Dwóch 26-latków szuka pracy jako brukarze - Norwegia

Witam. Poszukuję z kolegą pracy na terenie Skandynawii - najlepiej jako brukarze, gdyż mamy kilkuletnie doświadczenie w tym zawodzie. Pracowaliśmy w Polsce przy układaniu kostki brukowej około 6-7 lat, również kierując pracami. Układaliśmy zarówno kostkę betonową, jak i granitową, obrzeża, krawężniki, wszelkiego rodzaju prace dodatkowe.. Mamy po 26 lat (wykształcenie wyższe - chociaż sami wiecie do czego jest ono w Polsce potrzebne...) nie mamy nałogów, jesteśmy pracowici i na pewno żaden pracodawca się na nas nie zawiedzie.. Pracowaliśmy również przez 3 miesiące w Danii więc poznaliśmy nieco Skandynawię. Będziemy wdzięczni za jakiekolwiek informacje na temat możliwości znalezienia zatrudnienia w zawodzie brukarzy lub podobnym na terenie Norwegii. Proszę również o informacje - jak wygląda rynek pracy w brukarstwie na terenie Norwegii? czy jest on równie rozwinięty jak w Polsce? Czy jest szansa znalezienia pracy?

Informacje i ewentualne oferty pracy proszę o przesłanie na adres: fester85@tlen.pl

Dajcie nam szansę a nie pożałujecie

Jeśli szukacie pracy w Norwegii polecam wykonanie korekty CV z tłumaczeniem. Takie CV na pewno zrobi dobre wrażenie na przyszłym pracodawcy. Zapraszam do kontaktu na tlumacz@multinor.no

Ale poczekacie do wiosny z ta kostką brukową bo teraz śnieg spadnie.

Wyższe wykształcenie w kierunku kostki brukowej??????


Może lepiej napisać jakie macie studia?? i czy jest praca w tym kierunku??

Czy raczej swą przyszłość łączycie z kostką?? Wiem, że człowiek się przywiązuje...

Jak znajde numer tel. to wam jutro podżuce.

retier1 napisał:
Jak znajde numer tel. to wam jutro podżuce.

"podżuce" ????

zawiodłes mnie psie gonczy.....

JASNA > Jesli jako brukarz zarobisz 10tys, a jako nikt w zawodzie zadnym zarobisz 5tys, to co wybierzesz?
Z tego co wiem, to Lolek dla pieniedzy tu przyjechał jako Mgr.Inz.....

marianek73 napisał:
retier1 napisał:
Jak znajde numer tel. to wam jutro podżuce.

"podżuce" ????

zawiodłes mnie psie gonczy.....

JASNA > Jesli jako brukarz zarobisz 10tys, a jako nikt w zawodzie zadnym zarobisz 5tys, to co wybierzesz?
Z tego co wiem, to Lolek dla pieniedzy tu przyjechał jako Mgr.Inz.....

I dla spokojności twojego serca nie powiem ci ile zarabia.

Dlatego nadal twierdzę, że po studiach, z dobrym zawodem może warto się rozejrzeć za pracą po kierunku??

napisz na priv, bo ciekawosc jest.... męcząca : )

ciekaw jestem, czy był sens marnowac kilka lat zycia (Lolka zycia).....

Gwoli scisłosci > jestem za, jak najbardziej!
I uwazam,ze jesli ktos ma wyzsze wykształcenie i moze realizowac sie w zawodzie, to głupotą wielką jest układanie kostki brukowej, kiedy mozna zarobic równiez duzo i robic to co sie lubi......
Jesli zas pieniazki decydują o takim wyborze, to równiez nie widze w tym nic złego!
W norge jest masa Inż.Mgr, którzy nie zawsze realizują sie w tym, w czym sie kilka lat specjalizowali......

ps: Nie zawsze ktos po studiach, ma dobry zawód moja pani.....
czasami idąc na studia, jestesmy pewni ze dobrze wybralismy, ale niestety rzeczywistosc i zycie bywa przewrotne i po kilku latach okazuje sie, ze wybór był fatalny.....

Twój Lolek na dzis sie realizuje (chyba), a co bedzie za kilka lat?
Fuck knows.......

Zanim zaczniecie już całkiem psy wieszać to napiszę tylko, że studia to był kompletny niewypał (hehe Geografia..... sam się z tego teraz śmieję..) ale jak się to mówi Polak mądry po szkodzie.. Zresztą w Polsce znam mnóstwo ludzi po konkretnych studiach którzy chodzą do pośredniaka od kilku lat a jedyną szansą w zawodzie jest staż po którym i tak szanse na znalezienie pracy są nikłe.... Ja nadal żyję w Polsce.. nie jestem w Norwegii. W kraju pracuję jako handlowiec, w biurze... super praca tylko że za 1400 zł... Może nie tragedia ale można by lepiej... a marzenia są.. jak u każdego.. Nie użalam się nad sobą i swoim losem ponieważ po części sam sobie jestem winien... Jednakże pracując kilka lat fizycznie nauczyłem się że żadna praca nie hańbi a mnie najważniejsze są obecnie pieniądze.. Dlatego postanowiłem szukać pracy za granicą.. nie wiem czy się uda czy nie ale chcę kilka lat spędzić w innej rzeczywistości.. na ambitniejszą pracę za granicą nie mam szans, więc dlatego najłatwiej znaleźć pracę którą wykonywałem wcześniej w Polsce, którą umiem wykonywać itp..

Wiec zadać pytanie należałoby:

Czy pracować w Polsce w biurze za 1400 zł z szefem który ma ADHD i wszystko mu przeszkadza...a wypłatę daje z miesięcznym opóźnieniem czy za granicą zarabiając nieco więcej.. ?

Pewnie nie jeden wybrałby Polskę tylko, że tu ciągle brakuje szacunku do ludzi, a perspektywy są marne aby się coś poprawiło...

"podżuce" ????

Może lepiej tak podżucać ...... niż w twoim stylu?
Może jeszcze lep na muchy użyj..........much już nie ma , więc mniejsza konkurencje w dążeniu do twego celu będzie ....... Czyż nie o to biega