NET COM Łajdackie metody sprzedaży - Norwegia

Latem tego roku zadzwonił do mnie nieznany nr. Odebrałem telefon i...no właśnie, powinienem odłożyć, ale wysłuchałem do końca. Pan w bardzo miły sposób wyjaśnił mi, że kiedy będę używał karty sieci wymienionej w tytule, to znacznie zmniejszą się moje wydatki. Równie grzecznie odpowiedziałem, że się zastanowię. Następnie przyszedł sms, którym miałem potwierdzic akces. Nie zrobiłem tego, czyli nie zawarłem umowy. Po kilku dniach otrzymałem kopertę z startpaketem. Karta leży do dziś nie rozpieczętowana, ale faktury przychodzą, a ostatnio nawet przez inkaso. Może i błąd, że nie odesłałem koperty, ale na Boga, ja tez moge każdemu z Was wysłac np cegłę, a potem fakturę za nią. Co radzicie zrobic z tym fantem?

Zadzwon do inkaso (nazwa operatora jest na pewno na giro), powiedz, ze nigdy nie zawarles takiej umowy.. W sytuacji konfliktowej zwykle prosza obie strony na konfrontacje.. Niczego nie podpisales, nie zgodziles sie telefonicznie (beda musieli przedstawic nagranie) - umowy nie bylo..

Swoja droga - jest pewna polska firma reklamowa, wysylajaca materialy reklamowe Polakom mieszkajacym za granica.. Dowiedzialem sie, kiedy dostalem list z Toll z prosba o zadeklarowanie wartosci przesylki, bo nie wiedza jaki Vat naliczyc.. to dopiero metoda, nieprawdaz?..

Tak, Lajdaków nie brakuje. Mój znajomy w Polszy dostał sms z własnej sieci, czy chce uczestniczyć w loterii. On też nic nie odpowiedział, ale na koniec miesiąca dostał rachunek ponad 500zł, bo codziennie firma informowała go, że nie wygrał 100000zł. Dobre, co? Aha i dzięki za zainteresowanie i podpowiedź Sethur

a ja miałbym to w du..e . najpierw przysyłają ze dwadzieścia razy wezwania do zapłaty ( wiem bo odbierałem pocztę po znajomym który wyjechał ) a jak im się znudzi dręczyć cię pismami to dają to jakiejś firmy co przysyła czarne koperty z napisem yelow jak i tym się znudzi to może niech podadzą cię do sądu .............ciekawe jakie będą mieli podstawy

Andre ved mark napisał:
a ja miałbym to w du..e . najpierw przysyłają ze dwadzieścia razy wezwania do zapłaty ( wiem bo odbierałem pocztę po znajomym który wyjechał ) a jak im się znudzi dręczyć cię pismami to dają to jakiejś firmy co przysyła czarne koperty z napisem yelow jak i tym się znudzi to może niech podadzą cię do sądu .............ciekawe jakie będą mieli podstawy





Pierw próbuję ponegocjować, a jak to nie przyniesie rezultatu, to chyba właśnie oleję temat.

Lepiej to wyjaśnić, bo kolejny krok, to ściągnięcie z wypłaty, na które nie będziesz miał wpływu.

wpływ będzie miał jak mu oddadzą wszystko z odsetkami w razie jak by się odważyli zabrać

tylko do tego czasu może widnieć jako dłużnik i może nie dostać kredytu czy czegoś na raty.

Dzięki za porady, w poniedziałek podejmę jakąś rozsądną decyzję.

Dzwonie, piszę maile i...nic! To ja też nic