wole więcej podróżować i mniej przy tym pracować - Norwegia

Chce podróżowac i mniej pracować...
wiadomo, że bez pracy nie ma kołaczy, ale co kiedy mamy tyle kołaczy, że możemy się pozbyć pracy...
Co byś chciał / ła robić, gdybyś już nigdy nie musiał /ła pracowac....... ???

Tylko szczerze i odważnie

czekam na ciekawe pomysły.........

Ja pewnie tez duzo czasu bym spedzila na podrozach. Ale glownie,to przeprowadzilabym sie na wyspe Samoa,mieszkala w malym domku i zyla sobie takim tempem jak inni tubylcy. Zadnego stresu,kierowca autobusu zatrzyma sie nagle obok swojego domu i pojdzie zjesc obiad,mimo ze autobus pelen ludzi,to sobie zaczekamy. Nikt nie krzyczy i go nie wyzywa. Czasem zlowi sie jakas rybke na obiad. Zyc,nie umierac.

Oj ja mam wiele marzeń, wiele miejsce, których nie widziałam, a MUSZĘ zobaczyć. Norwegia była na pierwszym miejscu listy i to marzenie krok po kroczku się spełnia. Marzy mi się chodzenie po tutejszych górach i zobaczenie zorzy polarnej, poza tym nigdy nie byłam w Barcelonie, Rzymie... i wielu innych miejscach. Mam nadzieję, że uda mi się wkrótce te marzenia zrealizować. A na razie synuś marzy o Legolandzie

Ja tam sie juz napodrozowalam i nie to jest moim priorytetem

Moim marzeniem jest zalozyc szkole tylko dla dzieci ktore chca sie uczyc i ktorych rodzice wspolpracuja czynnie zeby im w tym pomoc
Sama tez bym w tej mojej szkole chetnie pracowala - oczywiscie bez przesady - chce miec tez czas dla mojej rodziny

Hmmm... Popijajac mojito zapewne zapalilbym cygaro skrecone na zyczenie w obfitym biuscie naturalnej kubanki.. Ehhh... karaiby.. Na pewno wyprodukowalbym wyrafinowany, abstrakcyjny film porno osadzony w scenerii siedemnastowiecznej Francji.. Noo i kupilbym jakas podupadajaca swiatynie... pod jakas elitarna imprezownie... Aha.. pytasz o marzenia.. nie, nie mam.. tak sobie szkicuje swoja przyszlosc.. PZDR..

W sumie większość ludzi by podróżowała, gdyby nie musieli pracować... tak już jest, że mamy to we krwi. Jesteśmy nauczeni podróżowania oraz potrzebujemy odpocząć co najmniej raz w roku w wygodnym kurorcie lub cokolwiek innego nam odpowiada...np, zamek w południowej Francji...
Jak widac, wielu z nas ma fajne pomysły i super marzenia - do zrealizowania.

Zastanawiam się, czy to nie byłoby nudne na dłuższą mete - zwiedzanie świata...?
Gdybyś mógł/mogła być na wakacjach conajmniej raz w miesiącu...hahaha....np,
styczen, luty, marzec wakacje i kwiecien - trzeba odpocząć od podróżowania - WAKACJE...

Co o tym myślisz???

Dobry pomysł...czy nie bardzo...?

Za duzo wakacji i za duzo pieniedzy moze prowadzic do tego, ze czolwiek jest rozleniwiony i nie potrafi sie cieszyc z blachostek zycia codziennego .

Wogole za duzo - jak z samej nazwy wynika - to znaczy ze przekroczylo sie jakas granice tego co dobre

Jedno wiem - ja jako nauczycielka mam duzo wakacji i im dluzsze wakacje tym trudniej jest z powrotem do pracy

Fajnie jest miec marzenia....tylko po jakims czasie chyba by nam sie znudzilo tylko podrozowanie..Mysle ze wiekszosc zalozyla ze kiedy nie musielibysmy pracowac to mielibysmy duzo pieniedzy-no bo w sumie marzymy sobie o tym,wiec mozemy tez sobie wymarzyc zebysmy mieli duzo pieniedzy prawda?. Ale ja zakladam ze jesli moglabym nie pracowac to chcialabym osiasc w jednym miejscu przezemnie wymarzonym,moglaby to byc Polska bo rodzina blisko,bo wszyscy mowia w moim ojczystym jezyku,bo mam tu znajomych,bo ide ulica i w kazdej chwili moge spotkac kogos z dawnych lat a najwazniejsze czuje sie na miejscu-czuje ze jestem tu u siebie.. A w tym moim miejscu gdzie osiade,wymarzylabym sobie...prace ale nie taka 8 godzinna dzieki ktorej sie utrzymam,nie taka ktora da mi jak najwieksza pensje,nie taka ktora aktualnie jest najbardziej na topie-ale taka dzieki ktorej bede miala poczucie ze robie to co lubie,co chce,co sprawia ze nigdy nie powiem ze mam dosc albo ze cokolwiek jest nie tak-taka prace naprawde dzika,inna i nie do spelnienia teraz w tym rzeczywistym swiecie z roznych powodow.To dzieki pracy czekamy na odpoczynek.A po pracy,ktorej powiedzmy poswiecalabym chocby tylko 4 godziny dziennie spedzalabym juz czas z rodzina bo skoro bylabym juz w moim wysnionym miejscu to po co mialabym gdzies wyjezdzac A na spedzanie czasu z rodzina sposobow jest milion i w wiekszosci fajnie byloby miec jednak pieniadze wiec zeby nie odstawac zbytnio od grupy tez sobie wymarze troche pieniedzy do tego mojego wyimaginowanego swiatka

a ja bym chciala kupic troche ziemi w hiszpanii, podadzic winogrona, zbudowac wielki dom i robic wino
sprowadzic cala rodzine tam, zeby wszyscy razem byli. I cieplo. I prawie caly czas wakacje. I fajna praca
ale to najpierw w totka trza wygrac, 46 milionow jest na weekendzie