tiru napisał:
Mam problem mieszkam w norwegi i pracuje tu już 2 lata cały czas w tym samym zakładzie i mam od jakiegos czasu odkładnie od jakiś 6 miesiecy problem ze swoim pracodawcom. Mianowicie uporczywie szuka u mnie jakichkolwiek blędów w pracy do wszystkiego notorycznie się przyczepia, nie wiem jak sobie z tym poradzić kiedyś potrafiłem przyjąć informacje od niego, ale od kilku miesięcy zauważyłem że stałem się tzw. chłopcem do bicia, bo podając np sytuacje pracujemy i 3 osoby robią to samo on zawsze musi do mnie przyjść i szukać u mnie błędów. Nieraz się zdarza ze winy lub jakieś niedopatrzenie innej osoby musi przypisać oczywiście nikomu innemu tylko mnie. Zaczynam coraz częściej chodzić na tzw ciśnieniu i męczyć się z tym. Mieliśmy sytuacje, że bylem w poprzednim roku 1 tydzień dłużej na urlopie niż mogłem oczywiście szef pozwolił na to w na początku tego roku powiedział że mam w zeszłym roku mniej godzin przepracowanych niż w poprzednim i i stwierdził że muszę odpracować w soboty te dni, oczywiście płaci takie same pieniądze za godzinę jak w dni powszednie. Ale dziś to już nie wytrzymałem jak pod czas pracy popełniliśmy jakiś błąd gdzie 2 osoby robiły jedna prace i 2 osoby odpowiadają za to co się robi to oczywiście do mnie musiał się przyczepić i powiedział ze mam się obudzić bo wrócę do polski. Na koniec mam pytanie czy to normalne jeśli pracodawca pyta się osoby podczas rozmowy kwalifikacyjnej czy pali papierosy i czy jest katolikiem a z tego co wiem to są 2 kluczowe pytania jakie sądzą o tym czy dana osoba jest przyjęta czy nie.
Proszę o jakąkolwiek rade i z góry dziękuję. Mam nadzieję ze w miarę jasno przedstawiłem moją sytuacje.
Kiedys moj pracodawca, na wspolnej zakladowej kolacji powiedzial mi, ze wygladam jak James Dean. Od razu wiedzialem, ze zaczna sie problemy... I nie chodzilo o to jak pracuje, ale jak wygladam... Nigdy nie wiesz co komu lezy za uszami...