"Im więcej jedności, tym więcej dobra" - Norwegia

"Im więcej jedności, tym więcej dobra" - pisał Leszek Kołakowski

Czy Polacy potrafią działać wspólnie ???

juniorsous napisał:"Im więcej jedności, tym więcej dobra" - pisał Leszek Kołakowski
Czy Polacy potrafią działać wspólnie ???POTRAFIĄ ...potrafią ...tak na pokaz ...
BY INNI zazdrościli... by Ich w dołku ściskało ,że to nie oni wpadli na tak prosty wszak pomysł...
Jednak tak średnio jak schowają swoje drobne przywary i pruderię to i owszem przeważnie to przez jakiś tam krótki okres działa względnie i składnie ...
Niemniej tak na dłuższą metę to mało kiedy to działa pozytywnie ...poza paroma wyjątkami które wcale nie są żadną TAM regułą ...
Tak w jedną -pozytywną- jak i drugą -negatywną-STRONĘ...
OT jedne pomysły mają polot i Ludzie zostają i razem działają dopóki , ktoś z grona nie zechce tego spieniężyć na drobny etat władzy...
A inne po paru akcjach padają w zapomnienie , bo wszyscy chcieli być na czele i nikt nie chciał być tym od szarej codziennej roboty ...
Pomijam tu akcje "cwaniaczków" różnej maści i autoramentu , działających pod szczytnym płaszczykiem tylko i wyłącznie dla WŁASNYCH celów ...

Gdzie Polacy potrafią działać wspólnie?
Jak polega działanie tych wszystkich zrzeszen?

Gdzie Polacy potrafią działać wspólnie?
Na przykladzie jakich organizacji w Norwegi ?
W jakich formacjach, organizacjach, klubach, zwiazkach, organzacjach mlodziezowych, klubach sportowych, kolkach fotograficznych, kolach wiejskich gospodyn, kombatantow wojennych, formacjach solidarnsciowych, klubach prac recznych i innych?
Jak polega działanie tych wszystkich zrzeszen?

UMIESZ LICZYĆ LICZ NA SIEBIE TWOJE SZCZĘŚCIE INNYCH JEB...
takie jest moje zdanie i życie . Prędzej obcy ci pomoże a nie swój SWÓJ tylko luka gdzie i kiedy ci kose wbić !!!
A w pracy nie ma kolegów są tylko ZNAJOME TWARZE

No wlasnie na kogo w tych wszystkich organizacjach liczyc?
Postepowac tak jak wyzej napisal badboy.no ze:
UMIESZ LICZYĆ LICZ NA SIEBIE TWOJE SZCZĘŚCIE INNYCH JEB...!!!
Dziwne no i ciekawe podejscie do sprawy, dlaczego?

Nic się nie zmieni, jeśli tylko będziemy wytykać rodakom: bo źli, bo nie potrafią się zjednoczyć, bo są interesowni, bo każdy sobie. A prawda jest taka, że to ja jestem: zła/y, interesowna/y, nie potrafię się zjednoczyć, bo chcę wszystko dla siebie... Nie jest sztuką wytknąć innym, ważne aby dostrzec te wady u siebie, próbować coś zmienić, dać dobry przykład, a nie siedzieć sobie wygodnie w swoim cieplutkim fotelu i tylko mówić: jest źle, ale to oni!
Jesteśmy jacy jesteśmy, ja tego nie akceptuję, próbuję zmienić. A jak zrobią inni, nie wiem, ale jako rąbnięta idealistka mam przynajmniej zamiar dawać dobry przykład Niestety, ziarnko do ziarnka... małymi kroczkami, ale do celu, bo opinię mamy okropną jeśli chodzi o jedność, miłość i braterstwo

Napisalas o opini!
Wiec pytam sie Ciebie gama28
Dlaczego opinię mamy okropną jeśli chodzi o jedność, miłość i braterstwo?

Moze napisze tak-to nie ja mam problemy z dogadaniem sie,zrobieniem czegos,pomoca innym itd. Ty tez nie masz,wiekszosc z nas nie ma(u gory jest jeden wyjatek) to nasi przywodcy,czy to na wysokich stolkach czy nizszych maja takie problemy. Za kazdym krokiem ktory tutaj stawiamy widzimy przyklady,nawet na tym portalu.

   Polacy, to taki waleczny naród, zawsze muszą z kimś walczyć. Kiedy mamy wroga zewnętrznego, jest OK, jednoczymy się (nie zapominając o wewnętrznych podziałach), ale gdy tylko pokonamy wroga, zaczynamy szukac wrogów wśród rodaków, w końcu potrzeba walki jest myślą przewodnią naszego narodu. Myślę, że tak jak jest, lub gorzej, będzie do następnej tragedii (wojny, okupacji, rozbioru itp.), kiedy to znowu staną Polacy ramię w ramię.