17 września 1939 roku o 5 rano czasu moskiewskiego wschodnią granicę Polski przekroczyły jednostki Armii Czerwonej. W wielu miejscach były one witane kwiatami, bimbrem oraz po słowiańsku - chlebem i solą. Kogo cieszyło wkroczenie bolszewików?

Kiedy wkraczały tam wojska sowieckie, miejscowi Żydzi i komuniści Polacy zgotowali im owacyjne przyjęcie, m.in. budując na ich cześć bramy tryumfalne".

"Armia sowiecka po wkroczeniu została spotkana przez Żydów i najbiedniejszych Białorusinów z zadowoleniem, reszta ludności odnosiła się z niedowierzaniem



Na pochylonym w stronę drogi płocie wisiał w dół trup młodej dziewczyny, rozcięty od rozkrocza aż po brodę straszliwie toporem. Z opadniętych na twarzy włosów zwisały sople zakrzepłej krwi, tworząc na ziemi brunatną plamę obsiadłą przez muchy i bąki. Dalej, przerzucony przez żerdzie, zwisał trup nagiego mężczyzny po katowsku zeszpecony, obok czapka oficera marynarki. Dalej, obok studni, obdarte i zeszpecone trzy trupy polskich żołnierzy pogranicza, a później już coraz częściej sponiewierane zwłoki już nie wiadomo kogo" - można przeczytać w relacji Jerzego Krakusa, który nadmienia, że zamordowaną kobietą była miejscowa nauczycielka - Marta Stępień, a oficerem prawdopodobnie kpt. mar. Czesław Basiński.

nowahistoria.interia.pl/ii-rzeczpospolit..._source=www.wykop.pl