napisał:
Haha, lubię wypowiedzi, które pachną troszkę ironią.
A tak juz poważnie, to po prostu zle odebrałeś mój pierwszy wpis.
Komuś moze sie wydawać, ze porwanie sie na dużych klientów takich jak przedszkola czy szkoły z jednym mopem i ścierką to wspaniały pomysł. Niestety. W taki sposób mozna sobie sprzątać domki prywatne.
Natomiast porównywanie sie do drugiej osoby, do jej osiągnieć, wykształcenia i doświadczenia nie ma sensu. Jeżeli juz ktoś chce sie porównywać, to niech sie porównuje do siebie samego z przed lat (sprzed??) na przykład i wtedy zobaczy co osiagnął.
Miłego dnia
Dobrze odebralem twoj pierwszy post i caly czas pisze o jednym: o ludziach stawiajacych sie wyzej od innych (ktorzy jak to piszesz chcieli by porywac sie na tak potezne przedsiewziecia jak... sprzatanie przedszkola). Nie mam pojecie co Ty w zyciu osiagnelas, ale zakladanie z gory ze dziewczyna ktora zalozyla ten watek "z jednym mopem nie podola". i to jest wlasnie AGOGANCJA ktora epatuje twoj post.
AGOGANCJA powtarzam, nie agresja, o ktorej piszesz, ze Cie o nia oskazam. Agresja i arogancja to nie sa synonimy, byc moze jednak jestes w Norwegii tak dlugo, ze utracilas bieglosc w poslugiwaniu sie jezykiem ojczystym...
Ciewym przykladem moze byc tez twoje twierdzenie o mojej znikomej wiedzy w zakresie branzy sprzatajacej. Ciekawe dla tego, ze ani jednym slowem nie odnioslem sie do zagadnienia tej branzy... Mozna wiec wysunac wniosek, iz dowodem na moja znikoma wiedze w branzy renhold jest fakt iz w jakiejs kwestii nie zgadzam sie z Toba...
Jesli skrytykujesz fryzure Alberta Einsteina, nie dowodzi to przeciez iz podwazasz teorie wzglednosci.
To tak w kwestii arogancjii...
W kwestii egzaltacji... Gwaltowne reakcje i obsesyjne bronienie swojego stanowiska, ciagle podkreslanie kim ja jestem i co ja osiagnelam z dbaloscia o to, aby nikt tego nie przeoczyl... Pani Hilton, z osiagnieciami jest jak z pieniedzmi. Dzentelmeni nie rozmawiaja o pieniadzach, bo nie musza: oni je po prostu maja... I maja ich na tyle duzo, ze nie przywiazuja do nich wagi, a ju na pewno nie podkreslaja tego faktu.
PODSUMOWUJAC: do... tak, do EGZALTACJI doprowadzaja mnie osoby ktore traktuja innych z gory tylko dla tego, ze w danym akurat momencie sa spolecznie czy ekonomicznie nieco wyzej. Nie nawidze tego typu PGRowskiej mentalnosci typowej dla osob z tak zwanego awansu spoleczno-ekonomicznego w pierwszym pokoleniu.
Haha, lubię wypowiedzi, które pachną troszkę ironią.
A tak juz poważnie, to po prostu zle odebrałeś mój pierwszy wpis.
Komuś moze sie wydawać, ze porwanie sie na dużych klientów takich jak przedszkola czy szkoły z jednym mopem i ścierką to wspaniały pomysł. Niestety. W taki sposób mozna sobie sprzątać domki prywatne.
Natomiast porównywanie sie do drugiej osoby, do jej osiągnieć, wykształcenia i doświadczenia nie ma sensu. Jeżeli juz ktoś chce sie porównywać, to niech sie porównuje do siebie samego z przed lat (sprzed??) na przykład i wtedy zobaczy co osiagnął.
Miłego dnia
Dobrze odebralem twoj pierwszy post i caly czas pisze o jednym: o ludziach stawiajacych sie wyzej od innych (ktorzy jak to piszesz chcieli by porywac sie na tak potezne przedsiewziecia jak... sprzatanie przedszkola). Nie mam pojecie co Ty w zyciu osiagnelas, ale zakladanie z gory ze dziewczyna ktora zalozyla ten watek "z jednym mopem nie podola". i to jest wlasnie AGOGANCJA ktora epatuje twoj post.
AGOGANCJA powtarzam, nie agresja, o ktorej piszesz, ze Cie o nia oskazam. Agresja i arogancja to nie sa synonimy, byc moze jednak jestes w Norwegii tak dlugo, ze utracilas bieglosc w poslugiwaniu sie jezykiem ojczystym...
Ciewym przykladem moze byc tez twoje twierdzenie o mojej znikomej wiedzy w zakresie branzy sprzatajacej. Ciekawe dla tego, ze ani jednym slowem nie odnioslem sie do zagadnienia tej branzy... Mozna wiec wysunac wniosek, iz dowodem na moja znikoma wiedze w branzy renhold jest fakt iz w jakiejs kwestii nie zgadzam sie z Toba...
Jesli skrytykujesz fryzure Alberta Einsteina, nie dowodzi to przeciez iz podwazasz teorie wzglednosci.
To tak w kwestii arogancjii...
W kwestii egzaltacji... Gwaltowne reakcje i obsesyjne bronienie swojego stanowiska, ciagle podkreslanie kim ja jestem i co ja osiagnelam z dbaloscia o to, aby nikt tego nie przeoczyl... Pani Hilton, z osiagnieciami jest jak z pieniedzmi. Dzentelmeni nie rozmawiaja o pieniadzach, bo nie musza: oni je po prostu maja... I maja ich na tyle duzo, ze nie przywiazuja do nich wagi, a ju na pewno nie podkreslaja tego faktu.
PODSUMOWUJAC: do... tak, do EGZALTACJI doprowadzaja mnie osoby ktore traktuja innych z gory tylko dla tego, ze w danym akurat momencie sa spolecznie czy ekonomicznie nieco wyzej. Nie nawidze tego typu PGRowskiej mentalnosci typowej dla osob z tak zwanego awansu spoleczno-ekonomicznego w pierwszym pokoleniu.