Szukam pracy - Norwegia

Witam serdecznie
Mam 25 lat i chciałbym wyjechać z Polski i znaleźć sobie prace w Norwegii. Pracowałem jako kucharz, a w obecnej chwili pracuje jako operator maszyn zgrzewajacych. Czy jest możliwość znalezienia pracy w Norwegii nie znajac języków obcych? Bardzo bym prosil was o opinie na temat moich szans w znalezieniu zatrudnienia.
Pozdrawiam,
Paweł Guzewicz

Właśnie wróciłam z Norwegii byłam na interview. Pracę otrzymałam, ale za mało godzin by się utrzymać.

Od kilku miesięcy szukam tam pracy.
Pierwsze co zgromadź gotówkę - 20 tyś minimum. TO ci da ok 40 tyś koron na kilka miesięcy by otrzaskać się z językiem, miastem i stylem życia - zupełnie innym niż u nas.
przyda się na mieszkanie - pokoik plus kurs językowy, plus autobusy i jedzenie.

kolejne - język - to podstawa Norweski w twoim wypadku bankowo. Angielskiego jeśli nie znasz nie ma sensu kuć w tej chwili - lepiej czas, pieniądze i siły właduj w Norweski. Za pół roku będziesz miał szanse.

Kucharzy potrzebują - ale poświadcz swoje kwalifikacje: świadectwa i dyplomy - przetłumacz u biegłego referencje.
Nie będą uznane, ale pokazując nawet te papiery zyskasz w oczach czy w agencji czy u pracodawcy.

Zarejestruj się na wszystkich stronach agencji norweskich.
Ranstad, adecco, job zone, kelly, ISS itd

finn, nav - zacznij słac CV w ciemno już dziś - obędziesz się z procesem.

Na koniec - zastanów się czy na serio Norwegia.
Kraj bogaty, ale poznaj jego minusy.

Zdaje sobie sprawe ze, Norwegia to bogaty a zarazem drogi kraj , ale w porównaniu do Polski to Norwegowie dbają o ludzi. W takim badz razie zareiestruje sie na tych stronach i sprubuje liznac troche jezyczka. Bardzo bym chciał spróbować ii przeżyć "mam nadzieję" miłą przygodę.

Pawelek69 napisał:
Zdaje sobie sprawe ze, Norwegia to bogaty a zarazem drogi kraj , ale w porównaniu do Polski to Norwegowie dbają o ludzi. W takim badz razie zareiestruje sie na tych stronach i sprubuje liznac troche jezyczka. Bardzo bym chciał spróbować ii przeżyć "mam nadzieję" miłą przygodę.

Nie wiesz a piszesz Norwegowie dbają o ludzi? Chyba o specjalistów z doświadczeniem, resztą to mieso armatnie. Żadko się zdąży,trafic na pracodawcę ktoremu zależy na pracowniku.
Ucz sie języka i postaw na jeden zawód a może coś osiągniesz.

jellyfishek napisał:
Właśnie wróciłam z Norwegii byłam na interview. Pracę otrzymałam, ale za mało godzin by się utrzymać.

Od kilku miesięcy szukam tam pracy.
Pierwsze co zgromadź gotówkę - 20 tyś minimum. TO ci da ok 40 tyś koron na kilka miesięcy by otrzaskać się z językiem, miastem i stylem życia - zupełnie innym niż u nas.
przyda się na mieszkanie - pokoik plus kurs językowy, plus autobusy i jedzenie.

kolejne - język - to podstawa Norweski w twoim wypadku bankowo. Angielskiego jeśli nie znasz nie ma sensu kuć w tej chwili - lepiej czas, pieniądze i siły właduj w Norweski. Za pół roku będziesz miał szanse.

Kucharzy potrzebują - ale poświadcz swoje kwalifikacje: świadectwa i dyplomy - przetłumacz u biegłego referencje.
Nie będą uznane, ale pokazując nawet te papiery zyskasz w oczach czy w agencji czy u pracodawcy.

Zarejestruj się na wszystkich stronach agencji norweskich.
Ranstad, adecco, job zone, kelly, ISS itd

finn, nav - zacznij słac CV w ciemno już dziś - obędziesz się z procesem.

Na koniec - zastanów się czy na serio Norwegia.
Kraj bogaty, ale poznaj jego minusy.

i Co mieszkania, prace itd. rozdają?
To jaką ta robote dostałaś ze sie nie da rady utrzymac?

Moze i nie znam obyczaj Norwegow , ale na pewno dbaja bardziej o człowieka niz w Polsce inaczej nie myślał bym o wyjeździe zeby pchać się w jeszcze większe bagno.

Pawelek69 napisał:
Moze i nie znam obyczaj Norwegow , ale na pewno dbaja bardziej o człowieka niz w Polsce inaczej nie myślał bym o wyjeździe zeby pchać się w jeszcze większe bagno.

Tobie nie chodzi o podejście czlowiek do człowieka tylko na jakim poziomie zyja ludzie dobrze lapie? Norwedzy sami w sobie to bardzo fałszywe ludzie a wiekszosc pracodawców tak jak i w PL wykorzystuje szanse jeśli moze przekręcić pracownika ( szczególne ci co zatrudniają gosci bez języka)
Wiec jeśli dobrze rozumuje ty chcesz zmienić,swoje życie a na to masz szanse w każdym kraju EU.
pierwsze rozglądnij sie gdzie i kogo potrzebują i wtedy będziesz wiedzial gdzie uderzyć.

PJo napisał:
jellyfishek napisał:
Właśnie wróciłam z Norwegii byłam na interview. Pracę otrzymałam, ale za mało godzin by się utrzymać.

Od kilku miesięcy szukam tam pracy.
Pierwsze co zgromadź gotówkę - 20 tyś minimum. TO ci da ok 40 tyś koron na kilka miesięcy by otrzaskać się z językiem, miastem i stylem życia - zupełnie innym niż u nas.
przyda się na mieszkanie - pokoik plus kurs językowy, plus autobusy i jedzenie.

kolejne - język - to podstawa Norweski w twoim wypadku bankowo. Angielskiego jeśli nie znasz nie ma sensu kuć w tej chwili - lepiej czas, pieniądze i siły właduj w Norweski. Za pół roku będziesz miał szanse.

Kucharzy potrzebują - ale poświadcz swoje kwalifikacje: świadectwa i dyplomy - przetłumacz u biegłego referencje.
Nie będą uznane, ale pokazując nawet te papiery zyskasz w oczach czy w agencji czy u pracodawcy.

Zarejestruj się na wszystkich stronach agencji norweskich.
Ranstad, adecco, job zone, kelly, ISS itd

finn, nav - zacznij słac CV w ciemno już dziś - obędziesz się z procesem.

Na koniec - zastanów się czy na serio Norwegia.
Kraj bogaty, ale poznaj jego minusy.

i Co mieszkania, prace itd. rozdają?
To jaką ta robote dostałaś ze sie nie da rady utrzymac?


napisz czy chociaż kilka odpowiedzi na Twój post były pomocne lub zgodne z rzeczywistością bo jestem ciekawy ...

Racja , malo to miało wspolnego z moja prośba o pomoc.Ja się tylko chcialem dowiedzieć , czy bez poznania języka moge wpadac do Norwegii i jest nadzieja ze znajdę zatrudnienie. Badz ktorys z was ma jakieś wtyczki w zalatwieniu pracy.

Pawelek69 napisał:
Racja , malo to miało wspolnego z moja prośba o pomoc.Ja się tylko chcialem dowiedzieć , czy bez poznania języka moge wpadac do Norwegii i jest nadzieja ze znajdę zatrudnienie. Badz ktorys z was ma jakieś wtyczki w zalatwieniu pracy.

powiem ci wprost bez języka min dobrego angielskiego lub kogoś rozgarniętego kto tu się tobą zaopiekuje, nie masz najmniejszych szans