Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu
Czytali temat:
Lela88 (3835 niezalogowanych)
3026 Postów
Eliza K
(Elise)
Maniak
mot norge napisał:
niby norweska ambasada ale polski urząd, bowiem pani mająca udzielać informacji była wyraźnie niezadowolona, że ktoś jej przeszkadza kawę pić.
No popatrz, zupelnie ja w polskiej ambasadzie w Norwegii


mot norge napisał:
Pracuje 6 lat prowadząc w PL firmę i naprawdę widzę co się tu dzieje i jak klienci podchodzą do zakupów i zobowiązań.
Pewnie podchodza tak samo jak i w Norwegii - cos nie pasuje, nie podoba sie, ma wade lub po prostu sie rozmyslil, to sie oddaje z powrotem do sklepu.
To juz niestety, albo raczej czale szczescie, nie te czasy, kiedy sprzedawca byl panem tlumow czekajacych grzecznie w kolejce.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-1  
Odpowiedz   Cytuj
158 Postów
Genowefa Pigwa
(GenowefaPi)
Stały Bywalec
niektorzy siedza wiele lat w norwegii a nic nie maja, ani jezyka nie znaja

ale do osob ktore chca tu przyjechac szukac pracy..nie ryzykujcie, bo musiscie miec na poczatek duzo pieniedzy, na jakies mieszkanie badz pokoj i wyzywienie, a prace znalezc nie jest latwo, lepiej zainwestowac w nauke jezyka norweskiego i pozniej zaczas szukac pracy i nikt wam nie pisze na zlosc tylko dla waszego dobra my z mezem na poczatku tez mielismy ciezki o tyle dobrze, ze mial on juz prace zalatwiona i kontrakt po miesiacu tak to bysmy nawet tu nie przyjezdzali
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-2  
Odpowiedz   Cytuj
222 Posty
Pawel Kiełbasa
(Purii_id)
Stały Bywalec
Rzymski82 napisał:
A ja proponuje jeszcze jedno. Trzeba się zastanowić dlaczego w Polsce było mi źle? Za mało zarabiałem albo nie mogłem znaleźć pracy? Czemu? A może jestem pierdołą która nie radzi sobie w ojczystym kraju w którym mogę swobodnie z każdym porozmawiać bo znam język, mam przyjaciół rodzinę która może mi pomóc lub coś doradzić. I niby teraz mam sobie poradzić w obcym kraju ledwo znając angielski albo i nic w ząb. W kraju w którym jest inna kultura i inna mentalność inne wymagania? Gdzie ja bym mógł tutaj pracować. Czy jestem w czymś zajebiście dobry? A jeśli jestem dobry to czemu mam problemy w Polsce?

... A moze wlasnie ta mentalnosc, ktora jest w Norwegii komus odpowiada bardziej niz nasza rodzima?
Ktos chyba napisal gdzies powyzej, iz polska codziennosc wyciska radosc z zycia.

...A moze pracujac na dobrym stanowisku inzynierskim w 300 tysiecznym miescie starcza komus jedynie na benzyne do domu i czasami na mieszkanie (w zaleznosci czy nie obetna "premii" za pieciominutowe spoznienie do pracy)...?

...A moze po prostu zycie w zyczliwym i normalnym spoleczenstwie jest spokojniejsze?


Rozumiem, gdybys takie rady stosowal do obywateli innych europejskich krajow. Ale tego typu "terapeutyczne" pytania jakos mi do polskich warunkow zycia nie pasuja .
Zgłoś wpis
Oceń wpis:1  
Odpowiedz   Cytuj
315 Postów
stefan stefanski
(Taki Ktos)
Stały Bywalec
Purii_id napisał:


...A moze po prostu zycie w zyczliwym i normalnym spoleczenstwie jest spokojniejsze?[/quote]

A mozna wiedziec o jakim konkretnie "kolega" społeczenstwie pisze?

Bo zyczliwosc i normalnosc, to chyba nie o.... Norwegii (???)
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
55 Postów

(paniola)
Nowicjusz
Rzymski82 napisał:
A ja proponuje jeszcze jedno. Trzeba się zastanowić dlaczego w Polsce było mi źle? Za mało zarabiałem albo nie mogłem znaleźć pracy? Czemu? A może jestem pierdołą która nie radzi sobie w ojczystym kraju w którym mogę swobodnie z każdym porozmawiać bo znam język, mam przyjaciół rodzinę która może mi pomóc lub coś doradzić. I niby teraz mam sobie poradzić w obcym kraju ledwo znając angielski albo i nic w ząb. W kraju w którym jest inna kultura i inna mentalność inne wymagania? Gdzie ja bym mógł tutaj pracować. Czy jestem w czymś zajebiście dobry? A jeśli jestem dobry to czemu mam problemy w Polsce?

No proszę... A może jest się za uczciwym, czyt. "pierdołą, która nie umie kombinować"? Uwierz mi, że nie zawsze pomaga rozwożenie cv, dzwonienie, rozpowiadanie po rodzinie i znajomych. A może co innego jak się mieszka na Śląsku, co innego na Podkarpaciu czy Podlasiu...
Co do swobody w porozumiewaniu się - w Norwegii podczas 4 miesięcznej praktyki ze średnią znajomością norweskiego nauczyłam się więcej niż w Polsce, zaznaczę PO POLSKU podczas 5 lat studiów z bardzo dużą ilością praktyk. Dodam, że musiałam być na wszystkich co do godziny.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
222 Posty
Pawel Kiełbasa
(Purii_id)
Stały Bywalec
To w takim razie mam wiecej szczescia od Ciebie.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
231 Postów
Łukasz Bernaś
(Rzymski82)
Stały Bywalec
Bo o pewnych rzeczach trzeba myśleć za młodu, a nie jak się ma 30-40 lat i wtedy budzimy się z ręka w nocniku że na nasze miejsce w robocie przyjęli kogoś lepszego. Kluczowe dla ludzi są lata 10-25 bo wtedy decydujemy o reszcie życia. Oczywiści potrzeba przy tym mądrości rodziców ale i własnej, mam wielu znajomych którzy imprezowali co weekend a ja w tym czasie albo się uczyłem albo pracowałem. Jadąc do Norwegii nie musiałem bać się o język, nie jestem jakimś wielki fachowcem ale nie musiałem koczować w domu po 30 osób i jeść konserw 3x dziennie. Przyjechałem tu tylko po to aby szybciej rozwinąć działalność w Polsce. Wielu rzeczy jeszcze nie wiem i wielu się muszę nauczyć, ale staram się żyć tak abym ja sam się za siebie nie musiał wstydzić i żebym kiedyś nie wstydził się dzieciom opowiadać co tu robiłem. A w Polsce naprawdę można żyć tylko trzeba się wziąć za siebie a nie tylko użalać się jak to tu jest do dupy. Bo hodujemy pokolenie ludzi którzy swą własną nieudolność obwiniają wszystkich tylko nie siebie. A ja codziennie patrząc na siebie mogę powiedzieć: Jest dobrze, ale stać mnie na więcej.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
315 Postów
stefan stefanski
(Taki Ktos)
Stały Bywalec
Rzymski82 napisał:
Bo o pewnych rzeczach trzeba myśleć za młodu, a nie jak się ma 30-40 lat i wtedy budzimy się z ręka w nocniku że na nasze miejsce w robocie przyjęli kogoś lepszego. Kluczowe dla ludzi są lata 10-25 bo wtedy decydujemy o reszcie życia. Oczywiści potrzeba przy tym mądrości rodziców ale i własnej, mam wielu znajomych którzy imprezowali co weekend a ja w tym czasie albo się uczyłem albo pracowałem. Jadąc do Norwegii nie musiałem bać się o język, nie jestem jakimś wielki fachowcem ale nie musiałem koczować w domu po 30 osób i jeść konserw 3x dziennie. Przyjechałem tu tylko po to aby szybciej rozwinąć działalność w Polsce. Wielu rzeczy jeszcze nie wiem i wielu się muszę nauczyć, ale staram się żyć tak abym ja sam się za siebie nie musiał wstydzić i żebym kiedyś nie wstydził się dzieciom opowiadać co tu robiłem. A w Polsce naprawdę można żyć tylko trzeba się wziąć za siebie a nie tylko użalać się jak to tu jest do dupy. Bo hodujemy pokolenie ludzi którzy swą własną nieudolność obwiniają wszystkich tylko nie siebie. A ja codziennie patrząc na siebie mogę powiedzieć: Jest dobrze, ale stać mnie na więcej.

dobrze gadasz @rzymski, ale zapomnaiłes o.....swistaku
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
485 Postów

(4altee)
Wyjadacz
Z perspektywy osoby, która nosi się z zamiarem opuszczenia PL rozumiem wasze wkurzenie na tych, którzy pracują za marne grosze. Chcę tylko dodać, że to co teraz wam wydaje się marnymi groszami dla innych może być naprawdę sporymi pieniędzmi.
Pracuje 6 lat prowadząc w PL firmę i naprawdę widzę co się tu dzieje i jak klienci podchodzą do zakupów i zobowiązań. Widzę też co mi sprawia teraz trudność choć kiedyś wydawało się błahostką. Polska naprawdę wyciąga z ludzi wszystkie soki i radość życia nie dając nic w zamian, albo co gorsza, dając jedynie rozczarowanie i długi.
Trochę więcej wyrozumiałości dla frustracji Polaków, którzy nie widzą perspektyw w ojczyźnie.
Poza tym jak ktoś umoczy to umoczy swój tyłek-nie wasz Zgadzam się z przedmówcą.Mam cztery dychy na karku,wiele rzeczy zrobiłem w życiu,więcej jeszcze przede mną.Lecz coraz mniej do śmiechu w Polsce,Kurna jaki kryzys.Jest hajc w obiegu lecz wciskają nam kit o kryzysie,cisną nas,zobaczcie ludziska co się dzieje.Jeżeli ja nie zarobię,to nie wydam tu i tam i gówno się zmieni.Nie wiem czy wy tam w Norge wiecie,że w Polsce panuje taka moda,aby wyr_chać kontrahenta z kasy w imię prowadzonych interesów.Prowadzę sklep,oprócz tego zajmujemy się grubymi pracami budowlanymi.I co z tego??Przez ostatnie miesiące zapierdzielałem sam w firmie,żebym mógł się cieszyć że będę zbierał plon w zimie(a tu zonk).W drugiej firmie ktoś nam nie zapłacił naprawdę dużych pieniędzy i jesteśmy w dupie ciemnej.Najśmieszniejsze jest to że nic nie można zrobić tej osobie(ta osoba nie ma pieniążków),osoba była wiarygodna,sprawdzana przez różne instytucje.Ale tak naprawdę nie wiesz na kogo trafisz i jaki plan się rodzi w główce KONTRAHENTA.Może kiedyś ja będę z drugiej strony(w Norwegii,lub Danii) czytał listy,jak to już w Polsce jest zaje...i wracamy do niej...
Zgłoś wpis
Oceń wpis:1  
Odpowiedz   Cytuj
231 Postów
Łukasz Bernaś
(Rzymski82)
Stały Bywalec
A najgorsze że ci młodzi ludzie są coraz gorsi. Może i znają języki bo trochę edukacja poszła do przodu ale na tym koniec. TV stara się im wmówić że nie są ostatnimi leniami i nieudacznikami i że przecież nie każdy musi umieć sprzątać bo przecież przyjdzie Perfekcyjna Pani Domu i udzieli celnych ratujących życie wskazówek. Super niania powie Ci: to że kupowałeś dziecku wszystko to co zapragnęło to nic złego i że wyrosło na małego skurwysyna to przecież się zdarza.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj


Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok