Niestety sprawa jest jeszcze bardziej poważna niż się wydaje.
W PL przekroczono punkt krytyczny,tj nie ma już różnicy jakości w cenie produktu.I tak w szynce za 35zł jest tyle samo wody co w tej za 22,różnica jest tylko w sposobie oszustwa,droższym zapewne,albo po prostu w chęci większego zysku.
Pakując mój wyjazdowy kuferek,doszliśmy z żoną do wniosku,że jeśli chlebodawca rodziny ma dobrze jeść na obczyznie to są tylko dwa wyjścia; wyroby własne (i tak też uczyniliśmy,nawet nie wiem jak to wyszło finansowo) albo wyroby norweskie,gdzie stopień oszukaństwa jest jeszcze nieporównanie mniejszy od rodzimych cfaniaków.
Do tego jak co urlop,doszła normalna terapia szokowo -spotkaniowa z wyrobami chińsko-polskimi,w których to również przekroczono punkt krytyczny.
Kupowałem mianowicie baterie łazienkowe,jak zwykle produkt z średniej półki cenowej,i co?
-bateria nie pasuje,głowica po kilku dniach kręci się ciężko,wąż cieknie od początku,dodane kołki są z innego kompletu,ogólne nie spasowanie itd itp.
Jednocześnie wystrzegam się tych najdroższych baterii po tysiąc czy dwa,jako że ich design jest jak dla mnie proZUSowski,ostre i kanciaste mają działać jako miejsce przekazania dotychczasowych składek ZUSowskich bezpowrotnie do centrali,bez możliwości zobaczenia choćby złotówki przez rodzine pogrążoną w żalu,aże bateria za 1500tyś -to i składki były wysokie-na chwałe ZUSU i głupote pędzącego za tzw trendami-nowobogackiego,którego głowa roztrzaskała się właśnie na "trendy" kanciastej żyletce zwanej dalej baterią łazienkową.
Takie samo "trendy" obserwuje np w modzie,niebotyczne koturny z kosmicznym obcasem-odbierają całą kobiecość,ale co one na to mogą poradzić kiedy są w szponach pędu za "trendy".
Były już przedziwne wariacje w modzie i stylach,byli hipisi z dzwonami,ukwiecone kobiety które pożyczano sobie pomiędzy namiotami.Oazy i pierwsze ciąże.Metale z rurkami ukazującymi piszczele-jednak klasyka oparła się temu wszystkiemu.
Problem w tym iż dzisiejsze pokolenie czerwonego- Wiśniewskiego ,czy innej rutowicz koński łeb-nie wie,i nie chce wiedzieć co to klasyka,a i smaku prawdziwej szynki,też nie zna.