Na moich oczach POLITI w nieoznakowanym wozie złamała 5 przepisów drogowych, po czym zatrzymali mnie i zabrali mi prawko, bo przyspieszyłem, żeby odczepić się od kretyna, który łamał przepisy i m.in. zygzakował 3 pasami na E6. Znajdźcie mi kogoś, kto by nie pomyślał, że to jakiś pirat drogowy. Raz do mnie w NO jeden z pięściami wyskoczył, wiec byłem pewny, że to kolejny debil. W sądzie nikt mnie nie słuchał, więc przestałem się stawiać na wezwania. Przyłazili, grozili, papierki zostawiali, a ja tak się bałem, że je darłem ze strachu. Dowalili mi grzywnę większą niż wcześniej mówili, stąd ich olałem. Ostatecznie zamiast 8 tysięcy na które się zgodziłem dowalili mi w sumie 20tys. (razem z kosztami sądowymi) bo stwierdzili, że się na 8tys. nie zgodziłem. Ręce opadają. Podzieliłem sobie na 22 raty, wziąłem dodatkowe godziny i już nadrobiłem stratę i hipokrytów pier...lę. I nie ma to nic do tego, czy jestem z Polski, czy Rumunii. Kretyńskie gadanie. Prawo młóci każdego tak samo bez względu na narodowość, więc nie napędzajcie niezdrowych emocji.