Ostatnio słyszałem rozmowę odnoście Erny i powiedziano że w nauce postęp odbywa się przez to że starzy naukowcy umierają, w polityce widocznie jest tak samo. Osobiście nie ufam lewicy, ponieważ ciężko wymienić ich sukcesy, ostatnia kosmetyka zadziałała na ludzi. Mówi się że Stoltenberga nie będzie w nowym rządzie a była to ostatnia nadzieja na lewice. Do tego haryznatyczny lewak z Rødt przekonuje coraz więcej ludzi do swoich ultralewicowych poglądów. Erna kompletnie straciła zaufanie, wielu się dziwi dlaczego ona ciągnie partie na dno. Mi się wydaje że po prostu jest gwarancją ochrony interesów grupki najbogatszych Norwegów. Zresztą jak jej się słucha to ręce opadają, zero świeżości, chęć popełniania tych samych błędów, høyre ma jednak zdolnych polityków. Podobnie jest w Polsce gdzie Tusk z Kaczyńskim będą ze sobą prowadzić wojenkę dotąd aż ze sklerozy przestaną się rozpoznawać. Jedynie Silvi coś tam sensownego mówi patrząc najbardziej trzeźwo na obecne problemy, ale lewica ludziom ją obrzydziła, wmówili że to wstyd na nich głosować a na dodatek jak rządzili z prawica to właśnie wtedy standard życia Norwegów zaczął spadać. Czyli Norwegia i jej mieszkańcy są w du… Najgorsze jest to że ludzie dają się przekonać że komunizm jest fajny, marksiści zlepiają całą tą lewacka ideologie w jedno i sprzedają to ludziom w ładnym opakowaniu.