Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

  • Oslo, Oslo, Norwegia
  • Bergen, Vestland, Norwegia
  • Jessheim, Akershus, Norwegia
  • Stavanger, Rogaland, Norwegia
  • Kristiansand, Agder, Norwegia
  • Ålesund, Møre og Romsdal, Norwegia
  • Trondheim, Trøndelag, Norwegia
  • Brønnøysund, Nordland, Norwegia
  • Mo i Rana, Nordland, Norwegia
  • Bodø, Nordland, Norwegia
  • Sandnes, Rogaland, Norwegia
  • Fredrikstad, Østfold, Norwegia
  • Drammen, Buskerud, Norwegia

1 NOK

  • Oslo, Oslo, Norwegia
  • Bergen, Vestland, Norwegia
  • Jessheim, Akershus, Norwegia
  • Stavanger, Rogaland, Norwegia
  • Kristiansand, Agder, Norwegia
  • Ålesund, Møre og Romsdal, Norwegia
  • Trondheim, Trøndelag, Norwegia
  • Brønnøysund, Nordland, Norwegia
  • Mo i Rana, Nordland, Norwegia
  • Bodø, Nordland, Norwegia
  • Sandnes, Rogaland, Norwegia
  • Fredrikstad, Østfold, Norwegia
  • Drammen, Buskerud, Norwegia

1 NOK

Wojna cenowa norweskich sieciówek - Norwegia

Czytali temat:
z s Ewa Adam Jan . Robert580 Łukasz W grzegorzKR Justyna Szynicka el varer slowiakluk (348 niezalogowanych)
1 Post
Redaktor
W tym temacie znajdują się komentarze do artykułu Wojna cenowa norweskich sieciówek
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
1633 Posty
Jan .
(WujekJanek)
Maniak
Ale spokojnie, spokojnie, nikt niczego darmo nie rozdaje...
Do jednego sie dolozy, ale na pozostalych rzeczach sie niezle zarobi...

Co do zarzutu o "braku szacunku dla jedzenia" to jest to bardzo trafne, szkoda tylko ze ktos sie obudzil jednorazowo, w grudniu... A w kazdym sklepie wyrzuca sie codziennie takie ilosci jedzenia, ze naprawde nie ma sensu o tym pisac, bo Ci ktorzy nie zetkneli sie z tym osobiscie, nie pracowali w sklepach norweskich i tak by nie uwierzyli... Nie moi drodzy, nie mozna rozdac ubogim, oddac do banku zywnosci, przekazc na cele... Nie, nie wolno. trzeba zarejestrowac i wyrzucic. Wyzucis tak, aby nikt nie mogl tego wygrzebac. kazda inna opcja jest albo zabroniona przez prawo norweskie, albo tak kosztowna, ze glowa puchnie...

Natomiast zgadzam sie ze wprowadzanie limitow jest bardzo niekomfortowe. Klienci sie wsciekaja, a czasem jest im po prostu przykro. Mozna naturalnie jakos z tego wybrnac, sklep ktory znam "od srodka" wybrnal z problemu tak, ze towary przeznaczone do "reglamentacji" byly zamowione w niewielkiej ilosci i rozsprzedaly sie blyskawicznie. Byla tez uprzejma prosba zarzadu sklepu aby ze wzgladow etycznych pracownicy powstrzymali sie od nabywania tych produktow. Z powodu zwyklej ludzkiej uczciwosci wobec klienta. Teraz na polkach sa po prostu wolne miejsca z metkami opisujacymi towar i informacja o limitach, zas lederzy maja pamietac o tym aby zapomniec domowic towaru... Wilk syty, owca cala, klienci troche psiocza ale czego oczy nie widza tego sercu nie zal...

Natomiast jeszcze bardziej ogolnie to tilbudy jako takie rzadza sie tu przeciez zupelnie innymi prawami niz w Polsce (moze teraz jest inaczej, bo ostatni raz w Polsce z wizyta dluzsza niz 2 dni bylem ze 4 lata temu). Ale z tego co pamietam, to Wyprzedaz w Polsce polegala na szalonej obnizce: Super Promocja, stara cena 398PLN, teraz jedyne 389PLN. W Norwegii zas jak jest tilbud to jest tilbud. 50% w dol, 80% w dol... Nie dalej jak w ostatni czarny piatek kupilem mojej zonie na Bogstadveien bardzo przyzwoita zimowa kurtke za nie pamietam dokladnie, ale chyba 120 czy 140 koron... Ludzie, to ciut wiecej niz paczka papierosow...

A przede wszystkim w Norwegii wiadomo ze najwieksze tilbudy beda wtedy, gdy ludzie najwiecej kupuja. Ze zeczy "prezentowe" najtaniej dostaniemy okolo 20 grudnia. Tymczasem w Polsce tez mamy wyprzedarze. 80% przeceny na choinki i dekoracje bozonarodzeniowe w styczniu, i 50% rabatu ma lyzwy i sanki w kwietniu. Za to w listopadzie mozemy tanio kupic krem do opalania...
Zgłoś wpis
Oceń wpis:3  
Odpowiedz   Cytuj


Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok