Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

  • Oslo, Oslo, Norwegia
  • Bergen, Vestland, Norwegia
  • Jessheim, Akershus, Norwegia
  • Stavanger, Rogaland, Norwegia
  • Kristiansand, Agder, Norwegia
  • Ålesund, Møre og Romsdal, Norwegia
  • Trondheim, Trøndelag, Norwegia
  • Brønnøysund, Nordland, Norwegia
  • Mo i Rana, Nordland, Norwegia
  • Bodø, Nordland, Norwegia
  • Sandnes, Rogaland, Norwegia
  • Fredrikstad, Østfold, Norwegia
  • Drammen, Buskerud, Norwegia

1 NOK

  • Oslo, Oslo, Norwegia
  • Bergen, Vestland, Norwegia
  • Jessheim, Akershus, Norwegia
  • Stavanger, Rogaland, Norwegia
  • Kristiansand, Agder, Norwegia
  • Ålesund, Møre og Romsdal, Norwegia
  • Trondheim, Trøndelag, Norwegia
  • Brønnøysund, Nordland, Norwegia
  • Mo i Rana, Nordland, Norwegia
  • Bodø, Nordland, Norwegia
  • Sandnes, Rogaland, Norwegia
  • Fredrikstad, Østfold, Norwegia
  • Drammen, Buskerud, Norwegia

1 NOK

Królestwo centrów handlowych - Norwegia

Czytali temat:
M N Jon Doe z s krzysztof kowal P. H. Ewa Adam Jan . Agata jackowska Agnieszka **** (487 niezalogowanych)
1 Post
Redaktor
W tym temacie znajdują się komentarze do artykułu Królestwo centrów handlowych
Zgłoś wpis
Oceń wpis:1  
Odpowiedz   Cytuj
1633 Posty
Jan .
(WujekJanek)
Maniak
Norweskie "centra handlowe"... A moze jeszcze norweskie "hipermarkety wielkopowierzchniowe"...
Jakos to kuriozalnie dla mnie brzmi... Moze dla tego, ze pochodze z jakiegos malego i biednego kraiku i dla mnie Centrum Handlowe to Zlote Tarasy czy Arkadia, czyli miejsca w ktorych niekiedy stoisko z pieczywem zajmuje wieksza powierzchnie niz "bardzo duzy" norweski sklep spozywczy, liczac tego "giganta" lacznie z lagerem, zapleczem socjalnym i rampa.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:4  
Odpowiedz   Cytuj
983 Posty
Dorota Hansen
(HotLips)
Maniak
A ja chcialabym, zeby w najblizszym sklepie Kiwi moznaby bylo wszystko
kupic- od mleka, przez narty do samochodu.
Mala powierzchnia ( nie trzeba duzo chodzic ), niezbyt duzy wybor ( bol glowy i rozterki duszy zostalyby unikniete ) i bliskosc domu. Uwielbiam zakupy partyzanckie. Przebywanie w sklepach to strata czasu.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:1  
Odpowiedz   Cytuj
1633 Posty
Jan .
(WujekJanek)
Maniak
DorHan napisał:
A ja chcialabym, zeby w najblizszym sklepie Kiwi moznaby bylo wszystko
kupic- od mleka, przez narty do samochodu.
Mala powierzchnia ( nie trzeba duzo chodzic ), niezbyt duzy wybor ( bol glowy i rozterki duszy zostalyby unikniete ) i bliskosc domu. Uwielbiam zakupy partyzanckie. Przebywanie w sklepach to strata czasu.


Alez Doroto, ja wcale nie twierdze ze lubie hipermarkety, wrecz ich nienawidze a moje bytnosci w tychze wymuszane byly zawsze obowiazkami zawodowymi.
Model Norweski (w ktorym sklep z 6 kasami to juz duzy sklep) po prostu mnie zachwyca. Pomijajac oczywiscie fakty pewnych utrudnien, takich jak to, ze aby kupic ser bialy trzeba jechac do Szwecji (chociaz jak ostatnio bylem w Swinesund to tez nie dostalem, wykupiony do zera...)
Mnie po prostu rozbawilo ogolne przeslanie, ktore mozna strescic: Norwegia Swiatowa Potega Hipermarketow i Centrow Handlowych... Tak miedzy nami: czy jest jakas dziedzna zycia czy gospodarki, w ktorej wedle norweskich mediow to nie Norwegia jest najwieksza swiatowa potega???

Na koniec jak juz jestesmy przy sklepach... Nigdy nie bylo mi po drodze do Coop'a. Ale ostatnio odkrylem, ze mozna tam bez zadnego problemu dostac bulke tarta. A ja, jak ten ostatni idiota przez lata cale kupowalem, suszylem i jak szalony tarlem na tarce lofa...
Wiesz ile to roboty po takim tarciu kuchnie do porzadku i sterylnosci doprowadzic???
Jakby zliczyc ile czsu na to "kastnolem ut przez windueta", to slabo mi sie nad wlasna glupota robi...
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
983 Posty
Dorota Hansen
(HotLips)
Maniak
Janie

Jakby zurnalistki teg portalu potrafily uzywac czegos innego oprocz internetowego tlumacza, to doczytalyby tekst do konca. Niedawno w aftenposten byl artykul o tym, ze liczba kjøpesnter pr innbygger jest najwieksza w Norwegii.

Nie wiem, czy jest to powod do zadowolenia, czy wprost przeciwnie.
Mnie, jako matce nastolatki ogarnietej pasja zakupow, nie jest to na reke.

Jako ze nie lubie zakupow, to jestem przeciwniczka budowania coraz to nowych sentrow handlowych.
Zwlaszcza, ze podobne sklepy sa w kazdym z nich.

Nie wiem, czy przezylabym wizyte w jakims z warszawskich sentrow handlowych o ktorych wspominasz.
Moja ostatnia wizyta we wroclawskiej Magnolii skonczyla sie topieniem rozterek duszy w wielu kieliszkach cognacu.
Przeroslo to moje sily, gdy corka postawila sobie za cel odwiedzenie wiekszosci sklepow i rozgrzanie moich kart do czerwonosci.

Najlepszy handel to handel internetowy.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:1  
Odpowiedz   Cytuj
1633 Posty
Jan .
(WujekJanek)
Maniak
DorHan napisał:
Janie

Jakby zurnalistki teg portalu potrafily uzywac czegos innego oprocz internetowego tlumacza, to doczytalyby tekst do konca. Niedawno w aftenposten byl artykul o tym, ze liczba kjøpesnter pr innbygger jest najwieksza w Norwegii.

Nie wiem, czy jest to powod do zadowolenia, czy wprost przeciwnie.
Mnie, jako matce nastolatki ogarnietej pasja zakupow, nie jest to na reke.

Jako ze nie lubie zakupow, to jestem przeciwniczka budowania coraz to nowych sentrow handlowych.
Zwlaszcza, ze podobne sklepy sa w kazdym z nich.

Nie wiem, czy przezylabym wizyte w jakims z warszawskich sentrow handlowych o ktorych wspominasz.
Moja ostatnia wizyta we wroclawskiej Magnolii skonczyla sie topieniem rozterek duszy w wielu kieliszkach cognacu.
Przeroslo to moje sily, gdy corka postawila sobie za cel odwiedzenie wiekszosci sklepow i rozgrzanie moich kart do czerwonosci.

Najlepszy handel to handel internetowy.


Doroto, z prawdopodobienstwem graniczacym z pewnoscia stwierdzam, iz corka twa nastoletnia niepelnoletnia jeszcze jest i karty kredytowej nie posiada. Gdyby bylo bowiem inaczej z cala pewnoscia nie wychwalala bys handlu internetowego... O nie... Za to nabrala bys zlego nawyku nie odbierania telefonow od swojego ksiegowego i opiekuna klienta w banku...

Doroto, czas gdy twa corka odkryje i pokocha magiczny swiat zakupow internetowych nadejdzie. A wtedy moc wrazen przed toba. I niech moc bedzie z Toba!!! Bedzie Ci potrzebna, oj bedzie...

PS.Jestes w otyle lepszej sytuacji, ze chyba raczej nie grozi Ci jedyna gorsza sytuacja, czyli w mysl zasady "zjadla dupka glupka" nie wejdziesz w posiadanie zony o 30 lat mlodszej...
Zgłoś wpis
Oceń wpis:1  
Odpowiedz   Cytuj
193 Posty
Ewa Adam
(MalaCzarnaEwa)
Stały Bywalec
WujekJanek napisał:
DorHan napisał:
A ja chcialabym, zeby w najblizszym sklepie Kiwi moznaby bylo wszystko
kupic- od mleka, przez narty do samochodu.
Mala powierzchnia ( nie trzeba duzo chodzic ), niezbyt duzy wybor ( bol glowy i rozterki duszy zostalyby unikniete ) i bliskosc domu. Uwielbiam zakupy partyzanckie. Przebywanie w sklepach to strata czasu.





Alez Doroto, ja wcale nie twierdze ze lubie hipermarkety, wrecz ich nienawidze a moje bytnosci w tychze wymuszane byly zawsze obowiazkami zawodowymi.
Model Norweski (w ktorym sklep z 6 kasami to juz duzy sklep) po prostu mnie zachwyca. Pomijajac oczywiscie fakty pewnych utrudnien, takich jak to, ze aby kupic ser bialy trzeba jechac do Szwecji (chociaz jak ostatnio bylem w Swinesund to tez nie dostalem, wykupiony do zera...)
Mnie po prostu rozbawilo ogolne przeslanie, ktore mozna strescic: Norwegia Swiatowa Potega Hipermarketow i Centrow Handlowych... Tak miedzy nami: czy jest jakas dziedzna zycia czy gospodarki, w ktorej wedle norweskich mediow to nie Norwegia jest najwieksza swiatowa potega???

Na koniec jak juz jestesmy przy sklepach... Nigdy nie bylo mi po drodze do Coop'a. Ale ostatnio odkrylem, ze mozna tam bez zadnego problemu dostac bulke tarta. A ja, jak ten ostatni idiota przez lata cale kupowalem, suszylem i jak szalony tarlem na tarce lofa...
Wiesz ile to roboty po takim tarciu kuchnie do porzadku i sterylnosci doprowadzic???
Jakby zliczyc ile czsu na to "kastnolem ut przez windueta", to slabo mi sie nad wlasna glupota robi...




Bulke tarta kupisz w kazdym sklepie, chocby Rema 100, gjermel (nie pamietam dokladnie, jakos tak sie nazywa), male czerwone pudeleczko 500 g.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:3  
Odpowiedz   Cytuj
1557 Postów
Gct Kowalska
(Gct)
Maniak
WujekJanek napisał:
Norweskie "centra handlowe"... A moze jeszcze norweskie "hipermarkety wielkopowierzchniowe"...
Jakos to kuriozalnie dla mnie brzmi... Moze dla tego, ze pochodze z jakiegos malego i biednego kraiku i dla mnie Centrum Handlowe to Zlote Tarasy czy Arkadia, czyli miejsca w ktorych niekiedy stoisko z pieczywem zajmuje wieksza powierzchnie niz "bardzo duzy" norweski sklep spozywczy, liczac tego "giganta" lacznie z lagerem, zapleczem socjalnym i rampa.


Janie, po bułkę tartą nie musisz jeździć az do coopa, jest w każdym sklepie, nawet w kiwi.
Nazywa sie "griljemel" , w czerwonym pudełku i znajdziesz na półce z ciastami w torebkach.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-2  
Odpowiedz   Cytuj
1633 Posty
Jan .
(WujekJanek)
Maniak
Dzieki dzieki drogie Panie, jak juz raz to odkrylem, to teraz widze ja wszedzie...

Ale przez pare lat bylem jak moja babcia ktora gdy pryjechala mnie odwiedzic to zapytala dlaczego kazdej nocy tam na ulicy taki mily pan stoi i z corkami rozmawia???

A to jak latwo sie domyslic nie corki byly tylko cory. Coru koruntu
A ten mily Pan to nie ich Tatus, tylko Opiekun
I to nie Opiekun Prawny, ale opiekun rzeklbym calkowicie bezprawny
Zgłoś wpis
Oceń wpis:1  
Odpowiedz   Cytuj


Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok