Ciekawa rzecz...
Facet rznacy wszystko co tylko na drzewo nie ucieknie to PRAWDZIWY MEZCZYZNA, dymny samiec, macho, gosc...
Dziewczyna zas, najlepiej aby byla dziewica az do slubu, bo inaczej... oczywiscie brudna szmata.
A juz nie daj Boze z murzynem...
Nauka doskonale zna to zjawisko, Zjawisko to jest opisane, zwarzone, zmierzone. Zauwazono, zbadano i potwierdzono, ze im nizsze wewnetrzne mniemanie danego samca na swoj wlasny temat, im bardziej czuje sie on niepewnie na tle innych, im mniej ma do zaoferowania tym wieksza sklonnosc do takiego wlasnie postrzegania problemu.
W jezyku zas potocznym mowi sie o ktotkim penisie, o zazdrosci (chlop sobie w zyciu nie poruchal i chyba juz raczej nie porucha), o tepocie umyslowej lub o zwyklym chamstwie i braku kultury.