napisał:
WujekJanek napisał:
Jasta, sory ale gówno mnie to obchodzi. Rozmawiamy o dwulicowych zakłamanych Norwegach, przy których Czesi to waleczni herosi, a nie o Polakach, a ty wiecznie jak katarynka że "a u was to murzynów biją".
także chłopcze musisz uważać jaki temat do rozmowy wybierasz
a nie widzisz u kogoś widelec, a u siebie wideł nie potrafisz
które akurat w tym samym temacie stoją
i nic tu o murzynach nie było
tylko o polactwie, które całą swoją kolaborację, tchórzostwo i głupotę całego narodu potrafiło na Cukra zwalić, czy sanacyjnych polityków
zapominając, jak ich tam Piłsudski zwał o milionach na folkslistach, przesiedzeniu całej wojny na zasiłkach
no i wymyślając baśnie o Monte Cassino, Lenino i San Marino
PS
i nawet chłopcze ani słowa, dlaczego to tyle polskich modelek z wygolonymi łbami na zero musiało w wojnę i po wojnie chodzić
w każdej wsi prawie
co ty smarku porownujesz
tysiace urtaowanych zydow przez Polakow pomimo ze tylko w Polsce grozila za to kara smierci dla dla calych rodzin
do
odgornej masowej ekterminacji zydow w norwegi którzy stanowili 100 proc. populacji Żydów w kraju w tym czasie. Ponad 450 trafiło do obozu w Auschwitz. Wszyscy przewożeni byli zmuszeni do zapłacenia za swój przejazd.
polska.newsweek.pl/volkslista---fakty-i-mity,63899,1,1.html
Od 2 września 1940 roku, gdy DVL zadekretował Reichsführer SS Heinrich Himmler, urzędy zaczęły przygotowywać ankiety, a od 4 marca 1941 roku, po zarządzeniu o wprowadzeniu volkslist w życie, zaczęto owe ankiety wysyłać do wszystkich domów na Górnym Śląsku, Pomorzu Gdańskim, w Kraju Warty (Wielkopolska plus część ziemi łódzkiej) i Prusach Wschodnich powiększonych o tzw. rejencję ciechanowską – na wszystkich terenach, które Hitler wcielił do Rzeszy w 1939 roku. Ankieta zawierała kilkanaście szczegółowych pytań: o przynależność wyznaniową, od kiedy rodzina mieszkała w danym rejonie, jakie kończono szkoły, o krewnych w Niemczech itd.
.
Grupa IV zaś przeznaczona była dla Polaków pochodzenia niemieckiego, którzy czynnie popierali polskie władze przedwojenne, a także Polaków, którzy po pomiarach czaszki i innych badaniach uznani zostali za wartościowych rasowo. Grupy I i II dostawały obywatelstwo automatycznie, a III i IV warunkowo, w drodze indywidualnej decyzji urzędnika.
Nie można było nie odpowiedzieć urzędowi. Najpierw przychodził ktoś z gminy i prosił o wypełnienie ankiety.
Potem żandarm groził palcem opieszałym, a w końcu można było trafić nawet do obozu. Urzędnik w starostwie oceniał ankietę i wedle własnego uznania przyznawał jedną z czterech kategorii. –
Nikt nie podpisywał volkslisty
Fritz Bracht, gauleiter i nadprezydent Górnego Śląska, kazał masowo zapisywać do kategorii III autochtonów, bo uważał, że są oni zeslawizowanymi Niemcami, potomkami dawnych osadników znad Renu
Część rodowitych Ślązaków podjęła więc taktyczną grę z okupantem. Sumienia uspokajał fakt, że do deklarowania niemieckości nawoływali księża w parafiach – dodaje.
ponadto do przyjecia DVL namawial rzad londynski
"przyjmujcie III grupę aby polski element przetrwał wojnę".Ładnie to omówił, Biskup Katowicki Adamski w znanym oświadczeniu.
zdarzało się, że III kategorię dostawał były
powstaniec śląski, którego rodzina mieszkała na Śląsku od dziesięcioleci. Z kwitkiem w rejencji katowickiej zaś odsyłano
etnicznego Niemca, który na Śląsk przybył z Wielkopolski.
a mityn o wojnie to pisza amerykanie chociaz nigdy nie wygrali zadnej wojny a rozpetali ich z 80 na calym swiecie
wiec przestancie po raz kolejny klamac jazwinski