Przeciętne wydatki na jedzenie norweskiej rodziny - statystyki a rzeczywistość - Norwegia - s2

DorHan napisał:
Moja rodzina liczy dwoje doroslych i jedno dziecko ( 15 lat ). Mamy budzet na jedzenie w wysokosci 7.000 kr. Zakupy robimy w wiekszosci w Szwecji ( mieszkam niedaleko granicy ). W kwocie kr. 7.000 mieszcza sie srodki czystosci.

Nie sa w to wlaczone koszty jedzenia w restauracji/kafeterii.

Mamy osobne konto tzw " matkonto" do ktorego jest osobna karta platnicza. Kazdy, kto idzie do sklepu posluguje sie ta karta i unikamy w ten sposob przekroczenia miesiecznego budzetu.no to sie nie przejadacie,okolo 80 kr na dzien,szalu nie ma chleb z mlekiem i chinskie zupki,chyba ze paczki jasta ci przysyla ze slomnik

700 kr na miesiąc to jakaś mega głodówka, zniszczysz sobie organizm i co Ci z tej kasy zaoszczędzonej? Wydasz więcej na kuracje i leczenie później. Na zdrowiu nie oszczędzisz.

no jak tylko maz pracuje to nie dziwne ze na zarciu oszczedzaja
pewnie dlatego sie najela do MN za najmimorde

My robimy większość zakupów w Szwecji i wydajemy cirka 4000-5000 NOK/miesiąc/2 osoby dorosłe+dziecko. W Szwecji kupujemy: mięso (wieprzowinę, wołowinę), duże ilości chleba (który zamrażamy, żeby wystarczył na dłużej), pomidory, cebulę, ogórki, mleko, jogurty, masło, ryż, środki czystościowe i kosmetyki. W Norwegii kupujemy czasami produkty, które nam się kończą szybko, np. mleko, świeży chleb, pieluchy lub, które w Norwegii są tańsze-łosoś, lody, kurczak, płyn do mycia podłóg, przeciery pomidorowe, albo takie towary, które nie wolno sprowadzać do Norwegii, np. ziemniaki. Odżywiamy się normalnie, a dzięki takim wyjazdom raz na miesiąc możemy trochę zaoszczędzić na przyszłość.

Anna Ruscak napisał:
My robimy większość zakupów w Szwecji i wydajemy cirka 4000-5000 NOK/miesiąc/2 osoby dorosłe+dziecko. W Szwecji kupujemy: mięso (wieprzowinę, wołowinę), duże ilości chleba (który zamrażamy, żeby wystarczył na dłużej), pomidory, cebulę, ogórki, mleko, jogurty, masło, ryż, środki czystościowe i kosmetyki. W Norwegii kupujemy czasami produkty, które nam się kończą szybko, np. mleko, świeży chleb, pieluchy lub, które w Norwegii są tańsze-łosoś, lody, kurczak, płyn do mycia podłóg, przeciery pomidorowe, albo takie towary, które nie wolno sprowadzać do Norwegii, np. ziemniaki. Odżywiamy się normalnie, a dzięki takim wyjazdom raz na miesiąc możemy trochę zaoszczędzić na przyszłość.
-------
To faktycznie swietny pomysl a, la Norki. Jedziemy 120 km dalej bo mleko jest tansze o 2 nok na litrze. A benzyna w N wiadomo za darmo.