Skrawek Polski w Kristiansand - Norwegia - s2

Jak ktos by mial kupic w Remie to kupi w polskim sklepie jak bedzie mial polski sklep w poblizu. Chyba ze folkenorsk jakis co mu juz polskie niesmakuje.

Imperator1988 napisał:
Jak ktos by mial kupic w Remie to kupi w polskim sklepie jak bedzie mial polski sklep w poblizu. Chyba ze folkenorsk jakis co mu juz polskie niesmakuje.

Albo ktos, kto uzywa mozgu czesciej, niz bezmyslnie geby do jedzienia i potrafi ocenic co wartosciowe, a co szajs

Imperator1988 napisał:
Jak ktos by mial kupic w Remie to kupi w polskim sklepie jak bedzie mial polski sklep w poblizu. Chyba ze folkenorsk jakis co mu juz polskie niesmakuje.

Panie od podazy i popytu - to ja sie pytam gdzie sie podzialy te wszystkie polskie sklepy w Oslo?
Popyt przy 200.000 polonii przecie ogromny?

Lindemans napisał:
Imperator1988 napisał:
Jak ktos by mial kupic w Remie to kupi w polskim sklepie jak bedzie mial polski sklep w poblizu. Chyba ze folkenorsk jakis co mu juz polskie niesmakuje.

Albo ktos, kto uzywa mozgu czesciej, niz bezmyslnie geby do jedzienia i potrafi ocenic co wartosciowe, a co szajs

oj zgadza sie.....kiedys byl sklep w oszlo, polonus czy jakos tak, produkty, ktore sprzedawali, byly z najnizszych polek w lidlu, biedroniu i kerfuru , kielbasy mialy zawartosc miesa 40 % a reszta to tluszcz i kasza... - sam syf, no ale na szczescie dlugo nie pociagneli .....

uderz w stol a nozyce sie odezwa

Jasne pewnie pierogi w nim kosztuja 500 nok

tomo123 napisał:
Jasne pewnie pierogi w nim kosztuja 500 nok

W ktorym ? W tym polskim ?

super i gratuluje!Dobrze ze ludzie mysla a nie siedza bezczynnie i cisna ze socjalu,mieszka tam troche moich pseldo znajomych i tylko wstyd przynosza,jeszce raz gratuluje i jak przyjade to z pewnoscia kupie co nieco.

TO nie USA ,ze polonia przyjedzie do Polski raz na ruski rok i brakuje im polskiego smaku. Tutaj ludziki wsiadaja w samolot i leca do Polski jak im sie podoba. Nikt nie potrzebuje polskiego sklepu o oryginalnie brzmiacej nazwie ,,Ewa¨, gdzie sok - vide woda z czyms, kosztuje ponad 20kr, taki biznes nie ma racji bytu, nie mowie tego zlosliwie, poprostu trzezwo podchodze do tematu.

w Oslo... bylem kiedys przy okazji w tym smiesznym polonusie... dawno dawno temu... tak jak i na grunneloce kiedys przy Thorvalds Meyers....
bylem tez i w drammen dawno temu w sklepie polskim...
i wszedzie bylo tak samo...
konserwy, przeterminowane cukierki, i dwa peta kielbiasy, kolejna dostawa chuj wie kiedy.... do tego majonzey helmans na polce (jakby tego w norweskim sklepie nie bylo) albo herbata lipton... nie dziwie sie ze zbankrutowali... no powodzenia i tam w krs....