Remo napisał:
a Norwedzy oczywiście nie kradną, 2 razy wyszedłem bez produktu który został skasowany w kiwi przez norweskie dziewczyny. 1 raz pasta do zębów za 25NOK, 2 raz bez cukierków miętowych za 9NOK. W obu przypadkach nie chciało mi się wracać do sklepu. Teraz sprawdzam na miejscu wszystko
bo okrasc emigranta to nie kradziez i jest na to spoleczne przyzwolenie politi umarza sprawe po tygodniu albo musisz pisac skargi na opieszalosc postepowania
a juz nagmine jest wzywanie jako swiadka i odsylanie do domu bez przesluchania tylko po to zeby posiedziec na komendzie 6 godzin a i tak po 26 miesiacach umorza albo norweg dostanie mandat ,a ty na bilety wydasz 6 x wiecej