hipokryzja - Norwegia - s2

kolo75 napisał:
, widze grono polakow ktore kupło stary dom na kredyt jest duze ale to kazdego indywidualna sprawa lecz proszę nie opowiadać o jakiś zyskach ze sprzedaży nieruchomości panie( WIKING ) , ponieważ jesli dodasz oplaty , podatki odsetki od kredytu i przyszłe nieuniknione remonty i przemnożysz przez 30 lat to dojdziesz do wniosku ze i tak inwestowanie pieniedzy w norwegi to spore ryzyko

Po 30 latach (albo i wczesniej) dom jest splacony, wiec masz to, co dostaniesz ze sprzedazy -prawdopodobnie te kilka milionow.

Po 30 latach wynajmowania masz g.... .

kolo75 napisał:
uderz w stol a nozyce sie odezwą , widze grono polakow ktore kupło stary dom na kredyt jest duze ale to kazdego indywidualna sprawa lecz proszę nie opowiadać o jakiś zyskach ze sprzedaży nieruchomości panie( WIKING ) , ponieważ jesli dodasz oplaty , podatki odsetki od kredytu i przyszłe nieuniknione remonty i przemnożysz przez 30 lat to dojdziesz do wniosku ze i tak inwestowanie pieniedzy w norwegi to spore ryzyko , jak nie strata dużej ich części , ale oczywiście każdy ma inną sytuacje w swojej części kraju

Nie wiem z czego sie tak cieszyc, ale sa zawody i profesje,dzieki ktorym dostajesz kredyt na dom np. na 25 lat, ale zarobki pozwalaja splacic go przykladowo w 5 lat. Po tym czasie dom moze kosztowac nawet dwukrotnie wiecej.

Elise napisał:
kolo75 napisał:
, widze grono polakow ktore kupło stary dom na kredyt jest duze ale to kazdego indywidualna sprawa lecz proszę nie opowiadać o jakiś zyskach ze sprzedaży nieruchomości panie( WIKING ) , ponieważ jesli dodasz oplaty , podatki odsetki od kredytu i przyszłe nieuniknione remonty i przemnożysz przez 30 lat to dojdziesz do wniosku ze i tak inwestowanie pieniedzy w norwegi to spore ryzyko

Po 30 latach (albo i wczesniej) dom jest splacony, wiec masz to, co dostaniesz ze sprzedazy -prawdopodobnie te kilka milionow.

Po 30 latach wynajmowania masz g.... .

Po co dzeladom ekonomie wykladac? Myslenie abstrakcyje jest im obce. Wystarczy, ze kasa jest na " kupce" w lodowce kielbasa i wodka, a w tel. kiepscy.

Wacek1 napisał:
Elise napisał:
kolo75 napisał:
, widze grono polakow ktore kupło stary dom na kredyt jest duze ale to kazdego indywidualna sprawa lecz proszę nie opowiadać o jakiś zyskach ze sprzedaży nieruchomości panie( WIKING ) , ponieważ jesli dodasz oplaty , podatki odsetki od kredytu i przyszłe nieuniknione remonty i przemnożysz przez 30 lat to dojdziesz do wniosku ze i tak inwestowanie pieniedzy w norwegi to spore ryzyko

Po 30 latach (albo i wczesniej) dom jest splacony, wiec masz to, co dostaniesz ze sprzedazy -prawdopodobnie te kilka milionow.

Po 30 latach wynajmowania masz g.... .

Po co dzeladom ekonomie wykladac? Myslenie abstrakcyje jest im obce. Wystarczy, ze kasa jest na " kupce" w lodowce kielbasa i wodka, a w tel. kiepscy.

Lepiej zostawić rodzinę w Polsce, zamykając ją w złotym zamku postawionym za gotówkę... niż płacić jakieś raty przez 25 lat bo to nie wiadomo co za kilka lat będzie i czy norweski rynek sie nie załamie i obcokrajowców pogonią na cztery wiatry..( Bo to wiadomo przecież że jak tu bedzie lipa to w PL będzie eldorado)

Joseph napisał:
[b]
Lepiej zostawić rodzinę w Polsce, zamykając ją w złotym zamku postawionym za gotówkę... niż płacić jakieś raty przez 25 lat bo to nie wiadomo co za kilka lat będzie i czy norweski rynek sie nie załamie i obcokrajowców pogonią na cztery wiatry..( Bo to wiadomo przecież że jak tu bedzie lipa to w PL będzie eldorado)

Joseph, tym ostatnim zdaniem zasluzyles na oklaska

a my dom sprzedaliśmy ,budujemy w polsce >nie ukrywam zarobiliśmy na nim ogromne pieniądze ale myślę że ta sztucznie nadęta bańka mieszkaniowa niedługo pęknie więc tak zrobiliśmy żeby póżniej nie płakać pozdrawiam zaradnych

alexkawa napisał:
alexkawa napisał:
heheheh iluzja
nawet w kontekscie spadku wartosci pieniadza w czasie

nie zapominajmy, ze transakcje zakupu/sprzedazy moga byc bolesne w perspektywie formue skatt

Nie "transakcje zakupu/sprzedazy", tylko samo posiadanie. Formuesskatt (1,1%) od nieruchomosci nie placi sie od wartosci rynkowej, tylko od "likningsverdi", np. Moze byc ze mieszkanie warte na rynku 2,8 mln. bedzie mialo likningsverdi ok. 500 tys. I wtedy nic nie placisz formueskatt. Placi sie w 2013 powyzej 870 tys.
Czyli jezeli malzenstwo posiada 2 taki mieszkania, to ńie placi formuesskatt.

B.K. napisał:
alexkawa napisał:
heheheh iluzja
nawet w kontekscie spadku wartosci pieniadza w czasie [a w Norwegii raczej nie widac w najblizszych dekadach zagrozenia hiperinflacja, za to widac ryzyko pekniecia banki w nieruchomosciach poniewaz nadzor dziala rozsadnie i ogranicza akcje kredytowa, czyli podaz hajsu:)] przy tej samej uzytecznosci lokalu na wynajem i lokalu na kredyt [to po prostu budka do spania:D] koszt obslugi kredytu, remontow, etc. w wypadku lokalu kredytowanego to jakas trzykrotnosc ceny transakcyjnej [kredyt od 20 do 30 lat) :)
rzeczy sie uzywa a nie napina na ilzuje wlasnosci :) splacony dom na kredyt po 30 latach jest po prostu stara rudera :) warto tez przeanalizowac stosunek % odsetek do kapitalu w comiesiecznych ratach :) [znam wiele przypadkow ludzi, ktorzy i w Norwegii i w innych krajach nie rozumieja, ze czesc odsetkowa moze przewzyszac koszt najmu:)]
ale co tam.... trzeba pokazac w Polsce powiatowej, ze jest sie byzner )

hahahaha iluzja
po 25 latach jak spłace swoja chałupke (a kupiłam nowa) i ją sprzedam z zamiarem powrotu do kraju stać mnie bedzie na kupno nowej i zostanie jeszcze na dobre meble,samochod i zycie...a ty co..dopoki bedziesz miał siłe aby zapierniczac i ładowac wszystko w Polsce to jeszcze jakos to widze ale gdy zmierzysz się z polskimi realiami i bedziesz zmuszony wszystko utrzymac,remontowac za tamtejsze wypłaty...ojoj cienko cie widzea choroba tez nie wybiera... mnie stac aby płacic tutaj kredyt przy moich zarobkach,ba stac mnie i moja rodzine na wszystko oczywiscie w granicach rozsądku...poza tym durnowata sprawa tu płacić z pięć tysiączków plus opłaty w,,błoto,,....ty pracując tu nie bedziesz miał nic z wynajmu a ja własnosc

alexkawa napisał:
heheheh iluzja
nawet w kontekscie spadku wartosci pieniadza w czasie [a w Norwegii raczej nie widac w najblizszych dekadach zagrozenia hiperinflacja, za to widac ryzyko pekniecia banki w nieruchomosciach poniewaz nadzor dziala rozsadnie i ogranicza akcje kredytowa, czyli podaz hajsu:)] przy tej samej uzytecznosci lokalu na wynajem i lokalu na kredyt [to po prostu budka do spania:D] koszt obslugi kredytu, remontow, etc. w wypadku lokalu kredytowanego to jakas trzykrotnosc ceny transakcyjnej [kredyt od 20 do 30 lat) :)
rzeczy sie uzywa a nie napina na ilzuje wlasnosci :) splacony dom na kredyt po 30 latach jest po prostu stara rudera :) warto tez przeanalizowac stosunek % odsetek do kapitalu w comiesiecznych ratach :) [znam wiele przypadkow ludzi, ktorzy i w Norwegii i w innych krajach nie rozumieja, ze czesc odsetkowa moze przewzyszac koszt najmu:)]
ale co tam.... trzeba pokazac w Polsce powiatowej, ze jest sie byzner )

Prosty przyklad: kupujesz mieszkanie za 2 mln.(pomijam kwestie wkladu wlasnego) Za pozyczke tych 2 mln. placisz odsetki ca. 72 tys. rocznie, od tego dostajesz zworotu 23%, czyli faktycznie miesiecznie placisz ca.4600 kr.
I jak sie ma do tego twoje "znam wiele przypadkow ludzi, ktorzy i w Norwegii i w innych krajach nie rozumieja, ze czesc odsetkowa moze przewzyszac koszt najmu"