W tym artykule są nieścisłości.
Tort miał zwrócić uwagę na FGM (female genital mutilation), czyli okaleczanie narządów płciowych dziewczynek. Praktykuje się to w krajach afrykańskich, np. w Somalii aż 90% kobiet jest temu poddanych. Bez znieczulenia usuwa się dziewczynkom łechtaczki albo zszywa wargi sromowe.
Problem w tym,ze turystyka kwitnie i Afrykanki mieszkajace w Szwecji co roku wyjeżdżają 'na wakacje do babci' do kraju pochodzenia. Wracają już okaleczone. W Szwecji nie ma na ten temat danych, ale w Anglii każdego roku około 2000 dziewcząt zostaje okaleczonych.
Problem w tym,ze szwedzkich 'antyrasistów' oburza tort, ale samo okaleczanie kobiet już nie. Ktokolwiek nazywa sprawę po imieniu zostaje posądzony o rasizm. Ciasto to akurat śmieszny problem w porównaniu do problemu, który usiłuje się w ten sposób nagłośnić.