W tym temacie znajdują się komentarze do artykułu Dariusz Morsztyn wyrusza na wyprawę psich zaprzęgów do Norwegii
mieszkam w miescie startu tj w alcie.faktycznie w zeszlym roku po raz pierwszy startował polak,odpadł na pierwszych 100 albo 200km z 500set.z tym ze z przeszło 100u zawodników i zawodniczek startujących tylko część biegnie na 500km,reszta biegnie na tysiąc km.widziałem powroty z tego wyścigu.z 500km już po 3dniach a z tysiąca około tydzień.powracają zaprzegi jak z wojny tzn startuje w zaprzęgu 8psów a widziałem jak wraca np tylko 5.takie historie.tutaj ten coroczny wyścig jest największą imprezą w roku.
mieszkam w miescie startu tj w alcie.faktycznie w zeszlym roku po raz pierwszy startował polak,odpadł na pierwszych 100 albo 200km z 500set.z tym ze z przeszło 100u zawodników i zawodniczek startujących tylko część biegnie na 500km,reszta biegnie na tysiąc km.widziałem powroty z tego wyścigu.z 500km już po 3dniach a z tysiąca około tydzień.powracają zaprzegi jak z wojny tzn startuje w zaprzęgu 8psów a widziałem jak wraca np tylko 5.takie historie.tutaj ten coroczny wyścig jest największą imprezą w roku.