agnieszka13054 napisał:
Dzieki za rade....mam nadzieje ze tak na co dzin tez spotkam i poznam duzo osobWątpię w tą twoją nadzieję, z prostej i prozaicznej przyczyny.
Polonia w Norge a w szczególności w tej wielkiej wiosce zwanej Bodø, dzieli się na parę znaczących grup społeczno-ekonomicznych.
Nie wiem do jakiej grupy ty się zaliczasz ?.
Jednak bez ogólnej obrazy.
- Społeczność wysoko wykształcona i przebywająca w Norge ponad 20 LAT! to tylko moim zdaniem ułamek promila.
- Rodziny mieszane pod względem wykształcenia jednak majętne / mają własne prywatne domy i mieszkania w Bodø, nowobogaccy, myślący jednak trzeźwo robotnicy / to następny promil.
-Reszta to mało znacząca "robotnicza hołota" która pracuje na dłuższych lub krótszych kontraktach turnusach i innych robotniczych wynalazkach.
- Jest też i śladowa grupa takich jak JA, wolni pracobiorcy, którym zawsze i wszędzie jest miło i przyjemnie.
W Polskiej Społeczności Emigracyjnej, kościół jako taki, to ostoja kruchej jedności narodowej.
Niemniej nie potrafimy z tego dobrodziejstwa należycie korzystać.
Dobitnie widać to po miejscowej mszy niedzielnej o 11:00.
Robole i inne pomioty, po mszy, prawie nie schodzą na ciacho i kawę / wydanie 30-40 nok to naprawdę GÓRALSKI NEGATYWNY SZOK!!!.
Inni, już wyżej wymienieni, potrafią nie tylko posiedzieć po mszy na dole przy kawie i innych łakociach, ale mało tego potrafią te ciasta wypiec i przywieźć nieraz i po 60 km. i to całkiem za darmo.
Ech rozpisałem się zanadto.
Brak Mi trochę tamtych klimatów.