POMÓŻCIE PRZETŁUMACZYĆ 2 ZDANIA PROSZĘ - Norwegia - s2

Nie wiem jaki mężczyżna jest materiałem na męża? Ale na pewno nie zależy to od narodowości.
Słyszałam natomiast wiele razy jak Norwedzy zazdrościli Polakom żon. Że takie kobiece, kochane, czułe i do tego sprzątają, gotują, zajmują się dziecmi. Pewnie zaraz odezwą się feministki w tym temacie, ale ja w obronie tego co napisałam powiem, że chodzi mi o to, że my Polki jesteśmy tu doceniane przez Norwegów (panów). Oni są jak wszyscy inni faceci, potrzebują ciepła i miłości i trochę szacunku. Mam na to przykład z życia mojego kolegi Norwega, który właśnie zakochał się w Polce i są na najlepszej drodze do....

Zakochiwanie sie i śnienie o tym jedynym, ze mnie kocha, ze jestem jedyna dla niego i taka wspanila NIE MA SENSU. A tym bardziej jakies sluby...

nasza kasiapaczka należy do romantyczek . pewnie jest jeszcze młoda , niedoświadczona przez życie więc trudno od razu obdzierać ją z marzeń . narazie jeszcze niech sobie śni , marzy i kocha

Hilton napisał:
Zakochiwanie sie i śnienie o tym jedynym, ze mnie kocha, ze jestem jedyna dla niego i taka wspanila NIE MA SENSU. A tym bardziej jakies sluby...

Może sensu nie ma, ale jakie to jest przyjemne i niesamowite.
Dużo rzeczy nie ma sensu, np. ciasta. Mimo tego, że są niezdrowe większośc ludzi je lubi i zjada. A przecież sensu w tym nie ma. Więc dlaczego nie zakochac się, choc to sensu nie ma.

Wydaje mi się ze faktycznie kobiety maja łatwiej w norwegi chodzi mi o Polki i nie tylko ....to one są zdobywane przez mężczyzn i one decydują co jest najlepsze dla nich ,to może być spontaniczna miłość , zakochanie, ale tez bezpieczeństwo stabilizacja itp. Mężczyźni muszą mieć to coś , wszystko zależy od tego co maja do zaoferowania ...Wydaje mi się ze Facet ma trochę trudniej poznać Norweżkę

tropik napisał:
kasiapaczka napisał:
hmm tylko dlaczego koledzy w pracy patrzą na mnie z litością...

próbowałam przetłumaczyć to w translatorze google no i mi wyszło że ON się ożenił ! (bryllupet znaczy ślub(

może kocha ale nie mnie....
kasia
Daj sobie spokoj Norweg to nie jest material na meza, w Norwegii zwiazek nic nie znaczy dzisiaj jest jutro go moze nie byc tu nie ma takich wartosci jak w Polsce, po tobie badzie nastepna.

Witam wszystkich ponownie po dlugiej wakacyjnej przerwie bez internetu

Nie mam doswiadczenia z polskimi mezami wiec trudno mi porownywac, ale z moich norweskich ( obu) bylam i jestem zadowolona . Moj obecny maz kocha mnie nie za to ze ja pilnuje dzieci, sprzatam i gotuje - bo takimi obowiazkami to sie dzielimy ale za to ze umiemu ze soba wspolpracowac i dochodzimy ze soba do porozumienia ( czasami przez kompromis ) . Ale to chyba nie zalezy od narodowosci tylko od checi wspolpracy nad zwiazkiem i checi uszczesliwiania osoby z ktora sie jest w zwiazku ( moze to jest milosc ? ale na pewno praca , ktora owocuje obopolnym zadowoleniem )

Ja - chociaz juz swoje przezylam nadal wierze w milosc , ale wiem tez ze trzeba sobie na nia zapracowac no i oczywiscie znalezc partnera ktory tez jest nastawiony na prace nad uczuciem

Pozdrawiam tych zakochanych i tych na ktorych to uczucie jeszcze czeka

ankaper napisał:
Hilton napisał:
Zakochiwanie sie i śnienie o tym jedynym, ze mnie kocha, ze jestem jedyna dla niego i taka wspanila NIE MA SENSU. A tym bardziej jakies sluby...

Może sensu nie ma, ale jakie to jest przyjemne i niesamowite.
Dużo rzeczy nie ma sensu, np. ciasta. Mimo tego, że są niezdrowe większośc ludzi je lubi i zjada. A przecież sensu w tym nie ma. Więc dlaczego nie zakochac się, choc to sensu nie ma.

Nie jestem w większosci, nie zjadam ciasta A to co lubię, mogę miec bez okłamywania, ze on mnie kocha I tez jest fajnie, przyjemnie i niesamowicie.

Hilton napisał:
Zakochiwanie sie i śnienie o tym jedynym, ze mnie kocha, ze jestem jedyna dla niego i taka wspanila NIE MA SENSU. A tym bardziej jakies sluby...

No, nie wiem Hiltonek Dużo by tu można mówić
Hej barbarek prawie cię niezauważyłem

Hilton napisał:
ankaper napisał:
Hilton napisał:
Zakochiwanie sie i śnienie o tym jedynym, ze mnie kocha, ze jestem jedyna dla niego i taka wspanila NIE MA SENSU. A tym bardziej jakies sluby...

Może sensu nie ma, ale jakie to jest przyjemne i niesamowite.
Dużo rzeczy nie ma sensu, np. ciasta. Mimo tego, że są niezdrowe większośc ludzi je lubi i zjada. A przecież sensu w tym nie ma. Więc dlaczego nie zakochac się, choc to sensu nie ma.

Nie jestem w większosci, nie zjadam ciasta A to co lubię, mogę miec bez okłamywania, ze on mnie kocha I tez jest fajnie, przyjemnie i niesamowicie.

Hilton a ja właśnie skończyłam ciasto i chciałam Cie zaprosic, ale jak przeczytałam posta "nie zjadam ciasta" to mi skrzydełka opadły.
Załączam jednak mimo wszystko zdjęcie mojego wypieku, może.... po głębszym zastanowieniu...

Mniam, apetycznie wygląda . Ale bardziej by mnie interesował "sheridan", ile razy go mam to jeszcze nigdy mi sie nie udalo nalactak, zeby sie nie pomieszaly warstwy