Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

7
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Polska szkoła dla dzieci w Norwegii czy online - Norwegia

Czytali temat:
sM M mmmmmmmm mmm Agata Dymna Iroo Andrzej MO SA RE SA Pawel P Liceum Internetowe No Name doReMi jojek90x angelika2 (4135 niezalogowanych)
9 Postów

(malakrolewna)
Wiking
Witam,

Kilka miesięcy temu biłam się z myślami co zrobić z dzieckiem, które straciło rok nauki przebywając w "innførings klasse" czyli klasie wprowadzającej z nastawieniem na naukę języka norweskiego.
Problem polegał na tym , że uczą tam niewiele i po ukończonym roku nauki wrzucają dziecko do klasy równorzędnej wiekowo. Wszystkie dzieci w docelowej klasie lecą typowym norweskim systemem nauczania więc dziecko, które uczyło się tylko języka ma braki z matematyką (sprowadzoną przez ten rok do minimum z pierwszej klasy i tylko interwencja rodzica może podnieść nieco poziom), już nie wspominając o przedmiotach, których w ogóle nie mają przez ten rok.
Cofają dzieci z materiałem a potem wrzucają na głęboką wodę... w ogóle mam bardzo złe wrażenia jeśli chodzi o szkołę i poziom nauczania.
Mi się wydaje, że dzieciom strasznie trudno odnaleźć się w nowej klasie, z nowym językiem, i przedmiotami, których wcześniej nie miało. Moje dziecko przyjechało do Norwegii na początku polskiej klasy 4tej a tu po roku nauki języka było w norweskiej klasie 6, więc w Polsce nie liznęła nawet fizyki, chemii, itp. a tu oczywiście musiała wejść do klasy która już jakiś czas się tego uczyła.
Pomoc w lekcjach, siedzenie po nocach, tłumaczenie tekstów było zniechęcające i dla córki i dla mnie więc pomyślałam o katolickiej szkole sobotniej i brałam po uwagę też szkołę przy ambasadzie polskiej. ALE to tylko jeden dzień nauki w tygodniu, pewnie tylko dla zachowania płynności w mowie i piśmie i dziecko raczej nie będzie miało z tego większych możliwości nadrobienia materiału.
Sama rozglądałam się za studiami online dla siebie i już nie pamiętam gdzie wpadłam na Szkoły Internetowe Libratus. To szkoła dla dzieci na poziomie podstawówki i gimnazjum. po doinformowaniu się stwierdziłam, że to chyba najlepsza opcja, w dodatku bezpłatna. Jedyne obciążenie dla rodzica to to, że dziecko ma egzaminy w czerwcu lub sierpniu i są tu dwie opcje: jechać z dzieckiem i odbyć egzamin za darmo w wybranym mieście lub egzamin ONLINE, za który niestety trzeba zapłacić ok 2000 zł.Tak czy inaczej to jednorazowy wydatek za podróż czy online każdy musi sam sobie przeliczyć co się bardziej opłaca. Oczywiście dziecko dostaje świadectwo ukończenia klasy, oczywiście nie jest łatwo bo można nie zdać, ale czytałam same pozytywne opinie matek z Anglii i w sumie chcemy razem z córką zaryzykować.
Więc zaczynamy od września i mam nadzieję, że moje dziecko będzie czuło się lepiej, kiedy nauczy się czegoś wcześniej po polsku i będzie miało świadomość, że rozumie o co chodzi.

Jeśli jest ktoś kogo dziecko już się uczy w tej szkole i ma swoje doświadczenia to bardzo proszę piszcie
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
73 Posty
iza ra
(izara)
Początkujący
Hej, moj syn wlasnie zaczyna nygard skole. W pl ukonczyl 5 klase podstawowki i tu po nygard pojdzieod razu do gimnazjum.....szczerze mowiac to nie mam pojecia jaki oni maja program, jakie przedmioty i co dalej ..
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
3026 Postów
Eliza K
(Elise)
Maniak
malakrolewna napisał:
Szkoły Internetowe Libratus. To szkoła dla dzieci na poziomie podstawówki i gimnazjum. po doinformowaniu się stwierdziłam, że to chyba najlepsza opcja, w dodatku bezpłatna. Jedyne obciążenie dla rodzica to to, że dziecko ma egzaminy w czerwcu lub sierpniu
Nie obraz sie, ale uwazam, ze to glupi pomysl. Poziom w szkole podstawowej w Norwegii jest tak niski i tempo tak wolne, ze twoje dziecko bez problemu nadrobi zaleglosci.
Ocen w szkole nie ma.
Nawet jak pierwsze pol roku bedzie takie sobie (a nawet rok), to za rok bedzie juz zupelnie inaczej.
No i kontakt z innymi dziecmi tez bedzie miala.

A tak to bedzie siedziec w domu, sama tylko z mama - co to za opcja dla 12-to letniego dziecka.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
9 Postów

(malakrolewna)
Wiking
Moja córka już chodzi do szkoły 2 lata ... teraz zaczyna gimnazjum i nie nadrobiła zaległości. Cały czas na spotkaniu z nauczycielem w szkole słyszałam, że ona świetnie radzi sobie z norweskim ale matematyka itp leżą a i ja widzę, że ma masę braków z poziomu 4tej klasy szkoły podstawowej. Poza tym norwescy nauczyciele mają za przeproszeniem w DU... poziom nauki... zakwalifikowano ją z marszu do grupy zielonej co oznacza najsłabszą w klasie (mają takie trzy) i jakkolwiek by się nie starała z jednego przedmiotu to inne i tak pociągną ją w dół. Teraz zaczynają się oceny i mieć one będą znaczenie przy wyborze szkoły średniej... grupa najsłabszych od razu nadaje jej etykietkę i świetnych ocen się nie spodziewam nie dlatego, że ona się nie uczy, tylko dlatego, że tak ją zaklasyfikowano. Równocześnie z nią do klasy przyszła inna dziewczynka, która ma ojczyma norwega i po jego interwencji w szkole zakwalifikowano tamtą do wyższej grupy.
Zawsze sama rozmawiałam z nauczycielem ale raz się wkurzyłam i poprosiłam tłumacza... wygarnęłam mu, że jak dziecko ma wszystko zrobione to nie zwraca na to uwagi , kiedy przygotowała świetną prezentację nawet nie chciał w tym dniu sprawdzać prac domowych (praca o mistrzostwach Europy w piłce nożnej - najważniejsze wydarzenie tygodnia)... wiedział, że będzie przygotowana ...
Przy tłumaczu była świetna, i mu bardzo przykro było, że tak się stało a po tygodniu znów pisał mi maile, że spóźniła się 5 minut...
No wybaczcie ale mam prawo dbać o interes mojego dziecka i biorę pod uwagę, że jeśli jej się ten system nauczania nie będzie podobał to może jechać do Polski i tam kontynuować naukę. Szkoła internetowa daje możliwość dla niej samej. Mam gdzieś oceny w szkole, chodzi mi o jej wiedzę i możliwości bo widziałam już takie dzieci, które płakały , że są w gimnazjum najsłabsze i będą musiały iść do takiego liceum gdzie je przyjmą a nie gdzie same chcą iść o ile nie pójdą do zawodówki...
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
9 Postów

(malakrolewna)
Wiking
A i jeszcze jedno... szkoła internetowa nie zwalnia dziecka ze szkoły norweskiej... jest szkołą dodatkową.
Zgłoś wpis
Oceń wpis: -3  
Odpowiedz   Cytuj
9 Postów

(malakrolewna)
Wiking
do IZARA

A więc ja nie pamiętam jakie to dokładnie przedmioty ale coś jak naturfag- zagadnienia z biologii chemii, fizyki są... sammfunnsfag- historia, wiedza o społeczeństwie. To wszystko było w 6, 7 klasie podstawówki, niewiele więc jeśli Twój syn miał cokolwiek w Polsce to może nie będzie problemu. Moje dziecko nie miało nic z takich rzeczy i stąd problem, poza tym zrozumieć w połowie o czym mówią o fotosyntezie to tak jakby nic nie zrozumieć...
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
3026 Postów
Eliza K
(Elise)
Maniak
malakrolewna napisał:
A i jeszcze jedno... szkoła internetowa nie zwalnia dziecka ze szkoły norweskiej... jest szkołą dodatkową.
Jak dodatkowa a nie zamiast, to mozesz sobie robic co chcesz.


malakrolewna napisał:
Zawsze sama rozmawiałam z nauczycielem ale raz się wkurzyłam i poprosiłam tłumacza... wygarnęłam mu, że jak dziecko ma wszystko zrobione to nie zwraca na to uwagi
Ogolnie Polacy w poronaniu do Norwegow, to narod posiadajacy temperament.
Niestety w Norwegii osoby co duzo krzycza i wymachuja rekami odbiera sie jako osoby niezrownowazone i nikt ich nie bierze powaznie. Krzyki i pretensje maja efekt zupelnie odwrotny od zamierzanego. Co wiecej wywoluja tylko niechec.

Jezeli chcesz coc uzyskac w szkole, to musisz poprosic o rozmowe, przy ktorej jest rowniez inspektor, i przedstawic swoja sprawe spokojnie.
Mozesz tez poprosic o kontakt z PPT.
Zgłoś wpis
Oceń wpis: 1  
Odpowiedz   Cytuj
9 Postów

(malakrolewna)
Wiking
Ogolnie Polacy w poronaniu do Norwegow, to narod posiadajacy temperament.
Niestety w Norwegii osoby co duzo krzycza i wymachuja rekami odbiera sie jako osoby niezrownowazone i nikt ich nie bierze powaznie. Krzyki i pretensje maja efekt zupelnie odwrotny od zamierzanego. Co wiecej wywoluja tylko niechec.


Tym bardziej wywołuje się niechęć mówiąc i pisząc nie na temat bo nigdzie nie zauważyłam choćby zdania o zmianie szkoły- to po pierwsze.

Po 2gie nie zauważyłam, żebym pisała, że machałam rękoma, krzyczałam itp. ale oceniamy innych według siebie... To, że "wygarnęłam" nauczycielowi to nie znaczy, że w sposób chamski. Potrafię to zrobić z uśmiechem na ustach.

Po 3cie i ostatnie... wydaje mi się, że ktoś tu od samego początku szuka dziury w całym, nie rozumiejąc tematu ...

Ale już wiele na forum widziałam i wcale mnie to nie dziwi.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
3656 Postów
Anna Bak
(Lindemans)
Maniak
Moj syn mial 11 lat, jak zaczal tu nauke. W klasie "integracyjnej" po 6 miesiacach (zaczal nauke od grudnia) smigal po norwesku jak zloto, a jesli chodzi o matematyke, to zawsze byl pierwszy
Nie mial zadnych problemow z nauka, jak i wiele innych, polskich dzieci.
Zrzucasz cala wine na norweska szkole, a moze to Twoje dziecko ma specyficzne trudnosci ? Tak tez bywa, niestety rodzice w wiekszosci przypadkow wola obwiniac wszystkich wokol. Tak wygodniej
Poza tym, jak sie podejmuje decyzje o wyjazdzie z dziecmi i zamieszkaniu za granica, to nalezy sie liczyc z tym, ze beda "skutki uboczne". Wsciekanie sie teraz i obwiniane wylacznie szkoly jest delikatnie - nietrafione
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
73 Posty
iza ra
(izara)
Początkujący
Lindemans, pamietasz moze jakie przedmioty mial w gimnazjum ?
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj


Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok