Tani elektryk z godkjent. - Norwegia - s2

ludzie wy nie wiecie o czym piszecie... tani elektryk z godkjent !!??
żeby mieć pieczątkę na godkjent to trzeba zdać po kursie egzamin w języku norweskim i założyć firmę żeby świadczyć usługi . pracując w firmie elektrycznej jako pracownik takich uprawnień się nie potrzebuje .
ja jeżeli biorę fuchę na czarno ( żadnych godkjentów oczywiście ) to biorę od 200 do 300 nok więc wątpie że ten tani elektryk z godkjentem bierze mniej jak 500 nok i to nie zależnie czy jest polak , noreg czy murzyn . na pewno nie biega też w pracy na wysokości lamperii co by się uwinąć w godzinę

Andre ved mark napisał:
ludzie wy nie wiecie o czym piszecie... tani elektryk z godkjent !!??
żeby mieć pieczątkę na godkjent to trzeba zdać po kursie egzamin w języku norweskim i założyć firmę żeby świadczyć usługi . pracując w firmie elektrycznej jako pracownik takich uprawnień się nie potrzebuje .
ja jeżeli biorę fuchę na czarno ( żadnych godkjentów oczywiście ) to biorę od 200 do 300 nok więc wątpie że ten tani elektryk z godkjentem bierze mniej jak 500 nok i to nie zależnie czy jest polak , noreg czy murzyn . na pewno nie biega też w pracy na wysokości lamperii co by się uwinąć w godzinę

no jeśli jakiś pracuje w firmie i ma układ z szefem że bierze robotę na czarno (300kr/h to spokojnie),a potem minimalna liczba godzin na legalu (500-700kr/h) żeby to miało ręce i nogi to wtedy będzie "tanio"..

mam znajomych w kilku firmach i na te układy z szefem to ciężko liczyć u mnie jako w szanującej się firmie możemy kupować materiały na prywatne konto a z firmowym upustem ale jest zapowiedziane .....firma nigdy nie będzie dawać godkjentu na fuchy !

Andre ved mark napisał:
mam znajomych w kilku firmach i na te układy z szefem to ciężko liczyć u mnie jako w szanującej się firmie możemy kupować materiały na prywatne konto a z firmowym upustem ale jest zapowiedziane .....firma nigdy nie będzie dawać godkjentu na fuchy !

to już inna kwestia. Ciężko kogoś takiego znaleźć i raczej po znajomości jedynie...

Andre ved mark napisał:
mam znajomych w kilku firmach i na te układy z szefem to ciężko liczyć u mnie jako w szanującej się firmie możemy kupować materiały na prywatne konto a z firmowym upustem ale jest zapowiedziane .....firma nigdy nie będzie dawać godkjentu na fuchy !
Jednak
Można przecież , zgłosić w firmie daną "FUCHĘ" jako normalne zlecenie .
Fakt , że firma naliczy wtedy swoje narzuty , jednak zawsze coś za coś .
Jak ktoś chce mieć legalne poświadczenie ... co zawsze wiąże się z gwarancją to MUSI ZA TAKĄ czynność zapłacić .
---
Przecież dlatego właśnie , Powołano parę lat temu tą Instytucję , by ukrócić trochę Szarą strefę .
---
Ech
Poszukuję pracy , ponieważ się nudzę .

Ja też potrzebuje takiego polskiego elektryka który na pewno pracuje w norweskiej firmie i wystawią odpowiednie dokumenty na robotę. Oczywiście za wszystko zapłacę normalne stawki norweskie.
Z polakiem prędzej dogadam się żeby robota była dobrze i sprawnie wykonana. Widziałem jak norwescy elektrycy robią to tylko współczułem inwestorowi. Sam, ten norweski inwestor, mnie poprosił abym przeciągnął siedem żył w cienkiej rurce bo dwóch norweskich elektryków bawiło się z tym przez dwa dni po dwie godziny dziennie i nie dali rady przeciągnąć przewodów. A dla mnie to była śmieszna sprawa i w niecałe pół godziny i po robocie. Tamci nie pomyśleli wcześniej położyć grubszej rurki i oczywiście za swoje błędy i niepotrzebnie nadrobione godziny skasowali, każdy po 600 plus mva, plus poniszczony materiał i poniszczone ściany. Kładłem też sam niektóre przewody i zakładałem puszki oczywiście za pozwoleniem i pod kontrolą elektryka. Tylko pomagając elektrykowi może czasami trochę zaoszczędzić na robociźnie. Za resztę trzeba ostro bulić.
Podobnie z hydraulikiem.
Może ujawni się tutaj jakiś konkretny elektryk.
Znam takiego jednego mieszka u mnie ale jego norweska firma elektryczna prawie już bankrutuje i nie bawią się drobną elektryką.

Fakt!

Norwescy fachoffcy to profesjonalisci,ale - z wygladu!
Wystrojeni od stop do glow,w firmowe,markowe ciuszki,poobwieszani sprzetem,dowozeni wymalowanym,firmowym autem...

Zeby tak sie znali na robocie,jak wygladaj,to moze cos by z nich bylo!

luj napisał:
Gdzie jest to Godkjent,bo nie moge znalezc?!
Widzę Mr Funnyman znalazł mój wątek.

A tak do tematu.
Znam ludzi, którzy tak właśnie ogarniali elektrykę. Wiadomo: po znajomości, ale mają pełną dokumentacje tyle, że bez gwarancji. Mi to wystarczy.
Nawet jeśli nikt nie zna nikogo takiego, to może macie jakieś doświadczenia o których chętnie poczytam. Znajomy np. polecił mi Nygard Elektro bo jest najtańszy w mieście i nie opierdala się tylko robi. Po oględzinach faktycznie wycenił na 50-55 tyś kr czyli o 25 mniej niż Otera, którą gościłem kilka dni wcześniej.

ja mam doświadczenia o których możesz poczytać
dzwonił mi kilka razy klient polak ale nie miałem ochoty jechać oglądać tej roboty bo ponad 20 km . remontował piwnicę pod wynajem do zamieszkania a do zrobienia było przeniesienia zasilania z parteru do tej piwniczki , zamontowanie podlicznika , ogrzewanie podłogowe w łazience , instalacja w mieszkaniu około 40 m kwadrat , zamontowanie całego osprzętu .
z doświadczenia ( bez oglądania ) to jest około 100 ... 120 roboczogodzin
zadzwonił już chyba trzeci raz i mówi że bym przyjechał w końcu oglądnąć bo on już ma dwóch gości z adecco co mu to zrobią za 8 000 nok !!! no to bez uniesienia podziękowałem mu i że nie będę się już fatygował oglądać bo ja mu tego taniej nie jestem w stanie zrobić
jak będę miał do wyboru zbieranie puszek a taką fuchę to się zastanowie
zajebiści są ci przesiedleńcy na dorobku

Mi tam elektryk powiedział za przeniesienie części bezpieczników na inne piętro (12 po 6 na skrzynkę i jego materiał) 20+ tyś z gokjent. po za tym wykonanie całej instalacji po mojej stronie za ile i jak, nie ważne ma być zgodnie ze wszystkimi normami...