asiaN napisał:
Sethur napisał:
asiaN napisał:
albo placic alimenty,jesli nie ma za co zyc...nawet po rozwodzie...
Jak jest niepelnosprytny zyciowo ... to nie dziwie sie ze rozwiedziony haha ...
..................ale wiesz,prawda taka jest,ze nie zawsze taki czlowiek rodzi sie niepelnosprawny....staje sie nim bardzo czesto w malzenstwie
Kiedy jedna strona(dominujaca) bierze na siebie wszystko i nie ma partnerstwa,druga strona jest tylko ,badz niewolnikiem,badz czyms w rodzaju mebla
To tez niejednokrotnie jest przyczyna przemocy bo zwyczajnie na dluzsza mete takie postawy sa wku....rzajace i w koncu ktos nie wytrzymuje i wybucha
Masz racje, ale przyczyna nigdy nie lezy tylko po jednej stronie. Malzenstwo to twor zlozony z przynajmniej dwoch jednostek, a jednostki sie zmieniaja ... ewoluuja (w jakimkolwiek kierunku czy tego chca czy nie). Z mojego doswiadczenia wynika, ze problem pojawia sie gdy te dwie jednostki nie potrafia zgrac tempa swojego jednostkowego zycia... Czesto zdarza sie jak napisalas, ze jedno zaczyna 'dominowac' ... to jest pierwszy symptom niezgodnosci tempa, ale nie musi tutaj od razu dochodzic do przemocy ... sa przeciez jakies przyczyny dla ktorych ten zwiazek zaistnial i egzystowal (zaufanie, przyjazn, milosc, akceptacja czy 'chora' fascynacja). Jezeli stajac na progu zadna z tych dwoch jednostek juz tego nie odczuwa ... to czas powiedzic adios ... a nie prac garnkami ... Jezeli nie potrafia zrobic tego jak na homo sapiens przystalo, oznacza to, zwiazek byl klamstwem .... i wtedy uczycie zalu z powodu utraty czasu generuje jednokierunkowa, skoncentrowana nienawisc..