arachnofobia - Norwegia

Czy ktos moze zna jakies poradnie psychologiczne w Oslo (najchetniej polskie ale norweskie tez moga byc), gdzie leczy sie fobie, konkretnie chodzi mi o arachnofobie? Bede wdzieczna za wszelkie wskazowki
Pozdrawiam

anian napisał:
Czy ktos moze zna jakies poradnie psychologiczne w Oslo (najchetniej polskie ale norweskie tez moga byc), gdzie leczy sie fobie, konkretnie chodzi mi o arachnofobie? Bede wdzieczna za wszelkie wskazowki
Pozdrawiam
arachfobie wyleczysz zaprowadzajac delikwenta do terrarium ))) do tego jakis film - pajaki atakuja.... i po terapii szokowej maly pajaczek to bedzie male miki

juz probowalam.. nie dziala

wejdz na strone VVHF i tam znajdziesz adresy przychodni psychiatrycznych. Bo w Norwegii psychologowie lecza fobie w takich miejscach . Mozesz tez zadzwonic do Blakstad sykehuset tam cie pokieruja dalej. Twuj fastlege powinien znac najblizsza i jego zdaniem najlepsza poradnie psychologiczna. Nie znam zadnego polskiego psychologa kt. by tu pracowal w zawodzie

na moja kolezanke podzialala terapia pajakiem. bylysmy na wystawie pajakow i robactwa wszelakiego, wziela na reke jednego malego futrzaka i pomoglo.

dzieki ansz75

a z tym braniem na reke pajaka.. bylam na takiej wystawie, mozna bylo takiego malego czarnego potrzymac, niestety w moim przypadku sie nie udalo, to przekracza moje mozliwosci jakkolwiek to brzmi, hehe

to niekoniecznie musi byc fobia
Ja na widok tego cienkiego pajaka domowego dostaje gesiej skorki , a takie tluste i wypasione sa straszne ja mam inne rozwiazanie- kupilam kota! On pajaki i robale lubi, mniam
Prosze bardzo , ile moge...

hehe dobry sposob
Ja jednak mysle ze u mnie to jest fobia.. bardzo irytujaca w dodatku - jak to z fobiami bywa

anian ja mam dziwna fobie a mianowicie bardzo boje sie burzy...odkad pamietam...nie znosze kiedy jest burza kosztuje mnie to wiele nerwow...tez robilam terapie spacerem w czasie burzy ale ja niedaleko uderzyp piorun to do dzis sledze pogode i patrze cze nie zaniesie sie na burze...

Pajaki..hmm balam sie troche ale kiedys ukladajac posciel w szafce pomiedzy wyszedl dosc duzy pajak tzw.lesny ktory zyje w sprochnialych drzewach wszedl na reke w sumie grzies w okolicy lokcia...zesztywnialam ale zdjelam delikatnie i przestalam sie bac..teraz boje sie z robali karaluchow, i w PL u ojca na ogrodzie nadeplam na padalca a w papryce pod szklarnia znalazlam dosc duzego zaskronca....skonczylo sie prawie na omdelniu brrrr

kazdy gdzies w srodku ma jakas fobie...jak nie mozna sobie z nia poradzic to trzeba jakos z nia zyc

Kiedyś zajmowałem sie terrarystyką.
Hodowałem węże , pająki, modliszki etc.

Moja matka od poczatku byla temu przeciwna jednak ja uparcia stawialem na swoim.
Opracowałem indywidualny program psychologiczny polegajacy na etapach w ktorych pacjent stopniowo oswaja się. Początkowo z pluszowym pajączkiem nastepnie z wylinkami różnych rozmiarów...

Po jakimś czasie przyzwyczaja sie od "malucha" stopniowo z coraz to wiekszym , a na mecie z doroslym osobnikiem.

Czy skuteczne ? Kwestie indywidualnego podejscia do sprawy

Good luck !