Polaków, którzy przybyli do Norwegii, a także ich obecną sytuację można łatwo porównać z historią imigrantów z Pakistanu.
Odp.
Nie mozna porownac poniewaz sytuacja w przypadku obu imigracji miala inne podstawy mimo ze efekt w postaci podjecia pracy byl wspolny.
Jak opisuje Aftenposten, w latach 70. przybyli oni do Norwegii, aby znaleźć pracę, masowo ściągając tam swoje rodziny. Ostatecznie zostali w kraju na stałe. Nie posiadali wyższego wykształcenia, ale byli młodzi, silni, pracowici – podobnie jak Polacy.
Odp.
Pakistanczycy nie przybyli do Norwegi ale na skutek rozwoju branzy naftowej zostali sprowadzeni do wykonywnia najciezszych prac przy wydobyciu najczesciej na wiertniach a warunkiem pozostania bylo uzyskanie obywatelstwa norweskiego , wiec musieli zostac Norwegami , z tego to powodu zostali i sciagneli rodziny. Poniewaz potrzebni byli do prac najciezszych wiec Norwegia nie sciagala z Pakistanu inteligencji z wykrztalceniem ale osoby z IQ maximum 90 " bo wyszla ze slusznego zalozenia ze Norwegowie beda obslugiwac stanowiska kierownicze i biurowe a Pakistanczycy prace fizyczne. Niestety nie przewidzieli ze ciezak praca fizyczna przy temperaturach +40 stopni celsiusza do ktorej pni byli genetycznie przystosowani to nie ciezka praca w temperaturach - 15 czy jeszcze mniejszych, wiec Pakistanczycy szybko z tej pracy rezygnowali a rynek pracy nie byl w staniu wchlonac duzej liczby nowych pracownikow w innych branzach wiec wyladowali na bezrobociu. Polacy natomiast przybywaja do pracy sami i w zdecydowanej ilosci przypadkow nie maja na celu zmieniac obywatelstwa wiec bardziej mozna ich porownac ich do Szwedow niz do Pakistanczykow.
Polacy wybierają to, co polskie: nie znają dobrze języka norweskiego, czytają polskie wiadomości, mają znajomych tylko z Polski.
Odp.
Bo jak Szwedzi sa Szwedami to Polacy sa Polakami , pracuja, zdecydowana wiekszosc uczciwie placi podatki , podoba im sie ten kraj ale jak zarobia tyle ile planuja to wiekszosc wroci a na ich miejsce przyjada nastepni. Jak ktos mysli ze paszportem zmienia sie uklad genetyczny to jego sprawa.
Polacy mieszkający w Norwegii często czują się dyskryminowani w norweskim społeczeństwie.
Odp.
Nigdy nie czulem sie dyskryminowany ale to nie powod ze mam Norwegom wpraszac sie na chate mimo ze ma tu wieluu Norweskich znajomych, wiec nazywaniem tego brakiem itegracji to chyba przesada.
dlatego wybierają polskie sklepy i tak bardzo angażują się w obchodzenie polskich świąt.
Odp.
Widac ze redaktor nigdy nie jadl dobrej kielbasy czy prawdziwego bialego sera. Obchodzimy Polskie Swieta bo jestesmy Polakami wiec jakie mamy obchodzic, co nie znaczy ze nie ogladamy na zywo lub w telewizji relacji z 17-go Maja i nie podobaja nam sie barwne pochody ale my swoja konstytucje mielismy juz sto lat wczesniej.
Na portalu forskning.no czytamy o tym, że polscy rodzice często boją się, że norweskie szkoły „kształcą idiotów”, co w rzeczywistości wywodzi się z niezrozumienia ich założeń.
Odp.
Nie zgadzam sie. Polscy rodzice boja sie norweskich szkol poniwaz wlasnie doskonale zdaja sobie sprawe z zalozen ktore prowadza do okreslonych skutkow. Zdanie to wyraznie swiadczy o tym ze redaktorowi myla sie skutki z przyczynami.
Innym bardzo ważnym problemem jest podkreślany przez Aftenposten bardzo niski poziom zaufania do instytucji Barnevernet.
Odp.
Czyli ich poziom zaufania do tej mrocznej instytucji nie jest ani wyzszy ani nizszy od poziomu zaufania rdzennych Norwegow o czym swiadcza coraz czestsze protesty Norwegow przeciwko Barnevernet. Czyli z nasza integracja nie jest znowu tak zle.