➤ Subskrybuj: http://tinyurl.com/SubskrybujNestBeatz
➤ Nasza oficjalna strona (sklep): http://NestBeatz.com
➤ Beat Shop: http://tinyurl.com/NestBeatzBeatShop
➤ Nasza grupa NEST BEATZ na FB: http://tinyurl.com/h4byslp
NEST BEATZ NA FACEBOOK - https://www.facebook.com/NestBeatz
NEST BEATZ prezentuje remix hitu Coldplay - "Hymn For The Weekend" o nazwie "Silniejszy". W warstwie lirycznej znajduję się O.S.T.R. Kali, Paluch oraz OSTRY (Bezimienni). Produkcją remixu zajął się NEST BEATZ.
„To miłość, nie bez powodu, jest silniejsza niż śmierć”.
NEST BEATZ na FB - https://www.facebook.com/NestBeatz
NEST BEATZ Instagram - https://www.instagram.com/nestbeatzofficial
O.S.T.R. na FB - https://www.facebook.com/ostr.tabasko
Kali na FB - https://www.facebook.com/KaliGanjaMafia
Paluch na FB - https://web.facebook.com/PaluchOfficial
OSTRY (Bezimienni) na FB - https://www.facebook.com/OstryBezimienni
Vyel (Cover) - http://facebook.com/vyelmusic
Sophia Omarji (Cover) - http://www.facebook.com/justmesophiaa
Costantino Carrara (Piano Cover) - http://www.facebook.com/costantinopiano
Tekst:
[Ostry(Bezimienni;]
Każdą chwilę cenię, nie odpuszczam ani grama
Wiem, że następna nie będzie taka sama
Pierwszy dziecka krzyk, płacz, pocałunek pierwszy
Na koncercie ryk, zeszyt pełen wierszy
Wiele dziś bym dał by powrócić do tych chwil
Kiedy pierwszy rap dawałem jako szczyl
Kiedy pierwszy raz usłyszałem jak on brzmi
Znowu przeżyć to, gdy zaszczepił się w mej krwi
Spojrzenie, dziewczyna, miłość moja pierwsza
Głowa wariowała aż do kłucia serca
W Iwoniczu Zdroju - tam był pierwszy raz
Pamiętam to jak dziś chociaż niszczy czas
Pierwsza noc poza domem, tempo zawrotne
Sex w samochodzie, miłości przelotne
Noc na komendzie i wytrzeźwień izba
Kradzież, ucieczka, cios i na twarzy blizna
Pojedynek z wódką ciężki, bez litości
Krótko on trwał, ale do nieprzytomności
Szerokie spodnie, rolki, pierwszy dźwig na murku
Zapisy do klubu, pierwszy gol na podwórku
Wszystkie pierwsze chwile, które pamięć sięga
To ten pierwszy raz, który się pamięta
Za każdy z nich jestem dzieciak wdzięczny
I znowu dziękuję za każdy następny
[Refren]
Oh-ah-oh-ah-oh-ah
Got me feeling drunk and high
So high, so high...
Oh-ah-oh-ah-oh-ah
Now I'm feeling drunk and high
So high, so high...
[Paluch;]
Ziomek, nigdy nie zapomnę pierwszych, bitych piątek
Gówniarzy, których pierwsza wódka grzała jak wrzątek
Tych twarzy dziś nie widzę - nowy życia porządek
Wódka już nie parzy, piję 0,7 wspomnień
Jak pierwszy pogrzeb świadomość otwiera nam drogi
Chcemy żyć dobrze, nikt nie miał w planach odchodzić
Przez jeden impuls dostrzegasz świata uroki
Jak pierwszy oddech dziecka, pierwsze jego kroki
Kolejny upadek, po pierwszym już nie ma śladu
Strzepujesz kurz z dumy, ból przed wrogiem zamaskuj
Jak treningowy worek - sam nie wiesz kto cię kopie
A twoje szczęśliwe karty od lat są na urlopie
Znam to bracie, człowiek często nie ma uczuć
Dorastał w syfie wychowanek ludzkiego brudu
Nie dosięgniesz nieba w parze betonowych butów
To życie na ulicach blisko zimnego gruntu
[O.S.T.R.;]
Mówiłaś mi, że mam się zmienić,
Lecz jak to zrobić gdy od lat sami jesteśmy w sobie uwięzieni,
Komu mam wierzyć, co nazwać zaufaniem,
Czym jest - honor, szacunek, duma, prawda ponad prawem,
Nasza, Wieża Babel, problemów Himalaje,
Hipokryzja co nam żyć bez systemu nie daje,
Witaj w teatrze lalek - elita w pierwszych rzędach,
Choć wiedzę to my mamy, ale w cudzych rękach,
Prawda `debeściak`, ty o tym wiesz najlepiej:
Głupoty to tu możesz kupić nawet jak chcesz w sklepie,
Sprzedawca Cię poklepie po ramieniu, bo ty płacisz,
Jak chcesz mamy w promocji tu kopa w dupę gratis ( ał ).
Mówiłaś mi o marnotrawstwie -
A żebym patrząc w talerz miał w myślach Somalię - zawsze,
Jest ktoś to pragnie tego bardziej, od Ciebie,
Ile szczęścia może dać jedna chmura na niebie...
Ile deszczu musi spaść, by brat oczyścić Ziemię,
Ile wersów musisz znać, by raz spojrzeć na siebie,
Ile grzechów kusi nas, by świat spełnił marzenie,
Ile szczęścia może dać jedna chmura na niebie...
Ile deszczu musi spaść, by brat oczyścić Ziemię,
Ile wersów musisz znać, by raz spojrzeć na siebie,
Ile grzechów kusi nas, by świat spełnił marzenie,
Ile szczęścia może dać jedna chmura na niebie.
[Kali;]
Czasami biegnę, choć nie wiem dokąd zmierzam,
Tumany kurzu za mną, błędnych decyzji szlak,
Zranione zwierzę nieufne do człowieka,
Samotnie patrzę w niebo, gdy przyjaciela brak,
Gdy los każdego dnia, chce na plecach widzieć mnie,
Zaciskam pięści, trwam, wyjdzie słońce, dobrze wiem.
Gdy brakuje mi sił, płuca proszą o tlen,
Na plecach niczym krzyż, mam plecak doświadczeń,
Padam na twarz, krew toczy wbity cierń,
Słyszysz mój krzyk na rozległej równinie,
Podaj mi dłoń, bym wstał, wytrwał kolejny dzień.