Marika R

Byłam, pytałam, jeżeli znasz język norweski warto zapytać, mnie sie niestety nie udało, ponieważ go nie znam. Pozdrawiam

Tak widziałam
Dla informacji z tego co zostałam poinformowana pracuja tam Polacy wiec po to skierowane tu pytanie aby dowiedzieć się od tych osób KTORZY WIEDZA COS . Reszcie dziękuje

Czy komuś też ucina tekst ?

Mariczuj napisał:
[quote]Imperator1988 napisał:
A to widzialas: www.bama.no/om-bama/jobb-i-bama/ ?

Tak na pocieszenie jakby zadni rodacy tam nie pracowali.

Tak widziałam

Byłam, pytałam, jeżeli znasz język norweski warto zapytać, mnie sie niestety nie udało, ponieważ go nie znam. Pozdrawiam

Tak widziałam
Dla informacji z tego co zostałam poinformowana pracuja tam Polacy wiec po to skierowane tu pytanie aby dowiedzieć się od tych osób KTORZY WIEDZA COS . Reszcie dziękuje

Czy komuś też ucina tekst ?

Mariczuj napisał:
[quote]Imperator1988 napisał:
A to widzialas: www.bama.no/om-bama/jobb-i-bama/ ?

Tak na pocieszenie jakby zadni rodacy tam nie pracowali.

Tak widziałam

?O to właśnie chodziło ja też myślałam , że nie musi być meldunek tylko jaki adres korespondencyjny się poda taki jest . Po prostu chciałam się upewnić w 100 % zanim podam adres . Ktoś mnie inaczej poinformował po prostu z braki wiedzy

Mariczuj napisał:
czy ktoś wie co więcej na temat listów z polskich urzedów ?

Wiecej tzn. co konkretnie, prócz tego, ze jeśli oczekujesz listu z polskiego urzędu, to najpierw musisz tam podać adres do korespondencji.
W Norwegii jest tak samo. Nie musisz byc zameldowana. Poza tym, listy przychodzą zawsze na adres podany do korespondencji, a nie na adres gdzie ktoś jest zameldowany.
Jeżeli oczekujesz listu z Nav, skatt itp. to podajesz adres do korespondencji i nikogo nie obchodzi gdzie jesteś zameldowana.
Zameldowanie ma znaczenie w przypadku otrzymywania jakichś świadczeń z komuny. Jeśli ktoś ma meldunek w innej kommunie niz faktycznie mieszka ( z jakichś tam powodów ) to sprawy urzędowe musi załatwiać w miejscu meldunku.
Nie ma obowiązku meldunkowego jeśli przebywa sie w no do 180 dni na D- numerze.
Juz chyba bardziej klarownie nie jestem w stanie wytłumaczyć, ale poczekaj, bo zaraz "multinor" ze swoimi poradami wkroczy

czy ktoś wie co więcej na temat listów z polskich urzedów ?

?O to właśnie chodziło ja też myślałam , że nie musi być meldunek tylko jaki adres korespondencyjny się poda taki jest . Po prostu chciałam się upewnić w 100 % zanim podam adres . Ktoś mnie inaczej poinformował po prostu z braki wiedzy

Mariczuj napisał:
czy ktoś wie co więcej na temat listów z polskich urzedów ?

Wiecej tzn. co konkretnie, prócz tego, ze jeśli oczekujesz listu z polskiego urzędu, to najpierw musisz tam podać adres do korespondencji.
W Norwegii jest tak samo. Nie musisz byc zameldowana. Poza tym, listy przychodzą zawsze na adres podany do korespondencji, a nie na adres gdzie ktoś jest zameldowany.
Jeżeli oczekujesz listu z Nav, skatt itp. to podajesz adres do korespondencji i nikogo nie obchodzi gdzie jesteś zameldowana.
Zameldowanie ma znaczenie w przypadku otrzymywania jakichś świadczeń z komuny. Jeśli ktoś ma meldunek w innej kommunie niz faktycznie mieszka ( z jakichś tam powodów ) to sprawy urzędowe musi załatwiać w miejscu meldunku.
Nie ma obowiązku meldunkowego jeśli przebywa sie w no do 180 dni na D- numerze.
Juz chyba bardziej klarownie nie jestem w stanie wytłumaczyć, ale poczekaj, bo zaraz "multinor" ze swoimi poradami wkroczy

czy ktoś wie co więcej na temat listów z polskich urzedów ?

Mariczuj napisał:
Krystian85 napisał:
jaolek napisał:
do Krystiana - Widzę, że hejtujesz każdego kto tylko napisze cokolwiek na tym forum, nieważne na jaki temat. Jak nie masz nic konkretnego do powiedzenia to lepiej nic nie pisać. ludzie tu piszą, bo oczekują, że ktoś im pomoże lub da jakąś radę, a Ty tylko zaśmiecasz wszystkie wątki. Powodzenia z takim podejściem
------------
Staram się hejtowac thinking fiction - przynosi tylko straty i nieszczęście. Wierz w swoją wersje, słuchaj namawiaczy z 3 mies. stażem w N. Daleko znajdziesz.


KOLEŚ chce zabłysnąć ale coś mu nie wychodzi
---------
Jest pewna granica sensowności pytań poza która już tylko trzeba modlić się żeby ich nie czytali Norwedzy. Nie osmieszaj Polaków.

Krystian85 napisał:
jaolek napisał:
do Krystiana - Widzę, że hejtujesz każdego kto tylko napisze cokolwiek na tym forum, nieważne na jaki temat. Jak nie masz nic konkretnego do powiedzenia to lepiej nic nie pisać. ludzie tu piszą, bo oczekują, że ktoś im pomoże lub da jakąś radę, a Ty tylko zaśmiecasz wszystkie wątki. Powodzenia z takim podejściem
------------
Staram się hejtowac thinking fiction - przynosi tylko straty i nieszczęście. Wierz w swoją wersje, słuchaj namawiaczy z 3 mies. stażem w N. Daleko znajdziesz.


KOLEŚ chce zabłysnąć ale coś mu nie wychodzi

napisał:
Krystian85 napisał:
Freyja napisał:
Krystian85 napisał:
napisał:
Po co ta uszczypliwość?
Mam zamiar przeprowadzić się na stałe, bynajmniej nie zamierzam się przeprowadzać z powodów finansowych. Zwyczajnie "zakochałam się" w Norwegii od pierwszego wejrzenia, woda, deszcz i chmury to mój żywioł. "Szmaty" też się nie boję, w razie potrzeby podejmę się i tego, jednak wolałabym robić to w czym jestem ponadprzeciętnie dobra i co cholernie lubię robić. Chociaż wiadomo... Nie od razu Rzym zbudowano ) Niemniej odpowiedź była pomocna.
------++
Jak wszyscy to i ja dwa słowa bom lekko musnal Norwegię: jeśli swój plan zaczynasz od słów : przeprowadzam się tam na stale, bo się zakochalam w N, bez motywów finansowych itd. to spokojnie mozesz swój plan złożyć już do archiwum z fiszka "fantazje młodzieńcze". Nie masz realnie ZADNYCH szans. Zis is ze wej it is.

Nie zgodzę się. Uważam za śmieszne sugerowanie nawet że jedynym możliwym czynnikiem decydującym o moim powodzeniu w Norwegii jest motywacja finansowa. W Polsce zarabiam świetne pieniądze. Przeprowadzić się chcę wyłącznie ze względów wizualnych i klimatycznych, ba! Nie będę rozpaczać gdy okaże się że w Norwegii będę zarabiać stosunkowo dużo mniej. Nie jestem pazerna.
-------
Eeeee...to zupełnie inna sytuacja. Jeśli stać Cię materialnie na spełnienie swojej miłości to OCZYWISCIE masz rację. I nie odkładaj tego na długo. Każda miłość bez spełnienia umiera )))

Ludzie są w gorącej wodzie kąpani i zaraz po szkole czy z niewielkim doświadczeniem chcą do Norwegii... kraj w którym pracują, Niemcy, Anglicy....

Złapać trochę doświadczenia w Polsce, potem wyjechać tam gdzie jest praca i mnie chcą (nie tylko Norwegia jest piękna w Europie), a potem szukać na spokojnie pracy w Norwegii...

Bardziej czasochłonne, ale będziesz mieć doświadczenie nie tylko z kraju trzeciego świata, za jaki jest uważana Polska...

P.S. a tym złodziejaszkom, to powinni palce upierdalać na żywca i pozbawiać przyrodzenia co by to się nie rozmnażało.
---------
10/10 !

?O to właśnie chodziło ja też myślałam , że nie musi być meldunek tylko jaki adres korespondencyjny się poda taki jest . Po prostu chciałam się upewnić w 100 % zanim podam adres . Ktoś mnie inaczej poinformował po prostu z braki wiedzy

Mariczuj napisał:
czy ktoś wie co więcej na temat listów z polskich urzedów ?

Wiecej tzn. co konkretnie, prócz tego, ze jeśli oczekujesz listu z polskiego urzędu, to najpierw musisz tam podać adres do korespondencji.
W Norwegii jest tak samo. Nie musisz byc zameldowana. Poza tym, listy przychodzą zawsze na adres podany do korespondencji, a nie na adres gdzie ktoś jest zameldowany.
Jeżeli oczekujesz listu z Nav, skatt itp. to podajesz adres do korespondencji i nikogo nie obchodzi gdzie jesteś zameldowana.
Zameldowanie ma znaczenie w przypadku otrzymywania jakichś świadczeń z komuny. Jeśli ktoś ma meldunek w innej kommunie niz faktycznie mieszka ( z jakichś tam powodów ) to sprawy urzędowe musi załatwiać w miejscu meldunku.
Nie ma obowiązku meldunkowego jeśli przebywa sie w no do 180 dni na D- numerze.
Juz chyba bardziej klarownie nie jestem w stanie wytłumaczyć, ale poczekaj, bo zaraz "multinor" ze swoimi poradami wkroczy

czy ktoś wie co więcej na temat listów z polskich urzedów ?

ZNALEZIONA NIE AKTUALNE

Zdj.

ZNALEZIONA NIE AKTUALNE

Zdj.

kiedy ja tu przyjechałem , nawet bez gpsa , to nie miałem pojecia o istnieniu czegos takiego jak bramki, oplaty za tunele, autostrady itp. Do polski mi w sumie przyszło mandatów, statów na ok 10K pln.

Jak chcecie sie dowiedziec wiecej to zapraszam na moje inne tajne forum hehe

Mariczuj napisał:
Krystian85 napisał:
Uważają na nadlatujące norweskie F-16. Mogą Cię ścigać.


Inteligencja aż razi , jaki zabawny

Nie wnikaj w niego bo to jakiś pajac forumowy. W moich postach zamiast odpowiwadać jeśli ma coś do powiedzenia to uczepił się że użyłem wulgaryzmu, by podkręślić moje emocje. Pajac i nic więcej z mojej norwegii stolicy walikoniów i pastelowych lal szukających bolca do dupy heheh

pozdrawiam

Wszystkich

kiedy ja tu przyjechałem , nawet bez gpsa , to nie miałem pojecia o istnieniu czegos takiego jak bramki, oplaty za tunele, autostrady itp. Do polski mi w sumie przyszło mandatów, statów na ok 10K pln.

Jak chcecie sie dowiedziec wiecej to zapraszam na moje inne tajne forum hehe

Mariczuj napisał:
Krystian85 napisał:
Uważają na nadlatujące norweskie F-16. Mogą Cię ścigać.


Inteligencja aż razi , jaki zabawny

Nie wnikaj w niego bo to jakiś pajac forumowy. W moich postach zamiast odpowiwadać jeśli ma coś do powiedzenia to uczepił się że użyłem wulgaryzmu, by podkręślić moje emocje. Pajac i nic więcej z mojej norwegii stolicy walikoniów i pastelowych lal szukających bolca do dupy heheh

pozdrawiam

Wszystkich