KaroW

Sprawa jest bardzo prosta jesli chcesz samochod zarejstrowac na norweskie tablice. Jedziesz do szkopenlandii aka bumserepublik Deutschland oraz tam kupujesz samochod od ktorego niezapominasz pozyskac odliczenie szkopskiego VATu ktory nazywaja mehrwehrsteur w ichniejszej giermanskiej mowie.

Po czym udajesz sie na czerwonych blachach przez Danie do Norwegii gdzie na granicy zglaszasz samochod do oclenia i oczywiscie podajesz sume po odliczeniu szkopskiego mehrwehrsteur wynoszacego 19 %. Norski dolicza ci do ceny 25 % norweskiego MVA ktore bedziesz musial zaplacic w ciagu paru dni. Pozniej masz czas do konca waznosci szkopskich blach (o ile dalej chcesz jezdzic) aby w biltilsynet zarejstrowac pojazd na Norweskie tablice co wiaze sie z gigantycznym engangsavgiftem ktory czesto przekracza cene samego samochodu z VATem (o ile to samochod o duzej mocy silnika).

Co do samochodu to nie wiem ile chcesz wydac wiec trudno cos doradzic odpowiedniego ani ocenic ile oszczedzisz w stosunku do zakupu "gotowca" w Norwegii. Przy odpowiednio wysokich sumkach moze to byc ponad 50 000 NOK a przy nizszych mniej lecz zawsze cos oszczedzisz o ile nie planujesz kupic szrotu ze podroz bedzie drozsza od samochodu ale o ile zrozumialem to z 2013stego ma byc samochod sprawny i nierozbity wiec napewno oszczedzisz.