Daniello24 , (40 l.)

Ja tez tutaj nie przyjechalem na wakacje. Tez nie pracuje po 8h a 10-12. A do polski musze jezdzic raz na 4-5 tyg zeby nie \"zwariowac\". Powiem tak, jestem jedynym polakiem w firmie, bardzo slabo znam angielski, problem z komunikacja tego typu jak by slepy mial sie dogadac z gluchym a poziom Kali widziec Kali chciec jest juz wysoko zaawansowany jakos ogarniam ale te kompletnie nowe srodowisko i milion innych m.in. to by normalnie sie odezwac a nie kaleczyc jedno zdanie po angielsku, nie wspomne o zartach itp. Tak ze co by nie bylo na te 4-5 tyg musze wsiasc w samolot i odreagowac.

Daniello24 napisał:
Dzieki, bardzo jasno jest to opisane. Jest jeszcze kilka niewiadomych ale to za jakis czas jak sie oswoje. Pracuje w budowlance, a to ze mysle o urlopie, no czemu nie. W samolot 2h i w domu dwa trzy dni moze tydzien i spowrotem. XXI w wiec czemu nie kozystac z udogodnien. A szefa mam spoko raczej nie bedzie marudzil. Jeszcze raz podzieki. Pozdr
Cóż byłem zdziwiony ponieważ tu każdy pyta się o dodatkową pracę nawet i po 14 godzin na dobę i to codziennie z niedzielą włącznie.
Ty jesteś trochę nietypowy prawie jak Norwedzy. Praca pracą jednak wypocząć trzeba my mieć radochę z tej forsy.
Jak masz dobre kierownictwo, to możesz sobie ustawić tak pracę by mieć dużo forsy i zarazem dużo wolnego. Tak jak pisałem wyżej.
Urlop w Norwegi nie jest płatny tak jak i przerwa na śniadanie, inaczej niż w polandi. Taryfowy urlop te 5 tygodni to jedynie zabezpieczenie by firma nie zrobiła z pracownika niewolnika.
A i tak znam paru polaczków, którzy w czasie urlopu tyrają za psie pieniądze bo przyjechali tutaj się dorobić a nie leniuchować.

Dzieki, bardzo jasno jest to opisane. Jest jeszcze kilka niewiadomych ale to za jakis czas jak sie oswoje. Pracuje w budowlance, a to ze mysle o urlopie, no czemu nie. W samolot 2h i w domu dwa trzy dni moze tydzien i spowrotem. XXI w wiec czemu nie kozystac z udogodnien. A szefa mam spoko raczej nie bedzie marudzil. Jeszcze raz podzieki. Pozdr

Ja tez tutaj nie przyjechalem na wakacje. Tez nie pracuje po 8h a 10-12. A do polski musze jezdzic raz na 4-5 tyg zeby nie \"zwariowac\". Powiem tak, jestem jedynym polakiem w firmie, bardzo slabo znam angielski, problem z komunikacja tego typu jak by slepy mial sie dogadac z gluchym a poziom Kali widziec Kali chciec jest juz wysoko zaawansowany jakos ogarniam ale te kompletnie nowe srodowisko i milion innych m.in. to by normalnie sie odezwac a nie kaleczyc jedno zdanie po angielsku, nie wspomne o zartach itp. Tak ze co by nie bylo na te 4-5 tyg musze wsiasc w samolot i odreagowac.

Daniello24 napisał:
Dzieki, bardzo jasno jest to opisane. Jest jeszcze kilka niewiadomych ale to za jakis czas jak sie oswoje. Pracuje w budowlance, a to ze mysle o urlopie, no czemu nie. W samolot 2h i w domu dwa trzy dni moze tydzien i spowrotem. XXI w wiec czemu nie kozystac z udogodnien. A szefa mam spoko raczej nie bedzie marudzil. Jeszcze raz podzieki. Pozdr
Cóż byłem zdziwiony ponieważ tu każdy pyta się o dodatkową pracę nawet i po 14 godzin na dobę i to codziennie z niedzielą włącznie.
Ty jesteś trochę nietypowy prawie jak Norwedzy. Praca pracą jednak wypocząć trzeba my mieć radochę z tej forsy.
Jak masz dobre kierownictwo, to możesz sobie ustawić tak pracę by mieć dużo forsy i zarazem dużo wolnego. Tak jak pisałem wyżej.
Urlop w Norwegi nie jest płatny tak jak i przerwa na śniadanie, inaczej niż w polandi. Taryfowy urlop te 5 tygodni to jedynie zabezpieczenie by firma nie zrobiła z pracownika niewolnika.
A i tak znam paru polaczków, którzy w czasie urlopu tyrają za psie pieniądze bo przyjechali tutaj się dorobić a nie leniuchować.

Dzieki, bardzo jasno jest to opisane. Jest jeszcze kilka niewiadomych ale to za jakis czas jak sie oswoje. Pracuje w budowlance, a to ze mysle o urlopie, no czemu nie. W samolot 2h i w domu dwa trzy dni moze tydzien i spowrotem. XXI w wiec czemu nie kozystac z udogodnien. A szefa mam spoko raczej nie bedzie marudzil. Jeszcze raz podzieki. Pozdr