Dalszą rozbudowę północnego połączenia proponowano od chwili ukończenia Nordlandsbanen w 1962 r.
flickr.com/David Gubler/https://creativecommons.org/licenses/by-nc-sa/2.0/
Norweski Urząd ds. Kolei (Jernbanedirektoratet) przedstawił nowy raport dotyczący budowy Nord-Norgebanen, linii kolejowej rozciągającej norweską sieć kolejową na północ kraju. Analiza nie spodobałaby się zwolennikom projektu, ponieważ komisja odradza jego realizację mi.in. ze względu na koszty.
Urząd twierdzi, że pełne zagospodarowanie przedłużenia połączenia kolejowego z Fauske do Tromsø będzie kosztować 281 miliardów koron, a to więcej, niż wcześniej zakładano. Będzie to zatem nieopłacalne, ale raport wskazał szkodliwość dla klimatu jako kolejny argument.
To nie pierwszy raz
Propozycja rozbudowy Nord-Norgebanen nie jest nowa, ale Storting zarządził jej ponowne zbadanie.
W przeszłości przeprowadzono kilka analiz na temat budowy linii kolejowej na północ: w 1992, 2011 i 2019 roku. Okazuje się, że szacowane koszty znacznie wzrosły na całej trasie o długości 370 km. Cztery lata temu budowa miałaby wynieść 133 miliardy koron, łącznie z boczną trasą do Harstad. Obecna cena ponad 200 miliardów miałaby jednak dotyczyć wyłącznie trasy pomiędzy Fauske i Tromsø.
Dalszą rozbudowę północnego połączenia proponowano od chwili ukończenia Nordlandsbanen w 1962 r. Już w latach 70. XX wieku istniały plany dotyczące Nord-Norgebanen aż do Tromsø.
W 1989 r. Partia Pracy, sprawująca wówczas władzę, zaproponowała budowę kolei i powstał raport dotyczący okresu 1990–1993. Partie chciały ponadto zbadać możliwość połączenia z Kirkenes przez Nikel do Murmańska w ówczesnym Związku Radzieckim. W kwietniu 1990 r. Ministerstwo Transportu stwierdziło, że rozbudowa Nord-Norgebanen będzie kosztować 15 miliardów koron.
25 lutego 1994 r. ówczesny minister transportu Kjell Opseth definitywnie porzucił jednak plany rozbudowy Nord-Norgebanen po tym, jak ustalono, że koszty przedłużenia linii będą dziesięciokrotnie wyższe niż korzyści.
Ambicja budowy linii kolejowej do Tromsø spotkała się z szerokim poparciem w Stortingu.Źródło: stock.adobe.com/licencja standardowa
Następnie dopiero w Krajowym Planie Transportowym na lata 2019–2029 zdecydowano, że należy rozważyć możliwość rozbudowy Nord-Norgebanen z Fauske do Tromsø z połączeniem do Ofotbanen w Narwiku.
1 lipca 2019 r. Norweski Urząd ds. Kolei przedstawił analizę kosztów dotyczącą tego projektu, a kosztorys opiewał na kwoty od 113 do 120 miliardów koron. Według obliczeń tor nie byłby opłacalny ekonomicznie, a strata netto wyniosłaby od 46 do 109 miliardów koron.
Są inne priorytety
Teraz znów ambicja budowy linii kolejowej do Tromsø spotkała się z szerokim poparciem w Stortingu. To Partia Pracy zapewniła w 2021 r. większość dla przeprowadzenia kolejnego badania projektu Nord-Norgebanen.
Wnioski ogłoszono w środę. Chociaż komisja jest stanowczo sceptyczna wobec projektu, minister transportu Jon-Ivar Nygård podkreśla, że to politycy ustalają ostateczne priorytety. Dlatego nie chce jeszcze odkładać pomysłu do szuflady i liczy na dalszą dyskusję.
Część polityków zapowiada, że będzie walczyć o kontynuację projektu, ale inni, z bardziej neutralnym podejściem, zalecają skupić się na innych aspektach rozwoju północnej części Norwegii, na przykład potrzebie inwestowania m.in. w porty i drogi okręgowe, a także obniżenia cen biletów lotniczych.
Źródła: NRK, E24, Dagbladet