Norweskie linie lotnicze nie zwalniają tempa i biją kolejne rekordy. Również w opóźnieniach...

W ubiegłym miesiącu Norwegian odwołał 170 lotów, ale w porównaniu z rokiem 2016 obsłużył w tym czasie o prawie 430 tys. pasażerów więcej. SAS z kolei doczekał się historycznego rekordu lipcowej frekwencji.

Według danych FlightStats Norwegian Air Shuttle obsłużył w lipcu 9986 lotów, z czego 6 tys. (obsługiwanych także przez spółki współpracujące z norweskim przewoźnikiem) miało opóźnienia. W niemal 30 proc. przypadków wynosiły one ok. 45 minut.

Liczby te są obecnie zbliżone do zeszłorocznych “osiągnięć” Norwegiana, gdy również z powodu braków w załodze i flocie pasażerowie musieli godzić się z nagminnymi zmianami w harmonogramie lotów.

Mimo licznych kłopotów Norwegian nie zwalnia tempa. W lipcu bowiem z usług czołowego norweskiego przewoźnika skorzystało 3,358,565 pasażerów, czyli o 432,683 więcej niż rok temu.

SAS (Scandinavian Airline Systems) tego lata nieco ustępuje rodzimemu konkurentowi, jednak spośród 22603 zarejestrowanych w ubiegłym miesiącu lotów 22,4 proc. opóźniło się o niespełna 40 minut.

Linie pobiły za to inny rekord, mianowicie w lipcu obsłużyły 2,5 miliona pasażerów. W swojej historii podczas jednego wakacyjnego miesiąca nie cieszyły się aż taką popularnością u podróżnych. W porównaniu do lipca 2016 roku nastąpił we frekwencji wzrost o 2,2 proc.