Wybór Norwegii… i MojejNorwegii. Rozstrzygnięcie plebiscytu na najbrzydszy i najładniejszy budynek

Arkitektur­opprøret walczy z nowoczesnym „stylem skandynawskim” w architekturze, opowiada się za zdecydowanie bardziej tradycyjnymi rozwiązaniami niż wieżowce z betonu i szkła. Dlatego właśnie od czterech lat stara się na terenie całej Norwegii wyszukiwać architektoniczne koszmarki. Następnie zachęca rodaków do rozstrzygnięcia, który z budynków zasłużył na miano najkoszmarniejszego.

Równocześnie Arkitektur­opprøret próbuje promować obiekty uznane przez członków tego ruchu społecznego „architektonicznych buntowników”  za warte naśladowania. A ilu jest tych rycerzy walczących o tradycję? W sumie niewielu. W tegorocznym głosowaniu na stronie internetowej Arkitekturopprøret wzięło udział 13 tys. osób. Tyle jednak wystarczy, by o sprawie pisały najważniejsze norweskie media.

Można tam zagrać w piłkę lub… jeśli nie lubi się sportu, oddać się refleksji nad brzydotą otoczenia. Arkitekturopprøret podpowiada określenia mogące pasować do tej budowli: „pozbawiona skali”, „bezbarwna”, „pokazuje, co się dzieje, gdy niekompetencja fachowców spotyka się z brakiem woli politycznej”. W tym roku w kategorii „najbrzydszy budynek” zwyciężyła hala sportowa w Halden, Halden Arena.

„Najładniejszym budynkiem” obwołano z kolei zespół apartamentowców Kvadratunet w Kristiansand. Na stronie internetowej tej inwestycji przeczytać można: „Kvadratunet to ekskluzywne i komfortowe miejsce do życia. Zamieszkasz kilka minut od głównej ulicy Kristiansand, (…) plaży miejskiej oraz wspaniałych tras spacerowych (…). Parking rowerowy w piwnicy i dobre połączenia autobusowe tuż po wyjściu z domu ułatwią codzienne potrzeby transportowe”.

Arkitekturopprøret docenia w tym budynku symetrię, ciepłe kolory i wykonanie z dobrej jakości materiałów. Inwestycja ta dobrze wpisuje się też w historyczną część centrum miasta, Kvadraturen.

Tyle Norwegia. A co z MojąNorwegią? Który budynek się Wam najbardziej spodobał, a który najmniej?

Wedle głosowania czytelników naszego portalu najbrzydszym budynkiem wybudowanym w zeszłym roku nad fiordami również została Halden Arena. Na drugim miejscu znalazł się Hotel Wood w Bodø, tegorocznej Europejskiej Stolicy Kultury (w plebiscycie Arkitekturopprøret zajął trzecie miejsce), a na trzecim – drewniany budyneczek mieszkalny, niepozorna, brudnożółta chatka przy Fredensborgvn 54 w Oslo, którą… w oryginalnym plebiscycie Arkitekturopprøret nominowano w kategorii „najładniejszy budynek”. Wybory sympatyków tej organizacji wydają się czasami zdradzać marzenie cofnięcia się o 200 lat w przeszłość, powrót do Norwegii niezurbanizowanej… Ale czy na pewno dawniej było lepiej?

Sytuacja kategorii „najładniejszy budynek” kształtuje się natomiast następująco: trzy najładniejsze budynki trafiają ex æquo na sam szczyt. Tyle samo głosów (po 12,5 proc.) dostały: hotel Skostredet w Bergen, biurowiec Urtekvartalet w Oslo oraz bloki mieszkalne z widokiem na morze z kompleksu budynków Fri sikt w Ålesund. Tylko pierwsza z tych trzech propozycji z podium uznawana była za potencjalnie najładniejszą przez Arkitekturopprøret. Wygląda na to, że w tym konkursie estetyki się pięknie… różnimy.

Łącznie w głosowaniu czytelników MojejNorwegii oddano 159 głosów. Dziękujemy wszystkim, którzy wzięli udział w zabawie!

Źródła: Arkitekturopprøret.no, MojaNorwegia.pl, NRK, Halden Kommune, kvadratunet.no