No wlasnie jak to z tym kursem tej korony norweskiej ??
Moim zdaniem wartosc 0,50 i wiecej nie jest az taka oczywista przez najblizsze kilka lat a bardziej prawdopodobny przedzial to 0,40 do 0,48. Dlaczego ? Oto kilka moich argumentow :
1. Norwegii wcale nie zalezy na wysokim kursie - nie ukrywajmy ze imigranci z europy wschodniej im dluzej pracuja tutaj to tym lepiej dla gospodarki - wiecej podatkow ktore zasilaja budzet panstwa, krotko mowiac. Nie ktorzy przyjezdzaja tu do pracy by splacic swoj kredyt, im wartosc jest mniejsza waluty tym dluzej musza odkladac na swoje zadluzenia w banku czy prywatne cele.
2. Turystyka - Norweg przy slabszym kursie waluty bedzie szukal mozliwosci wakacji w swoim kraju i gotowka nie ucieka w ten sposob za granice.
3. Przepelniony rynek - im wiecej naplywa sily roboczej tym rynek przychamowuje z kursem. Jaki kurs mial kiedys dolar a jaki teraz ? teraz ponizej 4 i kazdy mowi ze drogi dolar a kiedys przeciez wiele wiecej byl warty to samo funt brytyjski kiedys powyzej 7 by przyciagnac sile robocza a jak rynek wypchany po brzegi to funt ponizej 5. Gielda funkcjonuje podobnie im duzo ludzi nakupi, posiada akcje to wszystko leci na leb na szyje.
4. Ropa - im nizsza cena korony tym nizsza cena ropy a z dobra cena mozna wiecej sprzedac i znalezc wiecej odbiorcow. Czyli krotko mowiac mniej znaczy wiecej
A Wy co sadzicie na temat przedzialu kursu ktorego mozna sie spodziewac ?