Polskie sklepy w norwegi - Norwegia - s3

retier1 napisał:

Mój pies już nawet kręci nosem na pasztetową

nie tak dawno przywiozłem z Polski produkt o nazwie - szynka zbójnicka
trochę jakoś zjadłem, ale w pewnym momencie powiedziałem, że dalej już nie dam rady tego świństwa syczącego jakimś płynem
wyniosłem i położyłem tak grubo ponad kilogram obok śmietnika, a nuż jakieś zwierzę się nakarmi.
przyszła suka sąsiada
ileż ona się nie nawąchała tego, fukała, odchodziła, wracała
w końcu ten polski smakołyk jakoś zniknął

I za to wlasnie niech kazdy robi co ma robic i stroni od polakow ... znaczy od polaczkow ... a co do smakow to kazdy ma swoje i kazdy ma swoj gust .... nikt mi ni epowie ze domowej roboty kielbasa czy wedliny sa gorsze od tych pakowanych tutaj norweskich ...... bo jak ktos robi dla siebie to nie przejmuje sie kosztami i nie idzie na masowke ... ale

Kazdy je co lubi najlepszym przykladem jest poprzednia wypowiedz jak ktos konserwy przywozi i sie w tym lubuje to zawsze bedzie na wszystko narzekal
czym mniej polaczkow tym lepiej

ni twierdzę że nie można sobie nic przywieźć z Polski ---

ale bez przesady , bo jak pisze czy mówi mi ktoś że jedzie autem do Norge i wiezie sobie jedzenie które leży pomiędzy gdzieś kołem zapasowym albo podnośnikiem --- no to wybaczcie

trzeba wiedzieć że samochód osobowy to jednak nie chłodnia , także akcja z transportem dużej ilości jedzenia jest dość mocno przesadzona -- na samą myśl smrodu jaki robi się po takim przejeździe robi się niedobrze

powiatowy myśliciel napisał:


trzeba wiedzieć że samochód osobowy to jednak nie chłodnia , także akcja z transportem dużej ilości jedzenia jest dość mocno przesadzona -- na samą myśl smrodu jaki robi się po takim przejeździe robi się niedobrze
ale chyba sfermentowana kapusta, czy ogórki to już się nie mogą bardziej zepsuć?
tak samo smrodu to też im już raczej nie przybędzie
można by raczej zakładać, że produkty te nabierają swoich specyficznych aromatów po takiej podróży, coś jak wino po leżakowaniu

no masz rację jasta102 , najlepiej od razu wziąć ze sobą w podróż do Norge , beczkę kapusty kwaszonej, beczkę ogórków kwaszonych , oczywiście do tego dużo wyrobów spirytusowych bo jak tak bez popicia jechać

wiadomo kierowca trzeźwy być musi , natomiast reszta podróżujących może po drodze raczyć się ogóreczkiem, kapustką i wódeczką

najlepiej smakuje jak jest ścisk w aucie , temperatura powietrza nie spada poniżej 30 stopni , ktoś sobie pierdnie , ktoś beknie , ktoś np. załatwi swoją potrzebę fizjologiczną po siebie bo po co zatrzymywać się gdzieś w drodze przecież czas ucieka i procenty

po takiej 1-2 dwudniowej podróży do Norwegii pozostałe artykuły spożywcze nabierają barw i kolorów tęczy od sinozielonej do ciemno szarej , zapach jest niesamowity -- po krótkim pobycie już tu na miejscu można odkryć że z tyłu na siedzeniu nagle zaczynają bujnie kwitnąć ziemniaki , same plusy nic dodać nic ująć ....

właśnie się przejechałem samochodem do Polski i z powrotem
w zasadzie to nie widziałem już tej hołoty upakowanej po 5 w folksfakenach
zastanawiam się, czy to się już ucywilizowało, czy odesłali ich do Polski, a pozostali ci bardziej europejscy

Widocznie miałeś farta i nie trafiłeś na nich...

być może już niektórzy doszli do wniosku żeby zrezygnować z takich wycieczek , ponieważ to nic przyjemnego , ludzie też się uczą , szkoda tylko że na własnych przeżyciach i błędach ale cóż zrobić

człowiek uczy się całe życie , a i tak głupi umiera

Śmiać mi się chce z tych wszystkich którzy tak bardzo narzekają na nasze polskie wędliny... Żal mi was naprawdę ;D Wiem... tutaj kupujecie prawdziwe wędliny po 400 NOK za kg.... Narzekacie na szynkę czy pasztet? Jak się kupuje szynkę w Polsce w cenie 10zł za kilogram to ja się nie dziwię że pies nie chce tego jeść bo tak jest to naszpikowane konserwantami że aż miło..
Prawdą jest, że nasze polskie prawo zezwala na produkowanie np: szynki zbójnickiej która tak naprawdę nawet obok szynki nie leżała....

od wejscia do uniiiiiiii zwiekszyly sie normy na faszerowanie prod. miesnych o 300%,
prosty test ;zamrozic 1Kg szynki zesklepu ,pozniej go rozmrozic i lekko zgrilowac,pozniej zwarzyc,brak w wadze to swinstwo ktorego nie zjadles, a za ktory zaplaciles