Cinia, twoje dziecko w przedszkolu bedzie grzeczne, nie diabelskie

Dzieci przy matkach zawsze zachowuja sie inaczej niz przy obcych.
Moja corka chodzi do norweskiego przedszkola wiec mam w tej materii spore doswiadczenie.
Oczywiscie zrobisz, jak bedziesz uwazala, ale ja bym nie dala rocznego dziecka tutaj do przedszkola. Z kilku powodow. Takie dziecko zaczyna uczyc sie mowic. W przedszkolu spedzi 6, 7 godzin caly czas w otoczeniu norweskojezycznych asystentek. Potem zabierzesz go do domu, dasz obiadokolacje, kapanie i do spania. Za rok twoj syn nie bedzie cie rozumial po polsku ( sprawdzone na dziecku kolezanki) .
Moja corka do drugiego roku zycia byla ze mna w domu, potem dalam ja do polskiej dagmamy i byla z polskimi dziecmi. Jak skonczyla 3 lata poszla do przedszkola. Nauczylam ja tylko sygnalizowac po norwesku ze chce siku. Po 2 tygodniach moja corka mowila do mnie juz po norwesku jakies zdania. Minal rok, po norwesku mowi swietnie jak na czterolatke, a po polsku rowniez swietnie, troche seplenila, ale przeszlo jej.
Poza tym trzylatek bawi sie z rowiesnikami, a taki nieco ponad roczny bobas jest sadzany na sniegu i z gilem przecinajacym warge siedzi przez dwie godziny i albo dlubie lopatka w sniegu, albo wyje w nieboglosy i tak na zmiane, po 2 godzinach dzieci ida spowrotem do budynku i jedza lunch.