poszukiwacz - Norwegia - s2

to znaczy na co sie zalapalem?

oj endi, nie na co, ale co załapałeś
ano załapałeś jak pisać w jednym wątku, a nie otwierać wciąż nowych o tym samym tytule

Dino napisał:
Hilton napisał:
Ja też maluję, ale nie freski. U Norgów w domach wiszą takie arcydzieła na scianach, podobno bardzo drogie. A przedstawiaja mniędzy innymi: kilka kresek roznej grubosci, jakis wyraz ( obojetnie jaki), kilka plam, kilka musnieć pędzla...
Podobno takie dzielo kosztuje kilkanascie tysiecy koron. Ja namaluje za 2 tysiace, jak ktos dostarczy blejtram

   Cenisz się Hilton, Dwa miliony, to dopiero dwadzieścia lat po śmierci artysty.

Dino, poprawiłąm z 2000 tysiące, na 2 tysiące, moze byc ?

Hilton napisał:
Dino napisał:
Hilton napisał:
Ja też maluję, ale nie freski. U Norgów w domach wiszą takie arcydzieła na scianach, podobno bardzo drogie. A przedstawiaja mniędzy innymi: kilka kresek roznej grubosci, jakis wyraz ( obojetnie jaki), kilka plam, kilka musnieć pędzla...
Podobno takie dzielo kosztuje kilkanascie tysiecy koron. Ja namaluje za 2 tysiace, jak ktos dostarczy blejtram

   Cenisz się Hilton, Dwa miliony, to dopiero dwadzieścia lat po śmierci artysty.

Dino, poprawiłąm z 2000 tysiące, na 2 tysiące, moze byc ?

   Może, ale zakamuflowane dwa miliony też fajnie wyglądały .

hej, bo to ciekawe,
jaka sztuke lubia w Norwegii?

z tego co doswiadczam tu na uczelni poziom niezawysoki..
zachwycaja sie poziomem edukacji np. w Polsce, ale na uczelnie wyjezdzaja do Anglii lub USA..

czy da sie zarabiac malujac w Norwegii?
jak na razie nic konkretnego w tym watku sie nie pojawilo jeszcze..

wiem ze pracuja tu polscy artysci, ale sa w Norwegii juz dobre kilknascie lat, a teraz to wlasnie nie wiem czy da sie gdzie zalapac, rozwijac skrzydla i jeszcze miec z tego grosz jakis...