Remigrant napisał:
grek1801 napisał:
Nie jestem pewien bo ten temat mnie nie dotyczy ,ale z tego co wiem zycie w konkubinacie jest w Norwegi legalne , tylko trzeba to zalegalizowac .....
Skoro coś jest legalne samo w sobie, to po co to legalizować ?.
Jest się razem i już.
Ma się wspólny adres, tak meldunkowy jak i faktycznego fizycznego pobytu.
Ma się wspólne wydatki i koszty utrzymania.
Można mieć wspólną własność tak ruchomą jak i stałą, ba można mieć nawet i wspólne konto, nie będąc wcale małżeństwem czy też samboeren.
Dzieci również można mieć wspólne bez "legalizacji" samego związku.
Wszystko zależy tylko i wyłącznie, od tych dwojga,
którzy na takie życie razem się godzą,
oraz mają bezgraniczne zaufanie do siebie nawzajem.
Gałganie trzy posty pod rząd z jednego konta, ktoś może się połapać że to gabryś pisze, czyżbyś zapomniał hasła do pozostałych czy ci zbanowali inne wcielenia?
grek1801 napisał:
Nie jestem pewien bo ten temat mnie nie dotyczy ,ale z tego co wiem zycie w konkubinacie jest w Norwegi legalne , tylko trzeba to zalegalizowac .....
Skoro coś jest legalne samo w sobie, to po co to legalizować ?.
Jest się razem i już.
Ma się wspólny adres, tak meldunkowy jak i faktycznego fizycznego pobytu.
Ma się wspólne wydatki i koszty utrzymania.
Można mieć wspólną własność tak ruchomą jak i stałą, ba można mieć nawet i wspólne konto, nie będąc wcale małżeństwem czy też samboeren.
Dzieci również można mieć wspólne bez "legalizacji" samego związku.
Wszystko zależy tylko i wyłącznie, od tych dwojga,
którzy na takie życie razem się godzą,
oraz mają bezgraniczne zaufanie do siebie nawzajem.
Gałganie trzy posty pod rząd z jednego konta, ktoś może się połapać że to gabryś pisze, czyżbyś zapomniał hasła do pozostałych czy ci zbanowali inne wcielenia?