Jeżeli chodzi o Stavanger , to teraz trudno...w agencjach potrzebują głównie specjalistów, w tych sprzątających w dużym wypadku wymagają już norweskiego, i w dużej części jest to praca na telefon na początek - czyli jest jakieś zlecenie dzwonią czy cuś,i tez szału nie ma w takiej Elicie , potrafią dać ci na sprzątanie jakiegos miejsca 20 minut, by potem przejechać pół miasta autobusem, by sprzątać godzinie, cena wynajmu pokoju w Stavanger to 3-4 tys , ale i tak nie jest łatwo, tak za 2500-3 tys to po znajomosci, a tak 4 tys za pokoj, ceny jezeli chodzi o region Stavanger takie jak w Oslo... jeżeli chodzi o pracę to twój facet może głównie liczyć na szczęście

ewentualnie moge ci dac namiary na ciula , u którego inni ciule pracuja za 3 tys zł miesiecznie plus mieszkanie
A tak poważnie, to radze twojemu facetowi poczekać do wiosny, przez te pół roku poduczyć się języka, bo takich jak on i też liczących na szczęście, jest tu setki - bez pracy

te 7 tys koron to smieszna suma, powinien wziąść chociaż jedna wyplate ok 20tys NOK,chyba ze zamierza jeść chleb z keczupem i liczyć na ciągłą laskę znajomych .
Bilet miesięczny na autobus - 700NOK, karta do telefonu 100NOK - tysiak mu juz odchodzi w pierwszy dzień, dajmy na to jak znajdzie prace w miesiąc ( przy tym szczęściu ) to do wypłaty 2 miesiące - a żyć trzeba, jak juz wspomniałem znaleśc pokój też nie tak łatwo...
Nie możesz pisac tak, Szczęście, do odważnych świat nalezy...Trzeba użyć rozumu i nim się kierować, podejść do spray odpowiedzialnie, by się później nie rozczarować...
I nie licz na to , ze pomoze ci ktoś z forum, bo każdy z nas pewnie ma jakiś znajomych , którzy tej pracy szukają i nie zawsze da się pomóc
... A do tego doliczyc depresyjną pogodę ... Nie lepiej spróbować w Anglii czy Holandii gdzie praca jest od ręki ,a później napastowac Norwegię ?