gabriel napisał:
Normalni ...nienormalni...
Ot coś trzeba robić by do reszty nie zwariować na tej przydługiej delegacji ...
Kiedyś w kraju ...jak było wolne , jechało się do domu , lub z brygadą dawało się w szyję do nieprzytomności ... , przy okazji zahaczając o JAKĄŚ PRZYTUPAJKĘ BY ZERWAĆ CIEPŁĄ I KOCHLIWĄ ..."KOŁDERKĘ"...
A tu , daleko od domu w dobie internetu , co robić innego .
Ludziska jakieś obce... pracujesz z nimi a wypić nijak się nie da... bo ...FUNTOZA... korę mózgową przeżarła do ostatniego zwoju ...
To człowiek siedzi na tym Necie i byle co plecie , by czas , jakoś tam względnie , minął do poniedziałkowej szychty ...
Ot proza życia ...
Teraz nie dziwię się co nie którym ... , że tyrają od świtu do nocy ...Świątek ...Piątek ...i Niedzielę po 10godzin...
Wiem , że nie mają dostępu do komputera ...
Ot , dla chwilowej zmiany otoczenia , przejdę się pewnie na chwilę na... skippergatta zobaczyć co to za impreza z promocyjnymi trunkami....
Twoje relacje z tego gdzie bywasz czy spacerujesz nikogo to nie interesuja..daruj je zatem sobie..
Do ciebie nigdy nie dotrze ze masz powazne problemy z glowa..i ze swoim siedzeniem z dupa przed kompem,zatruwasz ludziom zycie..
nie pozdrawiam