no a ja z zonka przyjechalismy w ciemno z dnia na dzien zwolnilems sie z pracy w Polsce a niezle zarazbialem. przyjechalismy tutaj bez znajomosci jezyka no bardzo slabo angielski ale jak czlowiek jest zmuszony do nauki to wchodzi momentalnie. mieszkalismy na poczatku w namiocie bo nie mielismy kasy. a zdecudowalismy sie na taki krok bo jestemy w miare mlodzi i zawsze do polski mozemy wrocic wiec nei ma co sie patrzec tylko przyjezdzac a ze kryzys hmmmmmmm w szedzie jest kryzys a czekac az sie poprawi to bez sensu bo to pieniazkow nie przyniesie wiec lepiej dzialac jak pisac czy mowic.
pozdrawiam i zycze powodzonka
pozdrawiam i zycze powodzonka