Cześć, chcę się podzielić swoją historią i swoimi odczuciami z pracy w Norwegii i zapytać Was czy w Norwegii można pracować z normalnymi i uczciwymi ludźmi. Ja trafiłam jak do tej pory na oszustów i cwaniaczków i zaczynam mieć wątpliwości czy to kapitalizm tak działa na ludzi czy ten kraj. W hotelu z dużej sieci hoteli, w którym pracowałam, łamali i łamią nagminnie prawa pracowników, związki się wypięły, arbeidstilsynet ma klapki na oczach. Jak zaczynasz się odzywać o SWOJE PRAWA to lecisz. Prędzej czy później wylecisz. W hotelu nastała dobra zmiana (nowe władze), która zdążyła pozbyć się kucharzy, recepcjonistów, sprzątaczek i potrafiono znaleźć takie argumenty jak przesolona zupa w zeszłym roku. Pozbyli się każdego, kto był w związkach i cokolwiek robił. Na 50 proc pracowników teraz został może 1, przy czym spora część wypisała się sama. Odeszłam z pracy po 4 latach, bo się starałam, chyba aż za bardzo (jak wielu moich kolegów) i coś pękło. Zostałam zmanipulowana do robienia rzeczy spoza moich kwalifikacji, okłamywali mnie obietnicami awansów a okazało się, że jestem zwykłą frajerką. Byłam też krótko tillisvalgtem, chciałam być użyteczna bo zostałam wybrana z braku laku, więc raz postawiłam się po stronie koleżanek, którym zmieniono kontrakty na gorsze, wypomniałam niewypłacone nadgodziny czy niezapłaconego syka. Skutek jest taki, że teraz nie mam kogo nawet w referencjach wpisać, bo mojego kierownika zwolnili a dyrektor mnie nie lubi. Eh cinżko.. Czy tu się da inaczej niż tylko morda w kubeł i do robot?. Ja mam ciągle nadzieję, że można normalnie, uczciwie po ludzku podejść do siebie jako pracownik\szef w Norwegii czy gdziekolwiek.
8 Lat, 2 Miesięcy temu