wolnosc wypowiedzi i ludzka desperacja - Norwegia

Uwazam ,ze kazdy ma prawo wypowiedziec sie jak chce na forum po to to jest,
oczywiscie bez patologicznych zwrotow ujmujacych godnosci czlowieka.
Nie zyjemy pod rzadami "braci"na cenzurowanym ani pod wladza komunistycznego
ZSRR ,wiec nie ograniczajmy sie.
Czytajac niektore wypowiedzi i apele o pomoc przeraza mnie jak czlowiek potrafi byc zdesperowny ale jeszcze bardziej przeraza to jak slysze ,ze ktos mieszka w
Norwegii TRZY LATA a po norwesku umie jedynie hei i hade bra to mozg mi
sie lasuje a i slyzse ta sama spiewke "bo ja nie mam kontaktu z Norwegami"
a czy uczac sie w szkole angielskiego macie kontakt z Anglikami?,
wiec zamiast cyfra + i M jak milosc lub inne bzdury wlaczcie sobie nrk i widomosci
macie tam kontakt z norweskim.Takze Drodzy Rodacy troche samozaparcia a nie bedziecie musieli wolac o pomoc ani myc kibli.Wiem co mowie.nie kazdemu sie spodoba to co pisze ale taka jest prawda a prawda boli najbardziej!

Odessa, a Ty jak dlugo jestes w NO? Bo Ja na przyklad to nie wiem co to znaczy "hade bra" , natomiast ha det bra to cos mi sie kojarzy A po drugie, to nik Cię nie zmusza do pmagania tym ludziom, prawda? Więc co Cie to obchodzi co pisza i czy maja kontak z Norwegami. Myslisz ze Polacy pracujacy na budowach tylko w swoim towarzystwie maja szanse sie nauczyc norweskiego? Wracaja do domu i nie ma juz ochoty na nauke. A dodatkowo powiem ci , ze ja ostatnio mialam do wypelnienia pewne dokumenty i na prawde ciezko to bylo wypenic nawet mojej znajomej Szwedce, ktora mieszka w NO 15 lat....a glupia nie jest.
Druga sprawa - mycie kibli...znasz kogos ? Czym Ty sie zajmujesz, ze tak sie wywyzszasz?
A co do ostatniego zdania z Twojego postu, to racja, mnie sie nie podoba ze oceniasz ludzi i narzucasz swoje myslenie. Bedzie lepiej jesli podszlifujesz swoj norweski, bo jak juz wczesniej pisalam , wyrazenie "ha det bra" to podstawa, a nawet poprawnie nie umiesz napisac, wiec nie wysmiewaj innych. Milego dnia.

masz racje zle napisalam nie zwrocilam na to uwagi, a w N jestem nie tak dlugo
ale to nie zwalnia mnie zeby sie uczyc jezyka wlasnie dlatego aby nie myc
kibli,czego tez nie robie i nigdy nie bede. Jezeli tu mieszkam to chce
rowniez aby mnie rozumiano i zebym ja mogla zrozumiec, ja rowniez pracuje
i mam male dziecko a mimo wszystko znajduje czas na nauke,i z nikogo
sie nie wysmiewam a wrecz zachecam do nauki jezyka,wtedy nie bedzie
problemu ani z praca ani komunikacja.

Med vennlig hilsen
odessa

i bravo dla Ciebie Odesso raz jeszcze lecz wtrace mala uwage jesli pozwolisz
nigdy nie mow nigdy i zadna praca nie hanbi , a mycie kibli nie jest niczym ponizajacym jesli podczas splukiwania nie splukujesz tez swojej wartosci i czlowieczenstwa
pzdr

powiedzialam nigdy to nigdy i na pewno nie w obcym kraju,no chyba ze we wlasnej toalecie to i owszem swoje g.... moge myc. ))))

Wez jeszce Odesso pod uwage to, ze nie kazdego stac na kurs norweskiego. Mowie o konkretnym kursie, a nie o pierdzeniu w stolek. Kazdy jest kjowalem swego losu, kazdy ma wlasne hobby. I dlatego jedni sie ucza a inni gapia w cyfrowy polsat. Ale to jest ich wybor. Lowca pantofelkow ma racje, nigdy nie mozesz byc pewna co ci zycie przyniesie. Ale z twoich wypowiedzi wynika ze czujesz sie lepsza od innych i ci ktorzy "nie maja kontaktu z Norwegami" to dla ciebie nizsza warstwa. Obys nie musiala myc cudzych kibli A swoja droga sprzataczki sa potrzebne wszedzie... przypominasz mi moja znajoma, ktora twierdzila ze w zyciu nie usiadzie za kasa w markecie, bo tam tylko dziewczyny po zawodowce siedza. I teraz co? tak sie jej ulozylo, ze z interwencji sadzi bratki pod urzedem miejskim. A mogla miec lepiej. prawda????? Pozdrawiam

oczywiscie wiem ,ze sprzataczki sa potrzebne i chyle czola pania sprzatajacym
ja tylko mowie ze ja nie bede a moim zamierzeniem bylo to zeby obudzic w ludziach
troche ambicji i wiary w siebie a miano "sprzatajacej Polki "pojdzie do lamusa
ale widocznie nie jestem rozumiana tak jakbym chciala ,wcale nie trzeba chodzic na
profesjonalny kurs zeby nauczyc sie komunikatywnie jezyka nawet tak zeby
usiasc za ta kasa o ktorej Pani Mefistofeles wspomnialas,ja nie chodze na kurs jeszcze a jezyk
zanam na tyle zeby swobodnie prowadzic konwersacje i wystarczyly mi ksiazki
(ktore sa dostepne za darmo w kazdej bibliotece a dokladniej
bajki dla dzieci bo sa najprostsze) oraz norweska tv aha mam jeszcze plyte z rozmowkami ktora nabylam za 15 zl w empiku (chyba to nie majatek).
Noi oczywiscie to co najwazniejsze CHEC do nauki,dodam jeszcze ,ze ja to robilam
i robie po nocach.I dzieki mojej determinacji i wiary w swoje mozliwosci
jestem kim jestem.i wcale sie nie wywyzszam i nie traktuje nikogo jako
'''nizsza warstwe",nie jestem od nikogo lepsza,ale wiem ze mozna a nie tylko
biadolic jak to jest zle i niedobrze,.I to by bylo na tyle uciekam z tej strony
bo szkoda czasu lepiej poswiecic go nauce),
tym akcentem zegnam sie i zycze wszystkiego co najlepsze dla calej spolecznosci na obczyznie.
Ha det bra) (teraz juz poprawnie )

wtrace sie i ja w ta rozmowe- jak zwykle prawda,racja lezy gdzies po srodku oczywiscie a takie spory niczemu nie sluza. osobiscie traktuje ten portal jako mozliwosc poznania tego czego jeszcze niewiem o norwegi,forum jako pomoc w zyciu tutaj.
oczywiscie wielu znas jest tu tylko poto aby zarobic kase i wrocic do kraju,wielu wiaze z norwegia dluzsze plany.mysle ze te osoby jak ja ktore chca tutaj zyc nigdy nie umieszcza falszywego ogloszenia o prace,nie nasmiewaja sie z nowo przybylych i raczej staraja sie pomoc innym i sobie jednoczesnie bo tak logika przynajmniej mi podpowiada.
wiec wracajac do watka nauki jezyka-jest mnostwo mozliwosci i wcale nie potrzeba kasy aby uczeszczac na lekcje(pisalem posty o tym)to po 1,po 2 trzeba troszke myslec o przyszlosci jezeli chce sie zostac tutaj dluzej i czasami zrezygnowac z nadgodzin a wlasnie pojsc uczyc sie jezyka. popieram tu wypowiedz iz trzeba obalic mit polki sprzatajacej(tez pisalem post pt dla szukajacych pracy). i 3 chyba najwazniejsze powinnismy stworzyc spolecznosc,uczestniczyc w zyciu norwegi,czynnie angazowac sie we wszelkie imprezy polskie a napewno bedzie nam lzej.

co prawda, to prawda- pora obalić mit polki sprzątającej i polaka budowlańcaCzy to jest realne??
Fazi i Odesso, do kiedy będzie największe zapotrzebowanie na pracowników w tych dziedzinach, do tego czasu większość z Naszych rodaków będzie tam pracowało. Myślę, że są sytuacje, gdy trzeba zapomnieć o ambicji..., ona Nas w końcu nie wyżywi. Pamiętajcie o tym, że żadna praca nie hańbi, a każdy kij ma dwa końce.. Pozdrawiam

a co komu do życia innych. niech kazdy robi ze soba co chce, ciekawa jestem czy wszystkich ludzi ktozy zostali w Polsce tez bedziecie namawiac do doksztalcania i zmieniania pracy na mniej hanbiaca. jak ktos sie nie uczy norweskiego to niech sie nie uczy - jego sprawa, jak sprzataja kible to niech sprzataja, nie rozumiem w czym Wam to przeszkadza.
pozdrawiam