Egzotyczne wakacje zimą - jaki kierunek? - Norwegia

polecam kierunek Tajlandia i "okolice" - najlepiej lecieć bez żadnego biura bo na miejscu bardzo łatwo można się ogarnąć samemu - oczywiście w sumie zależy co chcesz robić - jeżeli szukasz "tylko" słońca, wody i pięknych plaż to Tajlandia, Malezja, Filipiny czy Indonezja zapraszają - ogólnie to jest tam wszędzie fajnie i tanio - norwegian ma loty do Bangkok'u i ceny są bardzo fajne a później to już air asia. Można też szukać lotów przez skyscaner, flipo itp. - tips - nie opłaca się lecieć na 2 tygodnie... najlepiej na miesiąc

A może jeszcze dalej? Kuba, Hawana? To bardzo ciekawe miejsce, byłam tam parę lat temu. No i na pewno jest cieplej niż tu, na północy, więc zimą jest tam o wiele przyjemniej.
Samo miasto urzekło mnie zarówno swoją nieskomplikowaną zabudową, jak i niezwykle pogodnymi mieszkańcami. Do tego spotkać tam na ulicy fiata 126p to nie problem, podejrzewam, że jest ich tam więcej niż w Polsce. Do tego oczywiście bardzo przyjemny klimat oraz przyroda, która zachwyca. Warto oczywiście spędzić trochę czasu na jednej z licznych i pięknych plaży. Mi się to chyba najbardziej podobało z całego wyjazdu.

Tutaj jest krótki informator-przewodnik po Kubie: http://www.skyfly.pl/Aktualnosci/intensywne-swieta-polec-na-kube. Kraj wydaje się być bardzo ciekawy.

wszystko tylko nie lot czarterem z tui - przeżyłem raz i nigdy więcej - w dalsze podróże naprawdę warto czasem kupić bilet w liniach na poziomie - wygoda na poziomie ryanair albo niżej na prawdę nie sprawdza się na długich lotach - z tego co wiem zresztą większość czarterów taka jest - w tym roku kupiłem za naprawdę dobre pieniądze lot qatar airways na borneo - tyle że trzeba trochę polować na bilety ale się da

Oczywiście że Tajlandia - a w szególności PHUKET . Polecam

Phuket i "okolice" jak najbardziej ( na Phuket polecam fantasea show ) - zależy co kto w sumie lubi - fajna jest też Malezja ( ale to w sumie rzut beretem ) jak ktoś lubi popływać oraz opalanie na złotych w miare mało zaludnionych plażach

Teraz biura podróży organizują w zasadzie każdy kierunek. O ile w Europie poruszamy się bez biura podróży to już średnio sobie wyobrażam naszą wyprawę do Birmy bez wsparcia biura. W sumie to trudno powiedzieć, jaki procent osób zna angielski. To kraj po przejściach. Lecimy z Logostour. Ogólnie po latach kierunków standardowych teraz coraz bardziej kręcą nas kierunki, które pokazują inny świat. Myśleliśmy też o Grenlandii, ale jeszcze poczekamy. A pod leżakowanie to mogę równie dobrze lecieć sobie do Turcji.