z czego robią polską szynkę - Norwegia

Ile mięsa jest w mięsie? Z 50 kilogramów mięsa wieprzowego producenci potrafią wytworzyć 80 kilogramów szynki. Do produktów mięsnych dodają sporo szkodliwych substancji takich jak fosforany, karageny, sól i skrobię.

Raport Głównej Inspekcji Handlowej ujawnił, że producenci dorzucają do mięsa zmielone kości, tłuszcz, galarety i ścięgna. Są to odpady, które zwiększają masę końcowego produktu i obniżają koszty produkcji.
deccoria.pl/warto-zobaczyc/poradniki-osz...i-wedlin,15,659.html

nie nudz...jasta

to już od dawna wiadomo, zdarza się również plastik i papier....
i będzie coraz gorzej :/

madeleine napisał:
to już od dawna wiadomo, zdarza się również plastik i papier....
i będzie coraz gorzej :/


ostatnio jak bylem w PL to widzialem w sklepie wedliny itd, z opisem z ilu kg miesa zostalo to zrobione, np. kabanosy 1kg zrobiony z 1.2 kg itd itp, nie wiem ile w tym prawdy no ale wydaje sie ze nie klamia, oczywiscie z jakoscia idzie cena wiec nie kupisz dobrego jedzenia z sklepach typu biedronki, stonki czy kerfury, lidly.....

BiZi napisał:
madeleine napisał:
to już od dawna wiadomo, zdarza się również plastik i papier....
i będzie coraz gorzej :/


ostatnio jak bylem w PL to widzialem w sklepie wedliny itd, z opisem z ilu kg miesa zostalo to zrobione, np. kabanosy 1kg zrobiony z 1.2 kg itd itp, nie wiem ile w tym prawdy no ale wydaje sie ze nie klamia, oczywiscie z jakoscia idzie cena wiec nie kupisz dobrego jedzenia z sklepach typu biedronki, stonki czy kerfury, lidly.....

w sklepach, które wymieniłeś wiadomo, że nie. Na szczęście są jeszcze zakłady rodzinne, mniejsze, w których jakość jest znacznie lepsza (oczywiście wiadomo, cena wyższa). Chociaż nie do końca jestem pewna czy i te mniejsze zakłady nie dorzucają czegoś do mięsa.
W każdym razie zawsze pozostaje własna wędzarnia - jeśli ktoś ma taką możliwość to najlepsza opcja

madeleine napisał:

W każdym razie zawsze pozostaje własna wędzarnia - jeśli ktoś ma taką możliwość to najlepsza opcja
ja bym jednak proponował użycie własnej głowy
no tej co się wyżej znajduje
i przemyślenie sobie
co to za pożyteczne stwory mogą się znajdować w dymie z czegokolwiek
coby było pożyteczne, bądź zdrowe dla naszego ciała
na mój łeb, to wędzenie w dawniejszych czasach miało zabić jak najwięcej życia znajdującego się w mięsiwie, czy to w postaci bakterii, czy innych stworów
oni jeszcze nie wiedzieli, że to co zabija malućkich, jednocześnie niszczy i nasz organizm

roznica jest taka ze kupujesz uwadzona szynke czy poddana obrobce termicznej, a nie siedzisz w wedzarni trzymajac ja w zebach wiec raczej nie niszczysz swojego organizmu. bardziej grozne sa te chemiczne dodatki typu E. to dopiero "wali" nasz organizm

różnica pomiędzy wędzonym, a papierosem pewnie tylko taka, że brak nikotyny
nikotyna uzależnia, ale to reszta, w tym substancje smoliste niszczą organizm palacza
także nie podejrzewam, aby w jakimkolwiek dymie, nawet tym używanym do kadzenia w kościele był chociaż jeden pożyteczny składnik dla organizmu ludzkiego
a wszystko w zasadzie zabija, bądź niszczy

madeleine napisał:
BiZi napisał:
madeleine napisał:
to już od dawna wiadomo, zdarza się również plastik i papier....
i będzie coraz gorzej :/


ostatnio jak bylem w PL to widzialem w sklepie wedliny itd, z opisem z ilu kg miesa zostalo to zrobione, np. kabanosy 1kg zrobiony z 1.2 kg itd itp, nie wiem ile w tym prawdy no ale wydaje sie ze nie klamia, oczywiscie z jakoscia idzie cena wiec nie kupisz dobrego jedzenia z sklepach typu biedronki, stonki czy kerfury, lidly.....

w sklepach, które wymieniłeś wiadomo, że nie. Na szczęście są jeszcze zakłady rodzinne, mniejsze, w których jakość jest znacznie lepsza (oczywiście wiadomo, cena wyższa). Chociaż nie do końca jestem pewna czy i te mniejsze zakłady nie dorzucają czegoś do mięsa.
W każdym razie zawsze pozostaje własna wędzarnia - jeśli ktoś ma taką możliwość to najlepsza opcja

i tu masz racje, jak jestem w PL kupuje mieso i wedliny z malej lokalnej masarni, jak narazie nie mialem powodow do narzekania, no chyba ze na ceny ale to tak tylko troszeczku ....

jasta102 napisał:
madeleine napisał:

W każdym razie zawsze pozostaje własna wędzarnia - jeśli ktoś ma taką możliwość to najlepsza opcja
ja bym jednak proponował użycie własnej głowy
no tej co się wyżej znajduje
i przemyślenie sobie
co to za pożyteczne stwory mogą się znajdować w dymie z czegokolwiek
coby było pożyteczne, bądź zdrowe dla naszego ciała
na mój łeb, to wędzenie w dawniejszych czasach miało zabić jak najwięcej życia znajdującego się w mięsiwie, czy to w postaci bakterii, czy innych stworów
oni jeszcze nie wiedzieli, że to co zabija malućkich, jednocześnie niszczy i nasz organizm


zgadzm sie z toba, podczas wedzenia dostaja sie do pozywienia "dodatki" rakotworcze itd, wiec nie uwazam, ze wedzenie jest zdrowe, no ale coz....smak wedzonej kielbaski czy szyneczki , albo rybki...mniam...