temat skafander - Norwegia - s2

Jak widac wyjadacze i trolle skutecznie zniecheciły ja do forum. Teraz zamiast o sztuce i historii pigadajmy sobie o becikowym, pensjach, kłótniach itp. Szooda.

Karol.Ky napisał:
Jak widac wyjadacze i trolle skutecznie zniecheciły ja do forum. Teraz zamiast o sztuce i historii pigadajmy sobie o becikowym, pensjach, kłótniach itp. Szooda.

Ja na rekodziele znam sie raczej slabo, ze wskazaniem na wcale Ale malarstwo, literatura a szczegolnie filozofia juz duzo lepiej. Moze ktos dolaczy i cos pogadamy. Warto czasami oderwac sie od rutyny.

Karol.Ky napisał:
Jak widac wyjadacze i trolle skutecznie zniecheciły ja do forum. Teraz zamiast o sztuce i historii pigadajmy sobie o becikowym, pensjach, kłótniach itp. Szooda.

Swoja droga, zabawni sa ci "wyjadacze" Duzo publikuja a za kilka godzin juz zapomnialem o co im chodzilo. Na szczescie pamiec jest bardzo selektywna. Dzieki temu spie komfortowo.

Ja o malo co na filozofii nie wyladowalem, padlo na biofizyke. Cale szczesc zainteresowanie filozofia zostalo

Karol.Ky napisał:
Jak widac wyjadacze i trolle skutecznie zniecheciły ja do forum. Teraz zamiast o sztuce i historii pigadajmy sobie o becikowym, pensjach, kłótniach itp. Szooda.

Ale dlaczego? Bez niej juz nie sposob rozmawiac?
Dlaczego szkoda? Tematy "sztuki" sa bardziej prestizowe niz tematy "becikowego"?
Kazdy sam sobie wybuera tematy, w ktorych chce brac udzial w dyskusji.
Poza tym, ta dziewczyna kilka razy nie miala racji i nie potrafila sie do tego przyznac, a takich ludzi nie szanuje, nie istotne jakim zasobem wiedzy dysponuja.
Historyk sztuki, iznynier, lekarz, prawnik - takich szkoda, bo to tegie glowy. Ciesli, kucharza, sprzedawcy, rolnika, budowlanca nie szkoda, bo to przeciez polglowki...
Takie odnioslam wrazenie Karolu.

Hilton napisał:
Karol.Ky napisał:
Jak widac wyjadacze i trolle skutecznie zniecheciły ja do forum. Teraz zamiast o sztuce i historii pigadajmy sobie o becikowym, pensjach, kłótniach itp. Szooda.

Ale dlaczego? Bez niej juz nie sposob rozmawiac?
Dlaczego szkoda? Tematy "sztuki" sa bardziej prestizowe niz tematy "becikowego"?
Kazdy sam sobie wybuera tematy, w ktorych chce brac udzial w dyskusji.
Poza tym, ta dziewczyna kilka razy nie miala racji i nie potrafila sie do tego przyznac, a takich ludzi nie szanuje, nie istotne jakim zasobem wiedzy dysponuja.
Historyk sztuki, iznynier, lekarz, prawnik - takich szkoda, bo to tegie glowy. Ciesli, kucharza, sprzedawcy, rolnika, budowlanca nie szkoda, bo to przeciez polglowki...
Takie odnioslam wrazenie Karolu.


Chodzilo chyba o to, ze w temacie " sztuka" nie bedzie z kim pogadac. Skaf byla tam dosc aktywna i z niezlym skutkiem. To czy w innych tematach rozmawia sie o becikowym, oraz kto te tematu iniciuje jest sprawa drugorzedna.

W czym problem? Trzeba bylo sie wymienc mailami, skype itp. i nadal prowadzic dyskurs.
Albo zaprosic kolezanke do Norwegii na weekend.
Dla chcacego nic trudnego. Z tego co sie orietuje, sa fora dla fanatykow z roznych dziedzin. Jest dla informatykow, gitarzystow, filozofow, to i cos o sztuce "wyzszego gatunku" tez sie znajdzie.

Jesli odeszla bez pozegnania, to moze oznaczac, ze nie bylo jej zal odchodzic i dyskusje w watku o sztuce miala gleboko w zyci, jak i inne sprawy

Masz trochu racji Hilton, zwłaszcza, ze wykształcenie ma się nijak do tego kim tak naprawdę jesteśmy.
Tym bardziej, iż częste , swego rodzaju, popisywanie się wiedzą tyczy właśnie tych z dyplomem, którzy może czują jakieś braki w swoim życiu, albo może taka rzeczywistośc jaka ich otacza zwyczajnie im nie pasuje...hmmm

Tak sobie gdybam, bo kiedyś sam taki byłem. Rzucałem nazwiskami, poglądami czy też sformułowaniami, które przez moje zamiłowania byly mi znane, jak gdybym prezentował najbardziej egzotyczne ptasie okazy, domyślając się, iz może moi adwersarze niekoniecznie musieli być z nimi na "ty".

Taka czułem potrzebę, bo pewnie bez tego czułem się gorzej...nie wiem...pewnie tak było.

Aczkolwiek, dobrze, jeżeli się to tyczy ludzi młodych ( tutaj mam na myśli głównie Sandrę, znaną wszystkim jako Skafander00)...w końcu młodośc tak ma, heh, i chwała jej za to.

Gorzej już, jeżeli ta przypadłość już nam na stare lata zostanie, hehe

Sa takie kierunki studiow, ktore mozna ukonczyc minimalnym wysilkiem, tzw. 3xZ. Sa i takie, ktorym trzeba sie poswiecic bez reszty.
Nie wiem dokladnie na czym to polega, ale mnie z latwoscia przychodzi ocenic, czy ktos studia ukonczyl bo chcial i w zwiazku ztym latwo mu poszlo, czy ukonczyl ledwo zipiac zapisujac skrupulatnie slowa profesorow, a potem na forach podajac jako wlasne.
Ludziska, przynajmniej jakas czesc, potrzebuja sie dowartosciowac. Bardzo prosze, nie mam nic przeciwko. Ale przyznac sie do bledu to wielk sztuka, dla niektorych nie do opanowania i nie do przejscia.

A pyskujace gowniary sa szczegolnie irytujace. Moja sasiadka z Polski zawsze na takie zachowanie mowila, ze ktos "wyzej sra niz dupe ma", zabawne to bylo

Nie mialem tego na mysli. Po prostu chodzilo mi o ilosc osob w watku o sztuce. Nie umniejszam innym tematom rozmow. Czasem tylko warto porozmawiac o czyms innym niz o sptawach zycia. codzienne.
Moze z czasem do dyskisji o sztuce oprócz Wacka o mnie dolaczy ktos inny.