pracownik korporacji w Oslo? - Norwegia

Witajcie,
wkrotce przeprowadzam sie w okolice Oslo i chcialabym jak najszybciej znalezc tam prace (w sumie to chyba nic nowego w takiej sytuacji). Mam pytanie do ludzi ktorzy znaja rynek pracy w Oslo i mogliby mi doradzic co moglabym ewentualnie ze soba tam poczac. Do tej pory pracowalam w finansach, w korporacji w jez. angielskim, norweski znam bardzo slabo (1 semestr w szkole jez. norweskiego w Polsce). Czy prawda jest ze kobiety bez norweskiego w Norwegii tylko do sprzatania sie zatrudnia? Czy ktos spotkal sie z firmami finansowymi zatrudniajacymi ludzi z angielskim?
Generalnie wyjazd mam juz w pelni zaplanowany i rozpoczac zamierzam od wizyty w tych najbardziej znanych agencjach posrednictwa, w nadziei ze uda mi sie znalezc cos, na czym sie znam i jestem w tym dobra... Prosze, dajcie znac co o tym myslicie. Ja znam tylko Polakow pracujacych w Norwegii na budowach i o innym rynku pracy oni za bardzo pojecia nie maja, wiec jesli znalazlbys ktos ze znajomoscia takiego segmentu to bylabym cholernie wdzieczna!
Pozdrawiam!

Klod napisał:
Do tej pory pracowalam w finansach, w korporacji w jez. angielskim, norweski znam bardzo slabo (1 semestr w szkole jez. norweskiego w Polsce). Czy prawda jest ze kobiety bez norweskiego w Norwegii tylko do sprzatania sie zatrudnia? Czy ktos spotkal sie z firmami finansowymi zatrudniajacymi ludzi z angielskim?
Jezeli pracowalas w miedzynarodowej korporacji i masz mozliwosc znalezienia prace w tej samej korporacji, to pewnie nie ma problemu. Ogolnie to trzeba znac norweski i przepisy obowiazujace tutaj, np. przepisy podatkowe. Jezeli chcesz szukac pracy na wlasna reke, to musisz nostrifikowac swoje papiery. Papiery - wazna rzecz w Norwegii.

Dzieki, najblizsza siedziba mojego obecnego pracodawcy jest w Sztokholmie, takze to odpada. A jakie papiery masz na mysli? Mam dyplom po angielsku, po za tym dostane cos w rodzaju listu polecajacego, tez po angielsku, od mojego menadzera. Cos wiecej powinnam posiadac?

Elise napisał:
Klod napisał:
Jezeli pracowalas w miedzynarodowej korporacji i masz mozliwosc znalezienia prace w tej samej korporacji, to pewnie nie ma problemu. Ogolnie to trzeba znac norweski i przepisy obowiazujace tutaj, np. przepisy podatkowe. Jezeli chcesz szukac pracy na wlasna reke, to musisz nostrifikowac swoje papiery. Papiery - wazna rzecz w Norwegii.
Czyli, podsumowujac, nie znajac plynnie norweskiego oraz tutejszych przepisow nie mam szans na prace w zawodzie? (do tej pory mialam do czynienia bardziej z miedzynarodowymi rynkami kapitalowymi, a nie z konkretnymi przepisami - np. podatkowymi - wystepujacymi w danym kraju...)

Klod napisał:
Czyli, podsumowujac, nie znajac plynnie norweskiego oraz tutejszych przepisow nie mam szans na prace w zawodzie? (do tej pory mialam do czynienia bardziej z miedzynarodowymi rynkami kapitalowymi, a nie z konkretnymi przepisami - np. podatkowymi - wystepujacymi w danym kraju...)
Zalezy gdzie szukasz pracy, czyli w jakiej firmie.



Klod napisał:
A jakie papiery masz na mysli? Mam dyplom po angielsku, po za tym dostane cos w rodzaju listu polecajacego, tez po angielsku, od mojego menadzera. Cos wiecej powinnam posiadac?

Nie obraz sie, ale to, ze twoj dyplom jest wydany po angielsku na nikim tu nie zrobi wrazenia. Czyba, ze studiowalas na jakiej super uczelni, lub masz super doswiadczenie. Na ogol wszyscy co studiowali za granica (takze Norwedzy), jak chca pracowac w Norwegii, to nostrifikuja swoj dyplom. Procedura nie jest skomplikowana - wysylasz swoj dyplom i ewentualnie inne wymagane papiery do odpowiedniej placowki i dostajesz (albo i nie) papier z trescia: uznajemy twoje wyksztalcenie.
Ja np. moja odpowiedz dostalam po 2 tygodniach. Ale czy musisz nostrifikowac czy nie - to na takie pytania moze odpowiedziec NOKUT.


Klod napisał:
Generalnie wyjazd mam juz w pelni zaplanowany i rozpoczac zamierzam od wizyty w tych najbardziej znanych agencjach posrednictwa
Jezeli masz na mysli posrednikow typu adecco, to watpie, ze ci znajda prace. Oni raczej ekonomistami sie nie zajmuja.

Spoko, nie uwazalam nigdy ze moj dyplom w wersji angielskiej ma zwalac kogokolwiek z nog, a jedynie dowodzic pewnego faktu co do nostryfikacji to znalazlam info ze dotyczy to tylko specyficznych zawodow, typu: lekarz, prawnik, pedagog. Moje studia sa dosyc ogolne i zadnych szczegolnych uprawnien mi nie daja.
A tak z innej beczki, jakiej pracy w takim razie moge szukac? (po za Adecco polecono mi Orcus)
Ze wzgledu na problemy z kregoslupem sprzatanie u mnie odpada. Wiesz moze czy wystepuja opcje pracy np. przy tasmie produkcyjnej czy cos innego dla takich jak ja? Sorry, ze byc moze glupie pytania zadaje, ale cos mi sie wydaje ze pracy w zawodzie nie znajde, a do czasu jak naucze sie lepiej jezyka z czegos musze zyc...

Klod napisał:
Spoko, nie uwazalam nigdy ze moj dyplom w wersji angielskiej ma zwalac kogokolwiek z nog, a jedynie dowodzic pewnego faktu co do nostryfikacji to znalazlam info ze dotyczy to tylko specyficznych zawodow, typu: lekarz, prawnik, pedagog. Moje studia sa dosyc ogolne i zadnych szczegolnych uprawnien mi nie daja.
To, ze nie trzeba, nie znaczy, ze nie mozna. Mojego zawodu tez nie ma na liscie obowiazkowych, a nostrifikacje mam. Pomaga jak sie szuka pracy, gdyz nie zawsze pracodawcy maja zaufanie do uczelni z innych krajow. No ale oczywiscie musu nie ma.

Tak dla informacji to w tych zawodach zwiazanych z ekonomia musisz miec norweskie papiery:
- Autorisert regnskapsfører
- Registrert revisor
- Statsautorisert revisor
- Inkassobevillingshaver
- Eiendomsmegler


A tak poza tym to nie za bardzo rozumiem po co chcesz jechac do Norwegii. Piszesz, ze pracujesz w miedzynarodowej korporacji, w swoim zawodzie, a tu nagle chcesz jechac do Norwegii i robic co? Pracowac na produkcji? Jak ma sie dluzsza przerwe w swoim zawodzie, to moze byc pozniej ciezko znalesc prace w swoim zawodzie. W koncu caly czas pojawiaja sie nowi ekonomisci z nowa wiedza.

Dzieki za konkretne nazwy zawodow, skoro jednak nie wiem co znacza to chyba na razie nostryfikacja bedzie zbedna...
Wyjezdzam z powodow prywatnych, a praca w korporacji jakas szczegolnie atrakcyjna dla mnie nie jest. Tzn. mam do tego dobre wyksztalcenie i doswiadczenie dlatego myslalam ze moze najlatwiej byloby mi znalezc tego typu prace. Liczylam ze ktos na forum podrzucilby mi nazwy jakis firm (wiem tylko o Capgeminni, IBM i Ernst&Young, ale ich oferty przegladam regularnie i przewaznie szukaja kogos innego oraz wymagaja norweskiego). Na kontunuacji mej kariery w tej dziedzinie dramatycznie mi nie zalezy. Jako że wyprowadzam sie do Norwegii nie ze wzgledow materialno-finansowych, zdecydowana jestem podjac jakakolwiek prace co by nie zwariowac i miec z czego zyc, to wszystko.

No nic, tak czy inaczej dziekuje i pozdrawiam!

Klod napisał:
Wyjezdzam z powodow prywatnych
Żaden facet nie jest warty tego, by wszystko na szybkiego rzucać. Bo szanse na prace w ekonomii sa w Norwegii slabe, bez jezyka prawie zerowe, a polskie uczelnie szcunkiem sie w Norwegii akurat nie szczyca. Zarzadzanie, marketing, ekonomia to chyba jedna z najpopularniejszych wyksztalcen w Polsce - przynajmniej takie mam wrazenie jak czytam wypowiedzi ludzi na forum. Co drugi co szuka pracy przez forum to jest po zarzadzanu, a co trzeci po ekonomii - wiec konkurencja jest.

No a pozniej jak zauroczenie nowym krajem minie i ta wspaniala przyroda, to nagle sie zobaczy, ze siedzi sie w obcym kraju, bez rodziny, bez starych przyjaciol i z praca, ktora wykonuje sie tylko z musu.

I nie chodzi o to, by cie zniechecac, lecz moze warto zanim sie tu przyjedzie nauczyc sie lepiej norweskiego. No i oczywiscie szukac prace jeszcze jak jest sie w Polsce.

Jak znasz perfect angielski i podstawy norweskiego to spokojnie możesz szukać pracy w firmach zajmujących się księgowością. Większość firm robi kursy więc spokojnie dasz radę.

W kwestii języka norweskiego to lepiej uczyć się tu na miejscu i nie tracić czasu w PL.